Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: pjo w Sierpnia 18, 2009, 00:53:59 am
-
Watykan stwierdził, że "neoryt" Komunii świętej jest NIELEGALNY.
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/58/Anamnesis58-2f%20str.28.pdf
„Notitiae” 45 [2008] nr 11-12 [507-508] s. 609)
Czy wolno celebrującemu kapłanowi przyjąć samemu Komunię św. dopiero po udzieleniu Najświętszej Eucharystii wiernym albo najpierw rozdzielić Naj-świętszą Eucharystię a dopiero potem spożyć ją równocześnie z wiernymi?
Odpowiedź – Negatywnie na obydwa pytania
A teraz prosimy o komentarz nasze forumowe neony. które wytłumaczą nam, dlaczego trepy z Kongregacji KBiDS nie mają racji...
Kurtyna
-
Zapewne neoni nie odpowiedzą lub będą jak zwykle kręcić.
-
Spożywa wcześniej.
Jak rozumiem spożycie Ciała Pańskiego i Krwi Pańskiej to jedna czynność przyjęcia Komunii Świętej.
Ps. Tytuł to pierwszej wody manipulacja.
-
Ps. Tytuł to pierwszej wody manipulacja.
Czy aby?
A poza tym kto mieczem wojuje ...
-
Czyi jednak manipulacja, dziękuję za potwierdzenie mojej tezy.
-
Czy aby?
A poza tym kto mieczem wojuje ... ciosu miecza oczekuje.
-
No przecież byłem na Mszy neokatechmenalnej i Komunia była na siedząco, do ręki, spożywali wszyscy na raz, na znak kapłana (gdy już obszedł dookoła wszystkich i rozdał połówki tzw. Hostii kapłańskich). Tylko w neokatechumenacie tak się Komunię świętą rozdaje :) To jest dopiero manipulacja!
-
No przecież byłem na Mszy neokatechmenalnej i Komunia była na siedząco, do ręki, spożywali wszyscy na raz, na znak kapłana (gdy już obszedł dookoła wszystkich i rozdał połówki tzw. Hostii kapłańskich). Tylko w neokatechumenacie tak się Komunię świętą rozdaje :) To jest dopiero manipulacja!
Rozdawano. Teraz jest inaczej.
-
Rozdawano. Teraz jest inaczej.
Czyli wypierając się tego mówił pan prawdę inaczej.
-
Rozdawano. Teraz jest inaczej.
Czyli wypierając się tego mówił pan prawdę inaczej.
o znów wracamy do kolorków panie jwk?? myśli pan, że to odwróci uwagę od brzydkiej manipulacji??
-
Zamiast sugerować manipulację, niech Panowie neoni powiedzą jednoznacznie:
Czy podczas Mszy sprawowanej we "wspólnotach DN" kapłan udziela Komunii dopiero po spożyciu Hostii?
-
Zamiast sugerować manipulację, niech Panowie neoni powiedzą jednoznacznie:
Czy podczas Mszy sprawowanej we "wspólnotach DN" kapłan udzielaKomunii dopiero po spożyciu Hostii?
Powiększone przeze mnie słowo też jest ważne - udziela się Komunii do ust, a rozdaje (dystrybucja [jak hot-dogów] bez należytego poszanowania Ciała Jezusa Chrystusa naszego Pana) na rękę - o doprecyzowanie tego zagadnienia także proszę :)
-
a na drzewach zamiast liści, wisieć będą katechiści*
* oczywiście przestrzegam przykazania "nie zabijaj", niech się nikt nie czepia. Tylko tak mi się zdano sparafrazowało, bo skojarzyło. Przyjdzie czas, że nie będzie ich.
-
Spożywa wcześniej.
Jak rozumiem spożycie Ciała Pańskiego i Krwi Pańskiej to jedna czynność przyjęcia Komunii Świętej.
Ps. Tytuł to pierwszej wody manipulacja.
Pytanie: Czy wolno celebrującemu kapłanowi najpierw rozdzielić Najświętszą Eucharystię a dopiero potem spożyć ją równocześnie z wiernymi?
Odpowiedź: Nie wolno
Doskonale pan wie, że właśnie tak wygląda Komunia święta w neo. Dlaczego pan rżnie głupa?
-
Odpowie pan na moje pytanie?
Jak rozumiem spożycie Ciała Pańskiego i Krwi Pańskiej to jedna czynność przyjęcia Komunii Świętej?
-
No przecież byłem na Mszy neokatechmenalnej i Komunia była na siedząco, do ręki, spożywali wszyscy na raz, na znak kapłana (gdy już obszedł dookoła wszystkich i rozdał połówki tzw. Hostii kapłańskich). Tylko w neokatechumenacie tak się Komunię świętą rozdaje :) To jest dopiero manipulacja!
Rozdawano. Teraz jest inaczej.
To jak jest teraz? Pan opisze w punktach poszczególne czynności...
-
Jak rozumiem spożycie Ciała Pańskiego i Krwi Pańskiej to jedna czynność przyjęcia Komunii Świętej?
Nie.
Mszał Rzymski rozróżnia Dopełnienie Ofiary (Spożycie Ciała i Krwi przez kapłana (to warunek sine qua non Mszy świętej - bez spożycia PRZEZ KAPŁANA Ciała i Krwi - nie ma Mszy świętej) oraz Komunię Wiernych pod jedną lub pod obiema postaciami. Do spożycia przez wiernego Komunii świętej WYSTARCZY spożycie JEDNEJ postaci. TO katechiści wmawiają państwu, że TRZEBA pod obiema postaciami, inaczej się nie liczy.
-
Jeżeli pan wie co nam mówią katechiści i jak wygląda Komunia Święta na DN oraz inne kwestie z nią związane to po co pan zadaje te pytania na forum? Już dyskutowałem z panem na tym forum na temat tego kto pierwszy spożywa Ciało i Krew Pańska i nie zamierzam się powtarzać.
-
Jeżeli pan wie co nam mówią katechiści i jak wygląda Komunia Święta na DN
Skoro pan stwierdził, że już tak nie wygląda, tylko inaczej, to wypadałoby poprzeć swoje stwierdzenie opisem. Chyba, że się pan boi, że pana ze wspólnoty wyrzucą za ujawnienie tajemnicy służbowej? A może to pan prowadzi ten słynny lubelski sklep z odzieżą używaną i gitarami? ;-)))
Swoją drogą żal mi pana... Te codzienne dysonanse poznawcze...
-
Wyrzucić mnie nie wyrzucą, dzięki Bogu sklepu nie prowadzę. O moja psychikę niech też pan się nie martwi podobno i tak już jest wyprana. ;)
-
Odpowie pan na moje pytanie?
Jak rozumiem spożycie Ciała Pańskiego i Krwi Pańskiej to jedna czynność przyjęcia Komunii Świętej?
Wychodzą lata talmudycznej deformacji sposobu myślenia w kikokarmenacie. To niech pan mimo to spróbuje odpowiedzieć:
czy według doktryny kikokarmenatu:
a) ... spożycie Ciała Pańskiego to przyjęcie Komunii Świętej?
b) ... spożycie Krwi Pańskiej to przyjęcie Komunii Świętej?
-
Ależ macie Państwo dyskusję... A to proste i logiczne: Najpierws Kapłan spożywa Ciało i Krew Pana Jezusa, potem ewentualnie koncelebransi, a potem wierni. Tak było i jest. Wszystko co dzieje się inaczej jest nielegalne i przez to złe. Jeżeli w neo dzieje się inaczej to jest to złe i nielegalne. Wszyscy o tym wiedzą i nie trzeba żadnych dokumentów komusji czy kongregacji. Wystarczy zajrzeć do Mszałów.
-
No ale przecież "papież wie" i "biskupi wiedzą" i na pewno Kiko się zgodził, żeby papież się zgodził, żeby tak było...
-
Jak zwykle kikokarmenauci mają problem z jasną odpowiedzią na postaw2ione pytania...oczywiście rozumiem, że stanowisko przedstawione przez KKBiDS ich boli i to bardzo ...ale odwaga udzielania odpowiedzi na pytania mniemałem że wśród nich istnieje, cóż złudne nadzieje...
-
Nie wiedzialem, ze ma tam miejsce taka praktyka, ale to jawne wypaczenie sensu mszy i rozdzialu komunii kaplana i wiernych. Panowie tkiller i hellsing, jesli byl popelniany taki blad to mozna sie przyznac i obiecac poprawe, nie trzeba odwracac kota ogonem.
-
NIestety - vez konsultacji z (ober?) katechistą poprawy obieca nie można.
-
Ależ macie Państwo dyskusję... A to proste i logiczne: Najpierws Kapłan spożywa Ciało i Krew Pana Jezusa, potem ewentualnie koncelebransi, a potem wierni. Tak było i jest. Wszystko co dzieje się inaczej jest nielegalne i przez to złe. Jeżeli w neo dzieje się inaczej to jest to złe i nielegalne. Wszyscy o tym wiedzą i nie trzeba żadnych dokumentów komusji czy kongregacji. Wystarczy zajrzeć do Mszałów.
Przy masowych koncelebrach często jest tak, że jednocześnie już ktoś udziela Komunii Św. wiernym i jednocześnie przyjmują Ją koncelebransi.
Panowie forumowi neoni chyab nie mogą obiecać poprawy za swoich księ... prezbiterów. Celebrans sami dziela sobie Komunii (tak przynajmniej powinno być), a jeśli księża są aż tak zależni od owych katechistó to też ogromny problem.
-
Problem panów hellsinga i tkillera polega na tym, że walczą wśród nas o pijar kikokarmenatu jeszcze od czasów Forum Fidelitas i to sprzed listu Kardynała Arinse. Teraz chcieliby liczyć na naszą krótką pamięć, bo wtedy też pisali, że i o tamtych przekrętach liturgicznych "wiedział Papież i Biskupi" i to aprobowali. A tu towarzystwo bilobilem "się najarało" ;), czy co?
-
Nie wiedzialem, ze ma tam miejsce taka praktyka, ale to jawne wypaczenie sensu mszy i rozdzialu komunii kaplana i wiernych. Panowie tkiller i hellsing, jesli byl popelniany taki blad to mozna sie przyznac i obiecac poprawe, nie trzeba odwracac kota ogonem.
Na DN nikt nie przyjmuje Komunii św. przed prezbiterem i tak jest we wspólnotach które ja znam, więc nie wiem o co się państwo czepiają??
-
A czy ktoś przyjmuje jednocześnie z prezbiterem?
-
Prezbiterzy rozdzielają Ciało Chrystusa, obecnie do reki, przyjmowane jest na stojąco, kiedy wszyscy otrzymają, to następuje spożywanie.
-
Prezbiterzy rozdzielają Ciało Chrystusa, obecnie do reki, przyjmowane jest na stojąco, kiedy wszyscy otrzymają, to następuje spożywanie.
Czyli w sposób NIEDOZWOLONY przez Watykan
-
Nie wiedzialem, ze ma tam miejsce taka praktyka, ale to jawne wypaczenie sensu mszy i rozdzialu komunii kaplana i wiernych. Panowie tkiller i hellsing, jesli byl popelniany taki blad to mozna sie przyznac i obiecac poprawe, nie trzeba odwracac kota ogonem.
Na DN nikt nie przyjmuje Komunii św. przed prezbiterem i tak jest we wspólnotach które ja znam, więc nie wiem o co się państwo czepiają??
O to, że kapłan przyjmuje RAZEM z wiernymi.
Powinien przyjąć NAJPIERW SAM Ciało i Krew, a dopiero POTEM komunikować wiernych, którzy po otrzymaniu Ciała powinni je NATYCHMIAST spożyć.
Dalej nie rozumi? Może młotek wezmę?
-
ostatni kawałek chleba Eucharystycznego jest dla kapłana, który wypowiada słowa: Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", po tych słowach kapłan i wierni spożywają Ciało Chrystusa.
-
ostatni kawałek chleba Eucharystycznego jest dla kapłana, który wypowiada słowa: Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", po tych słowach kapłan i wierni spożywają Ciało Chrystusa.
Czyli jednak niezgodnie z nakazem Stolicy Apostolskiej.
-
Trzeba to neo zlikwidować, nie? Ale jak się w "Gościu Niedzielnym" patrzy na abpa. Nycza, który błogosławi w pięknej kapie brzydkiego Kikona... ble... to człowiek jest przekonany, że w Kościele rządzi neo a wszyscy którzy w jakikolwiek sposób popierają coś sprzed soboru Vaticanum II a po soborze Tridentinum są źli, wyklęci i właśnie ble..
-
Trzeba to neo zlikwidować, nie?
Jak nie, jak TAK!
Ale jak się ... patrzy na abpa. Nycza, który błogosławi w pięknej kapie brzydkiego Kikona...
Cieszmy się, że jeszcze nie jest odwrotnie. Pewna emerytka, zwolenniczka kikokarmenatu, próbując zmienić moje jasne poglądy o tej sekcie pożyczyła mi album o (bodajże) "konwiwencji biskupów Ameryki pn i środkowej". Koszmarna scena, coś jak wielka klasa, w ławkach dziesiątki, jeśli nie setki biskupów, pokornie pod przewodnictwem Kikona (cytuję): "skrutujących Pismo Święte". OHYYYYDAAAAAAAAAA.
-
przypomnijmy:
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/58/Anamnesis58-2f%20str.28.pdf
„Notitiae” 45 [2008] nr 11-12 [507-508] s. 609)
Czy wolno celebrującemu kapłanowi przyjąć samemu Komunię św. dopiero po udzieleniu Najświętszej Eucharystii wiernym albo najpierw rozdzielić Naj-świętszą Eucharystię a dopiero potem spożyć ją równocześnie z wiernymi?
Odpowiedź – Negatywnie na obydwa pytania
-
Znając już trochę to forum, mniemam, że zaraz się dowiemy od p. tkillera, że dzięki dużej czcionce ma Pan rację.
Jak ja się cieszę, że do mojego miasta jeszcze to nie doszło... Za to duchacze się panoszą.
-
Proponuję pójść do nalbliższego Kościoła i pomodlić się, albo u siebie w domu, na nie filozofować! Jakby najważniejsze było kiedy kto Komunię przyjmuje!
STRUKTURA EUCHARYSTII NIE JEST DOGMATEM WIARY!
-
Proponuję pójść do nalbliższego Kościoła i pomodlić się, albo u siebie w domu, na nie filozofować! Jakby najważniejsze było kiedy kto Komunię przyjmuje!
STRUKTURA EUCHARYSTII NIE JEST DOGMATEM WIARY!
Ale np. kapłaństwo hierarchiczne tak. A takie przyjmowanie wspólnie zaciera różnice między kapłanem-ofiarnikiem i ludem.
-
Kiepsko kleryka kształcą w tym seminarium. Z takim podejściem to nawet w seminarium u oblatów miałby czcigodny kleryk przechlapane.
-
Kiepsko kleryka kształcą w tym seminarium. Z takim podejściem to nawet w seminarium u oblatów miałby czcigodny kleryk przechlapane.
To jest kleryk :o ??? Chyba z kikokarmeńskiego seminarium :(.
-
Proponuję pójść do nalbliższego Kościoła i pomodlić się, albo u siebie w domu, na nie filozofować! Jakby najważniejsze było kiedy kto Komunię przyjmuje!
STRUKTURA EUCHARYSTII NIE JEST DOGMATEM WIARY!
Skoro Komisja mówi że jest to ważne , to z czym tu dyskutować...
Znając już trochę to forum, mniemam, że zaraz się dowiemy od p. tkillera, że dzięki dużej czcionce ma Pan rację.
Jak ja się cieszę, że do mojego miasta jeszcze to nie doszło... Za to duchacze się panoszą.
Nie dzięki dużej czcionce , ale dzięki temu co wydała Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów .
Dzięki tej to Kongregacji , wydaje się ze niektórzy powinni zamilknąć i zacząć przestrzegać przepisy prawa.
A jeśli nie, to może jakaś odpowiednia kara , za nie posłuszeństwo się należy.
-
Brak posłuszeństwa Kościołowi = Brak miłości do Kościoła, brak zaufania do Kościoła.
Zmieniając strukturę Eucharystii na własną rękę niszczy się ryt rzymski, a tworzy jakiś swój prywatny byt, który nigdy nie winien mieć miejsca.
Gdzież tu katolicyzm?
-
Jak już mówiłem nikt nie spożywa Komunii św. przed prezbiterem ani równocześnie z nim, on czyni to pierwszy. Choć faktycznie w przypadku ciała pańskiego można odnieść takie błędne wrażenie, że dzieje się to równocześnie, o tyle w przypadku krwi pańskiej jest to bardzo wyraźnie rozgraniczone.
-
Jak już mówiłem nikt nie spożywa Komunii św. przed prezbiterem ani równocześnie z nim, on czyni to pierwszy. Choć faktycznie w przypadku ciała pańskiego można odnieść takie błędne wrażenie,że dzieje się to równocześnie, o tyle w przypadku krwi pańskiej jest to bardzo wyraźnie rozgraniczone.
Może Pan rozwinąć tą myśl ???? Pan na prawdę nie widzi sprzeczności z przytoczonym orzeczeniem KKBiDS ???
-
Może Pan rozwinąć tą myśl ???? Pan na prawdę nie widzi sprzeczności z przytoczonym orzeczeniem KKBiDS ???
Biorąc pod uwagę, że ostatnią myśl p. 'h' "rozwijał" (czytaj uzgadniał z oberkatechistami) ok 39 godzin, cągle podglądając to Forum, jestem ciekaw dalszego rozwoju wypadków ???.
-
Może kikokarmenat zakupi jakiś program, żeby można było robić elektroniczną "kikokonferencję" to może zasadniczo uprościć instruktaż oraz skrócić czas oczekiwania na "rozwój" myśli czyli tzw. "rozwój w ciągłości" cokolwiek miałby on oznaczać... ;D
-
Nie za bardzo wiem co miałbym rozwijać, sadzę, że powiedziałem wszystko co było do powiedzenia w tej sprawie. I z nikim nic nie musiałem uzgadniać w sprawie wypowiedzi na tym czy jakimkolwiek innym forum. To są jedynie moje prywatne opinie a nie jakaś wykładnia oficjalna DN. Natomiast jeśli kwestia spożywania Ciała i Krwi Pańskiej we wspólnotach DN, budzi sen z powiek panów, to proponuję poinformaować biskupa miejsca jako kompetentną władzę kościelną o łamaniu przepisów Kościoła Katolickiego odnoście liturgii.
-
Jestem klerykiem, ale aktualnie studiuje filozofię, a nie teologię. Liturgią się interesuję i zgłębiam o niej wiedze poza wykładami seminaryjnymi.
Nie mówię, ze struktura Eucharystii nie jest ważna, ale że nie jest dogmatem wiary.
Nie wiem jaka jest prawda, ale być moze taki sposób przyjmowania Jezusa jest w ststutach neo. Skoro papież zatwierdził - mają prawo.
Tak samo OWMR mówi, że rozdajac Komunię kapłan (biskup, diakon, akolita, nadzwyczajny szafarz) mówi: Ciało Chrystusa, a nie Corpus Domini nostri Iesu Christi custodiat animam tuam in vitam aeternam. Benedykt XVI wyraźnie napisał, że można sprawowac Skaramenty według Mszału Jana XXIII i wtedy kapłan rozdaje Komunię z taką formułą.
W Seminarium o Mszy Świętej wcale się dużo kleryków nie uczy! Ale skąd państwo to mogą wiedzieć...
-
Jak już mówiłem nikt nie spożywa Komunii św. przed prezbiterem ani równocześnie z nim, on czyni to pierwszy. Choć faktycznie w przypadku ciała pańskiego można odnieść takie błędne wrażenie, że dzieje się to równocześnie, o tyle w przypadku krwi pańskiej jest to bardzo wyraźnie rozgraniczone.
Na słowa kapłana: Ciało Chrystusa niech mnie strzeże..." wszyscy spożywają Ciało Chrystusa, wraz z kapłanem, równocześnie. . Kapłan nie spożywa pierwszy, tylko następuje to wspólnie. Nie pomyliło się coś Panu?
Jeżeli chodzi o Krew Chrystusa, to owszem, najpierw przyjmuje kapłan, potem diakoni i "muzycy"z kantorem, a następnie kapłan /diakoni podchodzą z kielichem do wiernych.
-
Na słowa kapłana: Ciało Chrystusa niech mnie strzeże..." wszyscy spożywają Ciało Chrystusa, wraz z kapłanem, równocześnie. . Kapłan nie spożywa pierwszy, tylko następuje to wspólnie. Nie pomyliło się coś Panu?
Jeżeli chodzi o Krew Chrystusa, to owszem, najpierw przyjmuje kapłan, potem diakoni i "muzycy"z kantorem, a następnie kapłan /diakoni podchodzą z kielichem do wiernych.
Nie nie pomyliło mi się:) Bo kiedy kapłan wypowiada słowa: "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", to wierni odpowiadają Amen, a kapłan już w tym momencie spożywa Ciało Pańskie. Więc spożywa je pierwszy, przed wiernymi, opóźnienie jest niewielkie, ale jest.
-
Jak już mówiłem nikt nie spożywa Komunii św. przed prezbiterem ani równocześnie z nim, on czyni to pierwszy. Choć faktycznie w przypadku ciała pańskiego można odnieść takie błędne wrażenie, że dzieje się to równocześnie, o tyle w przypadku krwi pańskiej jest to bardzo wyraźnie rozgraniczone.
Bo raczej trudno byłoby zorganizować takie równoczesne (czy - jak Pan chce - prawie równoczesne) spożycie Krwi Pańskiej - każdy komunikujący musiałby mieć własny kielich.
-
W Seminarium o Mszy Świętej wcale się dużo kleryków nie uczy! Ale skąd państwo to mogą wiedzieć...
Widzę że klerykalizm mały się włączył. :) Nie którzy z"Państwa" mogą to wiedzieć.
-
W Seminarium o Mszy Świętej wcale się dużo kleryków nie uczy! Ale skąd państwo to mogą wiedzieć... To jest oczywiście cytat kleryka Izi87 a nie mój tekst.
-
... opóźnienie jest niewielkie, ale jest.
Och to talmudyczne myślenie, w ten sposób to i wieprzowina może być koszerna, skoro Najwyższy stworzył świnkę z niewielkim wyprzedzeniem/opóźnieniem w stosunku do krówki ;).
-
No tak dla pana to ona nigdy koszerną nie będzie.
-
Panie Hellsing, nie zauważyłam żadnego opóźnienia, wszyscy łącznie z kapłanem spożywali w jednym czasie. Cóż.....może miał Pan zegarek ze stoperem ;) :)
-
Panie Hellsing, nie zauważyłam żadnego opóźnienia, wszyscy łącznie z kapłanem spożywali w jednym czasie. Cóż.....może miał Pan zegarek ze stoperem ;) :)
albo zawsze sie spoznia.
-
Nie wiem jaka jest prawda, ale być moze taki sposób przyjmowania Jezusa jest w ststutach neo.
być może warto przeczytać TEGO STATUTA jednego?
W Seminarium o Mszy Świętej wcale się dużo kleryków nie uczy! Ale skąd państwo to mogą wiedzieć...
Wiemy, wiemy. Widać po rwchnice celebracji i jakości kazań.
-
Nie nie pomyliło mi się:) Bo kiedy kapłan wypowiada słowa: "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", to wierni odpowiadają Amen,
Gdzie to jest w Mszale zapisane, że wierni mają odpowiedzieć Amen na te słowa?
-
To jest kleryk :o ??? Chyba z kikokarmeńskiego seminarium :(.
nadaje z sieci Uniwersytetu Wiedeńskiego
-
Jak już mówiłem nikt nie spożywa Komunii św. przed prezbiterem ani równocześnie z nim, on czyni to pierwszy.
Kapłan NAJPIERW rozdziela wiernym, a POTEM sam spożywa, co jest ZABRONIONE.
Dotarło?
-
... opóźnienie jest niewielkie, ale jest.
Och to talmudyczne myślenie, w ten sposób to i wieprzowina może być koszerna, skoro Najwyższy stworzył świnkę z niewielkim wyprzedzeniem/opóźnieniem w stosunku do krówki ;).
No tak dla pana to ona nigdy koszerną nie będzie.
W przeciwieństwie do pana ja w ogóle nie mam takich problemów.
To jest kleryk :o ??? Chyba z kikokarmeńskiego seminarium :(.
nadaje z sieci Uniwersytetu Wiedeńskiego
No to już wiele tłumaczy :(
-
Jak już mówiłem nikt nie spożywa Komunii św. przed prezbiterem ani równocześnie z nim, on czyni to pierwszy.
Kapłan NAJPIERW rozdziela wiernym, a POTEM sam spożywa, co jest ZABRONIONE.
Dotarło?
Zły adresat panie jwk, proszę iść z tym do biskupa. Ja nie jestem od tego by pouczać kapłanów w kwestiach liturgii.
-
Nie nie pomyliło mi się:) Bo kiedy kapłan wypowiada słowa: "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", to wierni odpowiadają Amen,
Gdzie to jest w Mszale zapisane, że wierni mają odpowiedzieć Amen na te słowa?
Nie wiem, ale cóż, skoro wierni mogą w czasie Mszy św. "klepać" różańce to mogą i widać mówić Amen, kiedy uznają to za stosowne.
-
Nie nie pomyliło mi się:) Bo kiedy kapłan wypowiada słowa: "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", to wierni odpowiadają Amen,
Gdzie to jest w Mszale zapisane, że wierni mają odpowiedzieć Amen na te słowa?
Nie wiem, ale cóż, skoro wierni mogą w czasie Mszy św. "klepać" różańce to mogą i widać mówić Amen, kiedy uznają to za stosowne.
Przecież ta modlitwa "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże..." jest wypowiadana, zgodnie z mszałem PO CICHU przez kapłana. Więc jak u licha wierni mogą po niej głośno odpowiedzieć AMEN? Chyba, że wbrew jakimkolwiek przepisom (także tym pozwalającym DN na niektóre odstępstwa od rubryk mszału) jest ona odmawiana głośno?
-
Przecież ta modlitwa "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże..." jest wypowiadana, zgodnie z mszałem PO CICHU przez kapłana. Więc jak u licha wierni mogą po niej głośno odpowiedzieć AMEN? Chyba, że wbrew jakimkolwiek przepisom (także tym pozwalającym DN na niektóre odstępstwa od rubryk mszału) jest ona odmawiana głośno?
Zawsze można mikrofon podkręcić ;-)
-
Niech ktoś pozamyka neokatechumenaty, albo lepiej, obłoży każdego kto uczestniczy w tej organizacji ekskomuniką. A dla chętnych za samo wstąpienie ekskomunika zastrzeżona dla SA która zaciągana jest w momencie wstąpienia do neo.
Ech , marzenia. Ale kapłanów suspendować szybciej by się dało. Wtedy neo byłoby jak lefebryści, nie byłoby im wesoło :)
-
Za OWMR Z trzeciego wydania Mszału Rzymskiego
Rzym 2002
32. Natura modlitw „przewodniczącego” wymaga, aby były wypowiadane głośno i wyraźnie i by wszyscy uważnie ich słuchali . Dlatego gdy kapłan je wypowiada, nie można wykonywać innych modlitw ani śpiewów; nie wolno też wtedy grać na organach ani na innych instrumen-tach.
Z tego wynika, że kapłan może i powinien wypowiadać modlitwy głośno:)) I jak w tym kontekście wygląda "klepanie różańców" na NOM, czy jest to zgodne z przepisami liturgicznymi?? Czemu państwo się tym nie zajmiecie z taką pasją i zajadłością jaką zajmujecie się DN??
-
Niech ktoś pozamyka neokatechumenaty, albo lepiej, obłoży każdego kto uczestniczy w tej organizacji ekskomuniką. A dla chętnych za samo wstąpienie ekskomunika zastrzeżona dla SA która zaciągana jest w momencie wstąpienia do neo.
Ech , marzenia. Ale kapłanów suspendować szybciej by się dało. Wtedy neo byłoby jak lefebryści, nie byłoby im wesoło :)
Tylko za co?? Za te setki powołań do seminariów i zakonów??Czy za te rodziny wielodzietne??Czy może za nawrócenia i pojednania całych rodzin??
-
Za OWMR Z trzeciego wydania Mszału Rzymskiego
Rzym 2002
32. Natura modlitw „przewodniczącego” wymaga, aby były wypowiadane głośno i wyraźnie i by wszyscy uważnie ich słuchali . Dlatego gdy kapłan je wypowiada, nie można wykonywać innych modlitw ani śpiewów; nie wolno też wtedy grać na organach ani na innych instrumen-tach.
Z tego wynika, że kapłan może i powinien wypowiadać modlitwy głośno:))
Owszem, może. A które modlitwy, Panie Hellsing? Modlitwy "przewodniczącego". A "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne" to jaki rodzaj modlitwy mszalnej? Modlitwa osobista kapłana.
Z OWMR, punkt kolejny:
33. Kapłan jako przewodniczący wypowiada modlitwy w imieniu Kościoła i zgromadzonej wspólnoty. Niekiedy jednak modli się raczej w swoim imieniu, aby mógł wykonać swą posługę z większym wewnętrznym skupieniem i pobożnością. Modlitwy te wypowiada kapłan po cichu: przed odczytaniem Ewangelii, podczas przygotowania darów, przed Komunią kapłańską i po jej przyjęciu.
-
A co jeśli kapłan mówi: "Ciało Chrystusa niech Nas strzeże na życie wieczne??" i nie jest to forma pluralis majestatis?? To jaka jest to modlitwa, jak nie modlitwa przewodniczącego zgromadzenia??
-
A co jeśli kapłan mówi: "Ciało Chrystusa niech Nas strzeże na życie wieczne??"
Potrafi Pan podać namiary na dokument zatwierdzający tę modlitwę?
-
A co jeśli kapłan mówi: "Ciało Chrystusa niech Nas strzeże na życie wieczne??"
Potrafi Pan podać namiary na dokument zatwierdzający tę modlitwę?
Nie, bo nie jest mi on do niczego potrzebny.
-
A co jeśli kapłan mówi: "Ciało Chrystusa niech Nas strzeże na życie wieczne??"
Potrafi Pan podać namiary na dokument zatwierdzający tę modlitwę?
Nie, bo nie jest mi on do niczego potrzebny.
Z takim podejściem do liturgii pozostaje tylko ręce złożyć do modlitwy za Neokatechumenat, który tutaj Pan reprezentuje i za samego Pana. Oremus!
-
Z takim podejściem do liturgii pozostaje tylko ręce złożyć do modlitwy za Neokatechumenat, który tutaj Pan reprezentuje i za samego Pana. Oremus!
Proponuję zacząć od siebie. Od liturgii są diakoni, prezbiterzy i biskup i to oni ponoszą odpowiedzialność za jej sprawowanie. Ja mam swoje świeckie powołanie i w jego ramach swoje odpowiedzialności.Każdy niech zajmie się tym co do niego należy i do czego jest powołany.
-
Z takim podejściem do liturgii pozostaje tylko ręce złożyć do modlitwy za Neokatechumenat, który tutaj Pan reprezentuje i za samego Pana. Oremus!
Proponuję zacząć od siebie. Od liturgii są diakoni, prezbiterzy i biskup i to oni ponoszą odpowiedzialność za jej sprawowanie. Ja mam swoje świeckie powołanie i w jego ramach swoje odpowiedzialności.Każdy niech zajmie się tym co do niego należy i do czego jest powołany.
Najłatwiej jest zwalić wszystko na innych :) Ahh... czyżby Pan zapomniał, że posoborowa teologia w szczególny sposób podkreśla to, że Mszę świętą wraz z kapłanem sprawują także wierni, którzy, według tejże posoborowej teologii są za liturgię także odpowiedzialni? Ba! Nawet instrukcja Redemptionis Sacramentum zawiera zapisy skierowane do świeckich, w których jasno jest sformułowane, iż mają oni obowiązek powiadomić biskupa miejsca, gdy jakiś kapłan (czy wspólnota) dopuszcza się nadużyć liturgicznych. No, ale... Panu dokumenty są nie potrzebne, dla Pana przecież księża mogą sobie robić, co chcą, bo to oni są od liturgii. Najłatwiej jest umywać ręce...
-
"Najłatwiej jest umywać ręce... " ... kiedy trzeba użyć rozumu. Charakterystyczne dla sekt jest myślenie stereotypowe w miejsce pojęciowego.
-
Panowie,ponawiam pytanie:
skoro jesteście tacy uświadomieni i wyrobieni liturgicznie i teologicznie, i jesteście przekonani, że we wspólnotach DN jest łamane prawo kościelne w zakresie sprawowania liturgii Mszy św. to czemu nie złożycie zawiadomienia do biskupów miejsca, diecezji w których działają wspólnoty DN??
Śmiało panowie, na co czekacie????
-
Z takim podejściem do liturgii pozostaje tylko ręce złożyć do modlitwy za Neokatechumenat, który tutaj Pan reprezentuje i za samego Pana. Oremus!
Proponuję zacząć od siebie. Od liturgii są diakoni, prezbiterzy i biskup i to oni ponoszą odpowiedzialność za jej sprawowanie. Ja mam swoje świeckie powołanie i w jego ramach swoje odpowiedzialności.Każdy niech zajmie się tym co do niego należy i do czego jest powołany.
Cos/ktos spowodowal/o, ze akurat w DN tak sie robi, prawda?
Jesli wie Pan, ze to sposob, na ktory nie pozwala Kościól, to powinien Pan podjac decyzje o odejsciu z DN, a nie twierdzic, ze to problem innych.
Dyskutujemy tu na rozne tematy. Wiele razy o wypowiedziach, czy dzialaniach kaplanow, ktore powoduja u czytajacych o nich stan opadnietej szczeki i watpliwosci co do pozostawania tych ludzi w Kościele.
Pan uczestniczy w czyms, co od poczatku budzi wielkie watpliwosci.
Balagan ze statutami, liturgia.
Zastanawiam sie, co trzeba zrozbic myslacemu czlowiekowi, zeby ten oslepl, ogluchl i zaniemowil, gdy ktos z zewnatrrz zwraca mu uwage, ze wewnatrz cos jest nie tak?
Jest Kościół, od dawna, zyjemy akurat w okresie zachwiania Kosciołem po akcji komunistow i innych wrogow Kościoła, ale pewne jest, ze Kościół wyjdzie na prosta.
W okresie zachwiania rozne rzeczy moga sie dziac w Kościele, nawet cos takiego, jak DN, cos wedlug mnie, zupelnie bez sensu, bo nie laczy, a dzieli.
-
W okresie zachwiania rozne rzeczy moga sie dziac w Kościele, nawet cos takiego, jak DN, cos wedlug mnie, zupelnie bez sensu, bo nie laczy, a dzieli.
Widać papież i biskupi widzą w tym sens i a to oni sprawują władzę w Kościele i decydują o tym co jest dla niego dobre:)) A tak na marginesie: kogo dzieli DN??
-
A co jeśli kapłan mówi: "Ciało Chrystusa niech Nas strzeże na życie wieczne??"
Potrafi Pan podać namiary na dokument zatwierdzający tę modlitwę?
Nie, bo nie jest mi on do niczego potrzebny.
Panie hellsing, naparzanki neońsko-traderskie nigdy mnie specjalnie nie rajcowały, w kwestii statusu czy statutu czy jak to się tam zwie też jestem laikiem. Sądząc po Pańskiej reakcji, błędnie odczytuje Pan moje intencje. Proszę o namiary na kompetentną osobę władną odpowiedzieć na moje pytanie – może być na priva.
-
Proszę o namiary na kompetentną osobę władną odpowiedzieć na moje pytanie – może być na priva.
Szanowny panie, niech pan biskupów pyta.To oni odpowiadają za liturgię sprawowaną na terenie swojej diecezji:))
-
Panie hellsing, nawet Stolica Apostolska wielokrotnie upominała Drogę Neokatechumenalną za nadużycia liturgiczne i do dziś wiele z tych upomnień przeszło bez echa... nawet Papieża się nie słuchacie (proszę sobie dogłębnie przestudiować Kronikę Novus Ordo).
Skoro ktoś Pana kulturalnie prosi o uargumentowanie tego, co Pan napisał (chodzi o modlitwę, którą wypowiada kapłan - por. wyżej), to nie rozumiem dlaczego chamsko Pan powtarza śpiewkę, żeby zapytać biskupów. Najpierw Pan coś pisze, a potem nawet nie próbuje tego podeprzeć żadnymi argumentami - w tym przypadku dokumentami.
-
Panie hellsing, nawet Stolica Apostolska wielokrotnie upominała Drogę Neokatechumenalną za nadużycia liturgiczne i do dziś wiele z tych upomnień przeszło bez echa... nawet Papieża się nie słuchacie
To ciekawe co pan mówi, proszę kontynuować, chętnie się dowiem co przeszło bez echa:))
-
Skoro ktoś Pana kulturalnie prosi o uargumentowanie tego, co Pan napisał (chodzi o modlitwę, którą wypowiada kapłan - por. wyżej), to nie rozumiem dlaczego chamsko Pan powtarza śpiewkę, żeby zapytać biskupów. Najpierw Pan coś pisze, a potem nawet nie próbuje tego podeprzeć żadnymi argumentami - w tym przypadku dokumentami.
Ale co mam podpierać argumentami?? To nie jest sąd by przeprowadzać dowód w sprawie. Ja tylko zapytałem co jeśli kapłan wypowiada takie a nie inne słowa modlitwy.
Więc nie za bardzo rozumiem roszczeniową postawę panów wobec DN, że jej członkowie mają coś panom udowadniać. Pytam: to na jakiej zasadzie i co mamy panom udowadniać?? To, że DN jest katolicka potwierdzili papież, kardynałowie i biskupi a panowie nadal nie są w stanie tego przyjąć. Więc pytam kogo panowie posłuchacie skoro ich nie słuchacie?? Biednego, prostego Neona?? Śmiem wątpić...
-
Panie hellsing, nawet Stolica Apostolska wielokrotnie upominała Drogę Neokatechumenalną za nadużycia liturgiczne i do dziś wiele z tych upomnień przeszło bez echa... nawet Papieża się nie słuchacie
To ciekawe co pan mówi, proszę kontynuować, chętnie się dowiem co przeszło bez echa:))
W cytowanym przez zdaniu upuścił Pan jego znaczącą część, otóż: "(proszę sobie dogłębnie przestudiować Kronikę Novus Ordo)". Może napisać wielkimi literami?
Proszę także przestudiować sobie tą dyskusję: http://www.oltarz.pl/forum/viewtopic.php?t=2037&highlight=neokatechumenat (http://www.oltarz.pl/forum/viewtopic.php?t=2037&highlight=neokatechumenat), szczególnie kilkanaście ostatnich stron :)
-
Panie Hellsing, kiedy wierni odpowiadają AMEN, kapłan nie podnosi jeszcze do ust Ciała Pańskiego.Dlatego Jego spożycie następuje równocześnie z kapłanem. Zresztą na konweniencji założycielskiej nikt nas nie pouczał, że najpierw kapłan spożywa Ciało Chrystusa i nikt tego nie praktykował.
-
Panowie,ponawiam pytanie:
skoro jesteście tacy uświadomieni i wyrobieni liturgicznie i teologicznie, i jesteście przekonani, że we wspólnotach DN jest łamane prawo kościelne w zakresie sprawowania liturgii Mszy św. to czemu nie złożycie zawiadomienia do biskupów miejsca, diecezji w których działają wspólnoty DN??
Śmiało panowie, na co czekacie????
pjo złożył
-
Panie Hellsing, kiedy wierni odpowiadają AMEN, kapłan nie podnosi jeszcze do ust Ciała Pańskiego.Dlatego Jego spożycie następuje równocześnie z kapłanem. Zresztą na konweniencji założycielskiej nikt nas nie pouczał, że najpierw kapłan spożywa Ciało Chrystusa i nikt tego nie praktykował.
Bo to odpowiedzialność kapłana jest a nie katechistów.
-
pjo złożył
To dobrze, ciekawe do którego biskupa i jakiej treści i co biskup na to:))
-
pjo złożył
To dobrze, ciekawe do którego biskupa ...
... coby Kardynał Ryłko czuły liścik doń wystosował ??? Za głupich szbesgojów masz pan nas, czy co ???
Bo to odpowiedzialność kapłana jest a nie katechistów.
Za głupich szbesgojów masz pan nas, czy co ???
-
W stosunku do pana to jak rozumiem pytanie retoryczne.
-
W stosunku do pana to jak rozumiem pytanie retoryczne.
Bardzo dobrze powiedziane bracie:))
-
Już drugi troll ujada, zaraz się zwoła cała sfora.
-
Już drugi troll ujada, zaraz się zwoła cała sfora.
Już drugi troll ujada, zaraz się zwoła cała sfora,
Hellsinga, paru innych, i tkillera trolla,
I dręczy mnie pytanie: co by tutaj zmienić,
Co by tu zrobić, żeby ich odstrzelić?
By był spokój święty, by zapadła cisza,
By na forum naszym nikt więcej nie "miszał"?
By sforę tę przepędzić na cztery świata strony,
By stąd się wynieśli niechciane neony?
By wreszcie się skończyła z nimi nasza scysja,
Bu spokój miała wreszcie - Najświętsza Tradycja.
(administracji po rozwagę) :)
-
Amen! Alleluja i do przodu!
-
Powiem tak. Zadałem sobie trud przeczytania statutu neo i NIE MA TAM ŻADNEJ WZMIANKI o jednoczesnym przyjmowaniu Ciała Pańskiego przez kapłana i wiernych. Tak więc, drogie neonki, źle robicie i trzeba to zmienić:)
-
Powiem tak. Zadałem sobie trud przeczytania statutu neo i NIE MA TAM ŻADNEJ WZMIANKI o jednoczesnym przyjmowaniu Ciała Pańskiego przez kapłana i wiernych. Tak więc, drogie neonki, źle robicie i trzeba to zmienić:)
Drogi panie, tutaj obowiązuje forma pan/pani więc proszę się nie spoufalać to raz, a dwa nikt z osób ze wspólnot DN nie mówił, że te kwestie reguluje statut. A kwestię oceny czy i ewentualnie co jest źle robione we wspólnotach DN proszę zostawić kompetentnej władzy kościelnej.
-
Witam Panie bartku2801 na forum :)
-
nikt z osób ze wspólnot DN nie mówił, że te kwestie reguluje statut.
To może w końcu się dowiemy, gdzie to jest uregulowane?
-
A ktoś się tu nie powoływał przynajmniej na to "że Ojciec Święty zatwierdził przecież statut i co nam do tego ?" czy jakoś tak?
Panowie z kikokarmenatu w ogóle rozumiecie co znacze odpowiedź NEGATIVA od KKBiDS?
-
Powiem tak. Zadałem sobie trud przeczytania statutu neo i NIE MA TAM ŻADNEJ WZMIANKI o jednoczesnym przyjmowaniu Ciała Pańskiego przez kapłana i wiernych. Tak więc, drogie neonki, źle robicie i trzeba to zmienić:)
Drogi panie, tutaj obowiązuje forma pan/pani więc proszę się nie spoufalać to raz, a dwa nikt z osób ze wspólnot DN nie mówił, że te kwestie reguluje statut. A kwestię oceny czy i ewentualnie co jest źle robione we wspólnotach DN proszę zostawić kompetentnej władzy kościelnej.
1. To proszę podać tytuł konkretnego dokumentu, który te kwestie reguluje.
2. Kompetentna władza kościelna się właśnie wypowiedziała, chyba, że Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów nie jest w Pana oczach kompetentna, ale to chyba dość odważne stwierdzenie.
3. Do kilku jeszcze innych elementów "waszej" liturgii można i należałoby się przyczepić.
-
Pan Hellsing w tym topiku:
Ja nie jestem od tego by pouczać kapłanów w kwestiach liturgii.
Od liturgii są diakoni, prezbiterzy i biskup i to oni ponoszą odpowiedzialność za jej sprawowanie. Ja mam swoje świeckie powołanie i w jego ramach swoje odpowiedzialności.Każdy niech zajmie się tym co do niego należy i do czego jest powołany.
Pan Hellsing na dawnym forum krzyz, w odpowiedzi na zarzut wobec swoich przechwalek jak to w DN ustawili jednego kaplana, ktory chcial odprawic niezgodnie z kiko-normami:
Ja tu raczej widziałbym złamanie kręgosłupa pychy leżącego w postawie:" Ja tu Mszę przeszedłem Wam odprawiać i wiem co jest dla Was jako Wspólnoty najlepsze!!"
-
A o to odpowiedź Pana hellsinga na jedno z postawionych mu tutaj pytań:
pjo napisał/a:
Watykan stwierdził, że "neoryt" Komunii świętej jest NIELEGALNY.
http://www.kkbids.episkop...2f%20str.28.pdf
To jest manipulacja panie pjo i dobrze pan o tym wie, że Watykan oświadczenia tej treści nie wydał.
Link: http://www.oltarz.pl/forum/viewtopic.php?t=2037&start=900 (http://www.oltarz.pl/forum/viewtopic.php?t=2037&start=900)
-
To proszę mi pokazać oświadczenie tej treści "expressis verbis" Stolicy Apostolskiej: "Niniejszym stwierdzamy że sposób odprawiania liturgii wspólnot DN jest nielegalny." "Zresztą nie ma czegoś takiego jak "neoryt" - więc to też jest kłamstwo i manipulacja. W dokumencie na który się powołuje pan pjo nie ma ani słowa o wspólnotach DN.
-
Pan Hellsing w tym topiku:
Ja nie jestem od tego by pouczać kapłanów w kwestiach liturgii.
Od liturgii są diakoni, prezbiterzy i biskup i to oni ponoszą odpowiedzialność za jej sprawowanie. Ja mam swoje świeckie powołanie i w jego ramach swoje odpowiedzialności.Każdy niech zajmie się tym co do niego należy i do czego jest powołany.
Pan Hellsing na dawnym forum krzyz, w odpowiedzi na zarzut wobec swoich przechwalek jak to w DN ustawili jednego kaplana, ktory chcial odprawic niezgodnie z kiko-normami:
Ja tu raczej widziałbym złamanie kręgosłupa pychy leżącego w postawie:" Ja tu Mszę przeszedłem Wam odprawiać i wiem co jest dla Was jako Wspólnoty najlepsze!!"
No widzę, że i archiwistę tu na tym forum mamy, gratuluje poziomu obsesji na punkcie DN pani Murka bo to chyba już tak należy klasyfikować. Wszystko pani tak kopiuje?? A starcza pani jeszcze czasu na: post, jałmużnę i modlitwę???A na obowiązki domowe?? Bo nie chciałbym być przyczynę grzechu zaniedbania u pani.
Ale do rzeczy: Od liturgii DN są prezbiterzy wspólnot, których wyznacza biskup miejsca i za ich pośrednictwem ma on pieczę na jakością sprawowanej liturgii we wspólnotach.
Moja zacytowana wypowiedź ze starego forum dotyczyła kapłanów przychodzących odprawiać gościnnie, niewyznaczonych przez biskupa do pełnienia tej funkcji na stałe, lub narzucających się samozwańczo poszczególnym wspólnotom.
-
A ktoś się tu nie powoływał przynajmniej na to "że Ojciec Święty zatwierdził przecież statut i co nam do tego ?" czy jakoś tak?
Panowie z kikokarmenatu w ogóle rozumiecie co znacze odpowiedź NEGATIVA od KKBiDS?
Proszę nas uświadomić....
-
Zresztą nie ma czegoś takiego jak "neoryt" - więc to też jest kłamstwo i manipulacja.
"Nie ma" - w jakim sensie? Że nigdy nie został skodyfikowany?
-
Zresztą nie ma czegoś takiego jak "neoryt" - więc to też jest kłamstwo i manipulacja.
"Nie ma" - w jakim sensie? Że nie jest skodyfikowany?
A zna pan jakiś dokument na ten temat??
-
Moja zacytowana wypowiedź ze starego forum dotyczyła kapłanów przychodzących odprawiać gościnnie, niewyznaczonych przez biskupa do pełnienia tej funkcji na stałe, lub narzucających się samozwańczo poszczególnym wspólnotom.
Co to znaczy: "kapłani narzucają się samozwańczo"??? Przecież każdy kapłan ma prawo sprawować sakramenty święte i o zgodę nie musi pytać parafian.
-
Co to znaczy: "kapłani narzucają się samozwańczo"??? Przecież każdy kapłan ma prawo sprawować sakramenty święte i o zgodę nie musi pytać parafian.
To znaczy taki który za wszelką cenę chce odprawiać wspólnotom bo on "wi lepiej" jak powinna działać wspólnota DN, chociać biskup wcale go do tej posługi nie wyznaczył:))
-
Panie Hellsing, OWMR jasno określa, w jaki sposób ma być sprawowana Eucharystia i nie ma tam mowy o rycie neo.
Cóż, widać, ze DN to naprawdę państwo w państwie.
-
Co to znaczy: "kapłani narzucają się samozwańczo"??? Przecież każdy kapłan ma prawo sprawować sakramenty święte i o zgodę nie musi pytać parafian.
To znaczy taki który za wszelką cenę chce odprawiać wspólnotom bo on "wi lepiej" jak powinna działać wspólnota DN, chociać biskup wcale go do tej posługi nie wyznaczył:))
A może taki, który chciał odprawiać wspólnotom według Mszału Rzymskiego? Nie według Neo?
-
To proszę mi pokazać oświadczenie tej treści "expressis verbis" Stolicy Apostolskiej: "Niniejszym stwierdzamy że sposób odprawiania liturgii wspólnot DN jest nielegalny." "Zresztą nie ma czegoś takiego jak "neoryt" - więc to też jest kłamstwo i manipulacja. W dokumencie na który się powołuje pan pjo nie ma ani słowa o wspólnotach DN.
1). A list Kardynała Arinse o Komunii na siedząco? Mało panu? Może będą następne.
2). Akurat kłamstwo i manipulacja to domena kikokarmenatu, jużeś się pan tak zaplątał, że się pan w tym pogubił z kretesem.
3). I co z tego? Czy kikowspólnoty to centrum wszechświata? Jest opisana naganna praktyka i to powinno wystarczyć.
No widzę, że i archiwistę tu na tym forum mamy, gratuluje poziomu obsesji na punkcie DN pani Murka bo to chyba już tak należy klasyfikować. Wszystko pani tak kopiuje?? A starcza pani jeszcze czasu na: post, jałmużnę i modlitwę???A na obowiązki domowe?? Bo nie chciałbym być przyczynę grzechu zaniedbania u pani.
Tupetu to panu nie brakuje. Wyjmij pan swoje baliszcze z oka.
Drogi panie, tutaj obowiązuje forma pan/pani więc proszę się nie spoufalać to raz, a dwa nikt z osób ze wspólnot DN nie mówił, że te kwestie reguluje statut. A kwestię oceny czy i ewentualnie co jest źle robione we wspólnotach DN proszę zostawić kompetentnej władzy kościelnej.
1). Sformułowanie "drogie neonki, źle robicie i trzeba to zmienić :)" ma się nijak do spoufalania z konkretnym osobnikiem, więc nie truj pan głupot i nie próbuj pan zastraszać nowych Uczestników.
2). Co pan tu ciemnotę wciska, jak nie jak TAK.
3). Za chwile kamienie o tym krzyczeć będą. Na cytowanym forum http://www.oltarz.pl/forum/viewtopic.php?t=2037&start=900 (http://www.oltarz.pl/forum/viewtopic.php?t=2037&start=900) też wam się niezgorzej do tyłków dobrali. Lawina ruszyła i tego się już nie powstrzyma.
-
Zresztą nie ma czegoś takiego jak "neoryt" - więc to też jest kłamstwo i manipulacja.
"Nie ma" - w jakim sensie? Że nie jest skodyfikowany?
A zna pan jakiś dokument na ten temat??
No właśnie nie znam. Na ten przykład, modyfikacje rytu dla diecezji Japonii - zalegalizowane. Dla Zairu - zalegalizowane. Wszystko do odnalezienia w oficjalnych dokumentach KKBiDS. A dla Drogi Neokatechumenalnej - nie znalazłem. Skoro więc twierdzi Pan, że nie ma czegoś takiego jak "neoryt", nie sposób się z Panem nie zgodzić. Tylko, że jest to akurat stwierdzenie OBALAJĄCE Pańskie argumenty (chyba że używa Pan pojęć, których nie rozumie - stąd moje pytanie pomocnicze z godziny 12:51).
-
Skoro nie ma neorytu, to dlaczego trzeba dostosowywać kapłanów do odprawiania Mszy św. we wspólnotach? Do czego trzeba "łamać im kręgosłup" skoro wg. Panów z kikokarmenatu ... nie ma do czego, bo nie ma rytu neo? Może faktycznie nie ma neo rytu w sensie prawnym a jest jedno wielkie nadużycie?
-
Panie hellsing, nikt by się tu DN nie czepiał, gdyby istniał oficjalny i zatwierdzony neo-Mszał z neo-rubrykami, w którym wszystkie wasze udziwnienia byłyby usankcjonowane. Ale czegoś takiego nie ma, więc Msza we wspólnotach powinna mieć przebieg taki, jak stoi we Mszale rzymskim (no może z wyjątkiem umiejscowienia znaku pokoju, na które macie indult). A wiemy, że w wielu punktach od niego odbiega, jak chociażby dyskutowany obrzęd Komunii św.
-
Panie hellsing, nikt by się tu DN nie czepiał, gdyby istniał oficjalny i zatwierdzony neo-Mszał z neo-rubrykami, w którym wszystkie wasze udziwnienia byłyby usankcjonowane. Ale czegoś takiego nie ma, więc Msza we wspólnotach powinna mieć przebieg taki, jak stoi we Mszale rzymskim (no może z wyjątkiem umiejscowienia znaku pokoju, na które macie indult). A wiemy, że w wielu punktach od niego odbiega, jak chociażby dyskutowany obrzęd Komunii św.
No proszę w końcu jakiś pierwszy sensowny i nie plujący jadem nienawiści post. Dziękuję bardzo:))
Indult obejmuje też echo słowa :)). A ja jestem za tym by tradycjonaliści pisali skargi do biskupów, papieża i kongregacji. Ja nie uznaję się za speca w liturgii i teologii więc z pokora poddaję się temu co głoszą biskupi i delegowani przez nich prezbiterzy. Jeśli jednak oni są w błędzie to może dzięki państwa naciskom zostanie sformowany i kanonicznie zatwierdzony ryt dla wspólnot DN.
-
No proszę w końcu jakiś pierwszy sensowny i nie plujący jadem nienawiści post. Dziękuję bardzo:))
Divide et impera. Pani Tereso, niech Pani uważa ;)!
-
Indult obejmuje też echo słowa :)).
A to ciekawe... proszę podać dokument, który to legalizuje. Jak na razie swoich racji nie poparł Pan żadnym z dokumentów Kościoła.
-
Indult obejmuje też echo słowa :)).
A to ciekawe... proszę podać dokument, który to legalizuje. Jak na razie swoich racji nie poparł Pan żadnym z dokumentów Kościoła.
Nota KKBiDS z 19.XII.1988.
-
Czy w sieci jest gdzieś dostępny tekst nowego statutu po polsku? Próbowałam znaleźć, ale jest tylko wersja włoska, a na oficjalnej polskiej stronie DN ciągle wisi statut z 2002.
No proszę w końcu jakiś pierwszy sensowny i nie plujący jadem nienawiści post. Dziękuję bardzo:))
Divide et impera. Pani Tereso, niech Pani uważa ;)!
Spokojnie - zachowuję czujność rewolucjonisty ;)
-
No widzę, że i archiwistę tu na tym forum mamy, gratuluje poziomu obsesji na punkcie DN pani Murka bo to chyba już tak należy klasyfikować. Wszystko pani tak kopiuje?? A starcza pani jeszcze czasu na: post, jałmużnę i modlitwę???A na obowiązki domowe?? Bo nie chciałbym być przyczynę grzechu zaniedbania u pani.
Zawsze Pan tak reaguje kiedy przylapia Pana na kreceniu?
Ale do rzeczy: Od liturgii DN są prezbiterzy wspólnot, których wyznacza biskup miejsca i za ich pośrednictwem ma on pieczę na jakością sprawowanej liturgii we wspólnotach.
Moja zacytowana wypowiedź ze starego forum dotyczyła kapłanów przychodzących odprawiać gościnnie, niewyznaczonych przez biskupa do pełnienia tej funkcji na stałe, lub narzucających się samozwańczo poszczególnym wspólnotom.
Mam nadzieje, ze po tym tekscie zachowa Pan przynajmniej na tyle godnosci, zeby nie chrzanic wiecej o praktycznym nieistnieniu neorytu i by nie przechwalac sie powolaniami kaplanskimi w DN. To, co Pan tu wyzej zaprezentowal, bardziej niz cokolwiek dotad kwalifikuje Pana jako wyznawce sekty.
-
Mam nadzieje, ze po tym tekscie zachowa Pan przynajmniej na tyle godnosci, zeby nie chrzanic wiecej o praktycznym nieistnieniu neorytu i by nie przechwalac sie powolaniami kaplanskimi w DN. To, co Pan tu wyzej zaprezentowal, bardziej niz cokolwiek dotad kwalifikuje Pana jako wyznawce sekty.
Jaki to pięknie merytoryczny post :))
Ja:
Wierzę w jedynego Boga,
Ojca Wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i ziemi,
wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
I w jedynego Pana Jezusa Chrystusa,
Syna Bożego Jednorodzonego,
który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami,
Bóg z Boga, Światłość ze Światłości,
Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego.
Zrodzony a nie stworzony,
współistotny Ojcu,
a przez Niego wszystko się stało.
On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba.
I za sprawą Ducha Świętego
przyjął ciało z Marii Panny i stał się człowiekiem.
Ukrzyżowany również za nas,
pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany.
I zmartwychwstał trzeciego dnia,
jak oznajmia Pismo.
I wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca.
I powtórnie przyjdzie w chwale, sądzić żywych i umarłych,
a Królestwu Jego nie będzie końca.
Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela,
który z Ojca i Syna pochodzi,
który z Ojcem i z Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę,
który mówił przez proroków.
Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.
Wyznaję jeden Chrzest na odpuszczenie grzechów.
I oczekuję wskrzeszenia umarłych
i życia wiecznego w przyszłym świecie.
Amen.
I jeśli wobec powyższego Święta Matka Kościół Katolicki jest dla pani sektą to tak przyznaję: jestem sekciarzem ale w tylko takim stopniu w jakim są nimi dla pani: papież, kardynałowie i biskupi:)))
-
Nota KKBiDS z 19.XII.1988.
Jakiś link, cytat, skan czy coś takiego można prosić?
-
Nota KKBiDS z 19.XII.1988.
Jakiś link, cytat, skan czy coś takiego można prosić?
Proszę:
1) Le celebrazioni di gruppi particolari riuniti per una specifica formazione loro propria sono previste nelle Istruzioni Eucharisticum mysterium, del 25 maggio 1967, nn. 27 e 30 (AAS 59, 1967, 556-557) e Actio pastoralis del 15 maggio 1969 (AAS 61,1969, 806-811).
2) La Congregazione consente che tra gli adattamenti previsti dalla Istruzione Actio pastoralis, nn. 6-11, i gruppi del menzionato ,cammino' possano ricevere la comunione sotto le due specie, sempre con pane azzimo, e spostare, ,ad experimentum', il rito della pace dopo la preghiera universale.
3) L'Ordinario del luogo dovra essere informato abitualmente, o ,ad casum', del posto e del tempo in cui tali celebrazioni si svolgeranno; esse non potranno essere fatte senza la sua autorizzazione
-
Zmieniając strukturę Eucharystii na własną rękę niszczy się ryt rzymski, a tworzy jakiś swój prywatny byt, który nigdy nie winien mieć miejsca.
Jan Paweł II nazwał to zdradą Kościoła:
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/38/21.htm
<<1. Papież Jan Paweł II w Liście wielkoczwartkowym do kapłanów z 1980 r. (Tajemnica i kult Eucharystii) akcentuje: "Kapłan jako szafarz, jako celebrans, jako przewodniczący eucharystycznego zgromadzenia wiernych, winien w sposób szczególny mieć poczucie wspólnego dobra Kościoła, które swoją posługą wyraża, ale któremu też w swojej posłudze winien być wedle rzetelnej dyscypliny wiary podporządkowany. Nie może uważać siebie za <właściciela>, który dowolnie dysponuje tekstem liturgicznym i całym najświętszym obrzędem jako swoją własnością i nadaje mu kształt osobisty i dowolny. Może to się czasem wydawać bardziej efektowne, może nawet bardziej odpowiadać subiektywnej pobożności, jednakże obiektywnie jest zawsze zdradą tej jedności, która się w tym Sakramencie jedności nade wszystko winna wyrażać">>
Dalej: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/41/10.htm
<<2. 1. Pierwszym źródłem nadużyć jest nieposłuszeństwo wobec Chrystusa i Jego Kościoła.>>
<<2. 4. Instrukcja stwierdza, że wszelkie nadużycia w odniesieniu do liturgii, a zwłaszcza do Eucharystii - są wykroczeniami przeciwko jedności Kościoła i jedności obrządku rzymskiego, do którego należymy>>
Nie nie pomyliło mi się:) Bo kiedy kapłan wypowiada słowa: "Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne", to wierni odpowiadają Amen, a kapłan już w tym momencie spożywa Ciało Pańskie. Więc spożywa je pierwszy, przed wiernymi, opóźnienie jest niewielkie, ale jest.
Kłamie Pan? Powinien Pan dobrze wiedzieć, że kapłan mówi tam: nas
Tylko za co?? Za te setki powołań do seminariów i zakonów??Czy za te rodziny wielodzietne??Czy może za nawrócenia i pojednania całych rodzin??
Nie, bo nie jest mi on do niczego potrzebny.
Jest Panu potrzebny. Bez niego nie może Pan być posłuszny Kościołowi. Skoro należy Pan (w szerokim rozumieniu tego słowa) do wspólnoty, która kilkukrotnie Kościół upomniał ze względu właśnie na nieposłuszeństwo w sprawie liturgii, to powinien się pan stamtąd ewakułować, ewentualnie - jak najlepiej poznać liturgię, żeby móc reagować na nadużycia. Chyba, że w przypadku Kościoła też:
Nie jest mi on do niczego potrzebny.
Proponuję zacząć od siebie. Od liturgii są diakoni, prezbiterzy i biskup i to oni ponoszą odpowiedzialność za jej sprawowanie. Ja mam swoje świeckie powołanie i w jego ramach swoje odpowiedzialności.Każdy niech zajmie się tym co do niego należy i do czego jest powołany.
"Niestety" - nie ma lekko.
W Instrukcji tej jednak nie chodzi bynajmniej o opracowanie całości norm związanych z Najświętszą Eucharystią, ale raczej o przypomnienie, z myślą o głębszym wzmocnieniu wartości norm liturgicznych 9, pewnych podstawowych zasad, które są już zawarte w wypowiedziach lub postanowieniach wciąż obowiązujących, oraz o wprowadzenie niektórych przepisów, aby dzięki nim te wcześniejsze były wyjaśnione i uzupełnione, jak również o przedstawienie ich biskupom, a także prezbiterom i diakonom oraz wszystkim wiernym świeckim, by każdy odpowiednio do swoich powinności i możliwości, wprowadził je w życie.
oraz184. Każdy katolik, czy to kapłan, czy diakon, czy wierny świecki ma prawo zgłosić skargę na nadużycie liturgiczne przed biskupem diecezjalnym lub równym mu w prawach kompetentnym ordynariuszem, lub przed Stolicą Apostolską na mocy prymatu Biskupa Rzymu 290. Wypada jednak, aby - jeśli to możliwe - takie zażalenie lub skarga była najpierw przedstawiona biskupowi diecezjalnemu. Zawsze jednak winno się to dokonywać w prawdzie i miłości.
No widzę, że i archiwistę tu na tym forum mamy, gratuluje poziomu obsesji na punkcie DN pani Murka bo to chyba już tak należy klasyfikować. Wszystko pani tak kopiuje?? A starcza pani jeszcze czasu na: post, jałmużnę i modlitwę???A na obowiązki domowe?? Bo nie chciałbym być przyczynę grzechu zaniedbania u pani.
Nie prościej pochwalić za dobrą pamięć? (swoją drogą najlepsze remedium na kłamców)
Cóż, widać, ze DN to naprawdę państwo w państwie.
Według założycieli "Sakrament zbawienia w strukturze parafii", czyli prawdziwy Kościół w Kościele - instytucji...
I na koniec prośba do pp. Hellsing i Tkillera (oraz ich znajomych z neo) - proszę opisać mi pisemnie (może być mail) jako bezpośredni świadkowie jak wygląda przyjmowanie Komunii u panów we wspólnotach, a ja to przekaże swojemu ordynariuszowi. (zresztą mogą to Panowie zrobić samemu...) - będzie tak, jak Kościół nakazał. Przystają Państwo na to?
-
Proszę:
1) Le celebrazioni di gruppi particolari riuniti per una specifica formazione loro propria sono previste nelle Istruzioni Eucharisticum mysterium, del 25 maggio 1967, nn. 27 e 30 (AAS 59, 1967, 556-557)
27. MSZE ŚW. DLA ODDZIELNYCH GRUP
By jedność wspólnoty parafialnej rozwijała się w dni niedzielne i świąteczne przez Eucharystię, Msze św. dla oddzielnych zrzeszeń, w rodzaju grup związkowych, niech się odbywają w miarę możności raczej w dni powszednie. A jeśli nie da się ich przenieść na dni w tygodniu, to trzeba się starać o zachowanie jedności wspólnoty parafialnej poprzez włączenie oddzielnych grup w celebry parafialne.
30. MSZE ŚW. NA ZJAZDACH DLA WZMOCNIENIA ŻYCIA RELIGIJNEGO
Bardzo odpowiednią jest rzeczą tak ułożyć zebrania czy zjazdy, odznaczające się dla spotęgowania życia chrześcijańskiego lub apostolatu, względnie dla pogłębienia studiów religijnych, a również różnego rodzaju rekolekcje, by swój punkt szczytowy znalazły w obrzędzie eucharystycznym.
2) La Congregazione consente che tra gli adattamenti previsti dalla Istruzione Actio pastoralis, nn. 6-11, i gruppi del menzionato ,cammino' possano ricevere la comunione sotto le due specie, sempre con pane azzimo, e spostare, ,ad experimentum', il rito della pace dopo la preghiera universale.
6. Aby lepiej dostosować odprawianie Eucharystii do okoliczności, rzeczy i osób, należy odpowiednio ułożyć poszczególne części z uwzględnieniem ogólnych norm i następujących zasad:
a) Jak najbardziej trzeba się zatroszczyć o czynne uczestnictwo wiernych, uwzględniając szczególne okoliczności, w których dokonuje się odprawianie Eucharystii oraz sposób łatwiejszego osiągania tego celu.
b) Stosownie do rodzaju danej grupy odprawianie może poprzedzić chwila medytacji tekstów Pisma św. lub jakieś pouczenie duchowe.
c) Oprócz pouczenia wstępnego, celebrans może krótko wprowadzić do Liturgii słowa przed rozpoczęciem czytań i do Liturgii eucharystycznej przed prefacją. Może także powiedzieć kilka słów przed rozesłaniem wiernych. Nic powinien jednak tego czynić w czasie Modlitwy Eucharystycznej.
d) Zachowując w mocy przepis zawarty w zamieszczonych poniżej punktach f) i h), z wyjątkiem tego, co wykonuje komentator, wierni powinni się powstrzymać w czasie sprawowania Eucharystii od rozważań, pouczeń i podobnych czynności.
e) Mając na uwadze szczególne okoliczności, można w Liturgii słowa dobrać teksty bardziej odpowiadające szczególnemu charakterowi Mszy, byleby zostały wzięte z tekstów zatwierdzonego lekcjonarza.
f) Czytania poprzedzające Ewangelię może odczytać ktoś z uczestników (mężczyzna lub kobieta), natomiast Ewangelię powinien głosić tylko kapłan lub diakon, gdy jest do dyspozycji.
g) W homilii kapłan powinien nawiązać do tego specjalnego charakteru Mszy i naświetlić powiązania zachodzące między zebraną tam grupą a Kościołem lokalnym i powszechnym.
h) Modlitwę wiernych można dostosować do szczególnych okoliczności, zachowując zawsze jej religijny charakter. Należy jednak zwrócić uwagę na to, by nie pominąć całkowicie intencji ogólnych za Kościół, za świat, za braci znajdujących się w potrzebie oraz za otaczających ołtarz. Jest rzeczą dozwoloną, by obecni dołączyli jakąś specjalną intencję uprzednio należycie przygotowaną.
7. Bardziej doskonałe i pełniejsze uczestnictwo we Mszy św. dokonuje się przez przyjęcie sakramentalnej Komunii św.
Gdy idzie o sposób rozdzielania Komunii św., trzeba stosować praktykę prawnie obowiązującą w poszczególnych diecezjach. Co zaś dotyczy Komunii św. pod dwiema postaciami, należy zachować przepisy ustalone w Ogólnym wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego. Nie zezwala się jednak na tę formę Komunii św. w Mszach odprawianych w domu, chyba że chodzi o udzielenie wiatyku.
8. Dla ożywienia uczestnictwa wiernych, zwłaszcza w pewnych okolicznościach, może się okazać pożytecznym także śpiew sakralny, ponieważ potęguje jednomyślność. Jednakże i w tej dziedzinie trzeba mieć na uwadze przepisy dotyczące śpiewu i muzyki w czynnościach sakralnych i usuwać to wszystko, co nie odpowiada świętości obrzędu i nie podtrzymuje pobożności wiernych.
9. Ponadto trzeba czuwać, aby do Mszy odprawianych w kościele dla wszystkich wiernych nie wprowadzać tych przystosowań, na które się zezwala jedynie w omawianych tutaj wypadkach.
10. Wstępne warunki wymagane do sprawowania Eucharystii dla tych grup specjalnych poza miejscem świętym, zwłaszcza w domach prywatnych, są następujące:
a) Zezwolenia, o których mowa w numerze 4 nie powinno się udzielać na niedziele i święta nakazane, z wyjątkiem wypadków szczególnych. Chodzi o to, aby liturgicznego zgromadzenia parafialnego nie pozbawiać posługi kapłańskiej i uczestnictwa wiernych pogłębiającego życie i jedność wspólnoty.
b) Jeżeli kapłanem odprawiającym nie jest sam proboszcz, zawsze powinien powiadomić proboszcza. Natomiast proboszcz ma obowiązek przesłać biskupowi relację o odbytych Mszach dla grup specjalnych.
c) Należy zachować przepisy dotyczące postu eucharystycznego w ten sposób, by Mszy św. nie poprzedzał bezpośrednio jakiś posiłek lub uczta. Jeżeli zaś mają one miejsce po Mszy św., trzeba w miarę możności zatroszczyć się o to, by nie używano tego samego stołu, na którym sprawowano Eucharystię.
d) Do Eucharystii należy przygotować chleb przaśny, bo tylko takiego można używać w Kościele łacińskim. Powinien mieć taką formę, jakiej zgodnie ze zwyczajem używa się także w innych Mszach świętych[/color].
e) Porą odprawiania nie powinna być późna noc.[/color]
f) Gdy chodzi o zgromadzenia rodzinne, to nie należy wykluczać tych, którzy z uzasadnionych przyczyn pragną uczestniczyć we Mszy świętej.
11. Wreszcie dla pewniejszego osiągnięcia zamierzonego celu tych Mszy oraz by uzyskać pełniejsze owoce duchowe, trzeba zarówno w przygotowaniu jak i samym odprawianiu zatroszczyć się o zachowanie godności całej czynności świętej. Należy też wybrać bardziej odpowiednią formę i poszczególne elementy, z zachowaniem przepisów liturgicznych. Stąd:
a) Teksty obowiązujące we Mszy św. mogą być dobierane z mszału lub z zatwierdzonych dodatków. Jako samowolę trzeba potępić wszelką zmianę, zachowując wszakże w mocy przepis zawarty w numerze 6, e).
b) Wyposażenie ołtarza, naczynia święte i szaty powinny odpowiadać obecnym przepisom liturgicznym co do liczby, formy i jakości[/color].
c) Gdy idzie o gesty celebransa i ceremonie, jak również o ubiór uczestników, to obowiązują te same przepisy co i przy zwykłym odprawianiu Mszy św.[/color]
Zachęca się duszpasterzy, aby głębiej rozważyli pożytek duchowy płynący z tak odprawianych Mszy dla formacji dusz. Tylko wtedy są one owocne, jeżeli prowadzą uczestników do pełniejszego zrozumienia chrześcijańskiego misterium, do rozwoju kultu Bożego i do włączenia apostolatu i bratniej miłości.
Chociaż obecnie nie brak takich, którzy odnowę upatrują w nowinkach, czasem niezdrowych, ale sensacyjnych i w nowych dowolnych formach odprawiania liturgii, które wymyślają, to jednak kapłani, zarówno diecezjalni jak i zakonni, rzeczywiście zatroskani o dobro wiernych, powinni zdawać sobie sprawę z tego, że droga trwałego i uświęcającego duszpasterstwa polega na stałej i wielkodusznej wierności względem woli Kościoła wyrażonej w Jego nakazach, normach i strukturach. Co zaś oddala od wspomnianej zasady, to chociażby wabiło pozorami, wprowadza zamieszanie w umysłach wiernych, pozbawia posługę kapłańską namaszczenia i czyni ją bezowocną.[/color]
Czy pan Hellsing ma jeszcze coś do dodanie?
-
z pokora poddaję się temu co głoszą biskupi i delegowani przez nich prezbiterzy.
A gdyby tak ów prezbiter jednego dnia oświadczył: "Od dzisiaj uczestniczymy we Mszy św. (pardon- Eucharystii) na leżąco". Też by Pan to łyknął? Też wytłumaczyłby Pan sobie, że to kapłan jest odpowiedzialny za liturgię, a Panu nic do tego?
Odpowiedzialność kapłana ani nie gwarantuje jego nieomylności, ani nie zwalnia nas od myślenia.
-
Jeszcze link do dokumentu :)
http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/grupy.htm
-
Panie Hellsing, kiedy wierni odpowiadają AMEN, kapłan nie podnosi jeszcze do ust Ciała Pańskiego.Dlatego Jego spożycie następuje równocześnie z kapłanem. Zresztą na konweniencji założycielskiej nikt nas nie pouczał, że najpierw kapłan spożywa Ciało Chrystusa i nikt tego nie praktykował.
Dziekuje Pani za wyjasnienie.
Panu "hellsingowi" zas zycze powrotu do zdrowia.
-
Tradycyjne neony
http://www.youtube.com/watch?v=itnMCA4O5G4
Nawet małe dzieci neo nie lubią
http://www.youtube.com/watch?v=eyuA16wgGAo
Papież i neo
http://www.youtube.com/watch?v=ieBaAFsfgmY
-
Tradycyjne neony
http://www.youtube.com/watch?v=itnMCA4O5G4
Nawet małe dzieci neo nie lubią
http://www.youtube.com/watch?v=eyuA16wgGAo
Papież i neo
http://www.youtube.com/watch?v=ieBaAFsfgmY
Przepraszam - jak te filmiki mają się do tematu wątka?
-
Od frontu wygląda jak grobowiec królowj Hatszepsut:
http://www.youtube.com/watch?v=9INzL2rzQC4&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=9INzL2rzQC4&feature=related)
Coś po hiszpańsku dla Pana Fidelisa:
http://www.youtube.com/watch?v=FdVHj7HgzMs&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=FdVHj7HgzMs&feature=related)
-
Przepraszam - jak te filmiki mają się do tematu wątka?
Ja zrozumiałem, że jest to ilustracja, jak kikokarmeniści WSZYSTKO robią inaczej.
-
Dlo kompletu neoślub
http://www.youtube.com/watch?v=p787tjUGwd4
Ślub zamiast przed ołtarzem w kościele jest zawierany w szkolnej auli przed stołem...
Kochani Nasi Biskupi!
Zróbcie coś z tym !!!!
-
Czy pan Hellsing ma jeszcze coś do dodanie?
Tak, może pan ten i inne teksty sobie na dowolny kolor podkreślać - nic to nie zmieni, to kazuistyka pierwszej wody. Dla mnie autorytetem, którego słucham w sprawach Wspólnot DN, jest papież i mój biskup miejsca oraz kapłani przez nich delegowani do odprawiania liturgii dla Wspólnot. Nie wiem jak poszczególne teksty mają się prawnie do statutów - nie studiowałem prawa, ani teologii. Natomiast wiem, że ani papież ani mój biskup miejsca nie uznał żadnej działalności wspólnot DN za nielegalną czy nie uprawnioną w świetle obowiązujących przepisów - wręcz przeciwnie zachęcają je do jeszcze większego wysiłku i aktywniejszego włączenia się w katechizację dorosłych wiernych świeckich, która jest głównym charyzmatem wspólnot DN. I to jest dla mnie wyznacznik tego czym DN jest i czy jest prawowierna. Żadnych innych potwierdzeń nie potrzebuję.
-
Czy pan Hellsing ma jeszcze coś do dodanie?
Nie wiem jak poszczególne teksty mają się prawnie do statutów - nie studiowałem prawa, ani teologii.
A bilet autobusowy kupić i skasować pan chociaż potrafi?
-
Jak już pisałem (i co podkreślił przedmówca) neokatechumenat i choćby IBP są bogactwem Kościoła.
-
Czy pan Hellsing ma jeszcze coś do dodanie?
Tak, może pan ten i inne teksty sobie na dowolny kolor podkreślać - nic to nie zmieni, to kazuistyka pierwszej wody. Dla mnie autorytetem, którego słucham w sprawach Wspólnot DN, jest papież i mój biskup miejsca oraz kapłani przez nich delegowani do odprawiania liturgii dla Wspólnot. Nie wiem jak poszczególne teksty mają się prawnie do statutów - nie studiowałem prawa, ani teologii. Natomiast wiem, że ani papież ani mój biskup miejsca nie uznał żadnej działalności wspólnot DN za nielegalną czy nie uprawnioną w świetle obowiązujących przepisów - wręcz przeciwnie zachęcają je do jeszcze większego wysiłku i aktywniejszego włączenia się w katechizację dorosłych wiernych świeckich, która jest głównym charyzmatem wspólnot DN. I to jest dla mnie wyznacznik tego czym DN jest i czy jest prawowierna. Żadnych innych potwierdzeń nie potrzebuję.
Przepraszam - jak zwykle nie włączam się do DN-nawalanek, tak teraz w imię obrony logiki i napisanej czarno na białym prawdy musze to zrobić.
Prawda ta jest taka:
1. KKBiDS jest powołana przez Papieża - zgodzi się Pan Panie hellsing?
2. KKBiDS stwierdza, że sposób w jaki wspólnoty DN celebrują Komunię św. w czasie Mszy jest niewłaściwy - czy zgadza się Pan z tym?
-
2. KKBiDS stwierdza, że sposób w jaki wspólnoty DN celebrują Komunię św. w czasie Mszy jest niewłaściwy - czy zgadza się Pan z tym?
Talmudycznie rzecz ujmując: nie stwierdza, bo nie użyła słów "Droga Neokatechumenalna". To, że opisywany w zapytaniu do KKBiDS sposób przyjmowania Komunii świętej jest tożsamy ze sposobem przyjmowania Komunii w neo jest dla wypranego mózgu p. Hellsinga nieistotne. Pan Hellsing został zaprogramowany, że katechiści mają rację i w obronie tej tezy da się pokroić.
Zobacz, jak się na Frondzie zachowuje Marek (już nie kaczysta) - to jest podobnie beznadziejny przypadek:
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2797048
Hellsing może jeszcze z tego wyjdzie, ale Marek to starszy człowiek, już złamany na neońską modłę i chyba nie do odratowania :(
-
Hellsing może jeszcze z tego wyjdzie, ale Marek to starszy człowiek, już złamany na neońską modłę i chyba nie do odratowania :(
A to ciekawe panie pjo, niech pan rozwinie tę teorię chętnie poczytam, może czegoś się o sobie dowiem.
Zresztą wiem, ja taki mało gorliwy neon jestem:))Bo parę razy na Trydencie byłem,dwa Mszaliki mam ( no dobra jeden od Lefebvrystów- więc się nie liczy;), parę latek ładnych się posługiwało na NOM-ach. Ratzingera czytam i coś z tego kumam, nawet jakieś tam swoje blade pojęcie o liturgii i teologii mam i stale je powiększam - dzięki usilnym wysiłkom braci tradycjonalistów - za co im dziękuję. Brawarystów uważam za zagrożenie na równi z sedekami;) No i kumpli mam co mnie na Trydent ciągają - więc może rzeczywiście jest dla mnie nadzieja;) Nic ino Lefebrzeję - oj biedny ja Neon biedny, marny ze mnie sekciarz;)
-
Zresztą wiem, ja taki mało gorliwy neon jestem:))Bo parę razy na Trydencie byłem,dwa Mszaliki mam ( no dobra jeden od Lefebvrystów- więc się nie liczy;), parę latek ładnych się posługiwało na NOM-ach. Ratzingera czytam i coś z tego kumam, nawet jakieś tam swoje blade pojęcie o liturgii i teologii mam i stale je powiększam - dzięki usilnym wysiłkom braci tradycjonalistów - za co im dziękuję. No i kumpli mam co mnie na Trydent ciągają - więc może rzeczywiście jest dla mnie nadzieja;) Nic ino Lefebrzeję - oj biedny ja Neon biedny, marny ze mnie sekciarz;)
Cóż z tego, skoro myśleć i wniosków logicznie wyciągać pan nie potrafi, co pan udowadnia co chwila na niniejszym forum...
Przed wojna by pan pewnie nawet małej matury nie zdał.
-
Cóż z tego, skoro myśleć i wniosków logicznie wyciągać pan nie potrafi, co pan udowadnia co chwila na niniejszym forum...
Przed wojna by pan pewnie nawet małej matury nie zdał.
Myślę, że zdziwił by się pan mocno widząc mój indeks i oceny:)))
-
Myślę, że zdziwił by się pan mocno widząc mój indeks i oceny:)))
Cóż po indeksie i ocenach, skoro pan MYŚLEĆ LOGICZNIE nie potrafi?
Ktoś pana zaprogramował, że TAK MA BYĆ i pan będzie twierdził, że TAK MA BYĆ, choćby sam papież panu umyślnym przysłał pismo, że TAK NIE MA BYĆ.
To już nie jest dysonans poznawczy. To wyprany mózg.
-
Dowód na stosowanie w neo technik NLP można znaleźć choćby w neośpiewniku:
(http://img208.imageshack.us/img208/4327/akordy.jpg)
-
Cóż po indeksie i ocenach, skoro pan MYŚLEĆ LOGICZNIE nie potrafi?
Zapewniam pana, że potrafię i mam w tym bardzo dobre osiągnięcia, a to że nie jest pan w stanie przeniknąć logiki mojego postępowania to już insza inszość;)
-
Dowód na stosowanie w neo technik NLP można znaleźć choćby w neośpiewniku:
A co to jest neośpiewnik?? I co to za manipulacja, skoro mówi się o niej otwarcie?? Przeczysz pan sam sobie i w końcu widać to wyraźnie :)) Zaślepia pana agresja w stosunku do DN. Ciekawe czy to pycha? Chęć przykrycia własnych grzechów?? Niepełnione marzenia o byciu Inkwizytorem?? A może po prostu nienawiść do DN to taki sposób na życie, rodzaj definicji siebie przez znalezienie sobie wroga?? Ciekawe co by było jakby DN i SVII nie było?? Kogo by się pan czepiał: Żydów?? Arabów?? Homoseksualistów??
-
Myślę, że zdziwił by się pan mocno widząc mój indeks i oceny:)))
Cóż po indeksie i ocenach, skoro pan MYŚLEĆ LOGICZNIE nie potrafi?
Ktoś pana zaprogramował, że TAK MA BYĆ i pan będzie twierdził, że TAK MA BYĆ, choćby sam papież panu umyślnym przysłał pismo, że TAK NIE MA BYĆ.
To już nie jest dysonans poznawczy. To wyprany mózg.
Do tej pory poznalem i dluzej przebywalem z dwiema osobami z DN.
Ech, mialem sie o nich rozpisac, ale mi sie odechcialo.
Napisze tylko, ze dobrze sie stalo, ze juz ich nie spotykam.
-
Nota KKBiDS z 19.XII.1988.
Jakiś link, cytat, skan czy coś takiego można prosić?
Proszę:
1) Le celebrazioni di gruppi particolari riuniti per una specifica formazione loro propria sono previste nelle Istruzioni Eucharisticum mysterium, del 25 maggio 1967, nn. 27 e 30 (AAS 59, 1967, 556-557) e Actio pastoralis del 15 maggio 1969 (AAS 61,1969, 806-811).
2) La Congregazione consente che tra gli adattamenti previsti dalla Istruzione Actio pastoralis, nn. 6-11, i gruppi del menzionato ,cammino' possano ricevere la comunione sotto le due specie, sempre con pane azzimo, e spostare, ,ad experimentum', il rito della pace dopo la preghiera universale.
3) L'Ordinario del luogo dovra essere informato abitualmente, o ,ad casum', del posto e del tempo in cui tali celebrazioni si svolgeranno; esse non potranno essere fatte senza la sua autorizzazione
Ja tu nic o "echu słowa nie widzę"
-
Ja tu nic o "echu słowa nie widzę"
Racja. Oparłem się na tendencyjnem źródle, co p. pjo powyżej naprostował.
-
Dowód na stosowanie w neo technik NLP można znaleźć choćby w neośpiewniku:po
Powaliły mnie fragmenty:
(...) pewne akordy tworzą dysonanse, które dla uszu tego, kto zna trochę muzykę mogą budzić podejrzenia, ale są one umieszczone tam specjalnie, żeby dać pewne efekty, chciane świadomie przez Kiko.
oraz
Dlatego Kantorzy (...) są zaproszeni do naśladowania z pokorą teksu wydrukowanego w tym śpiewniku, ponieważ jest to wersja, którą Kiko wybrał.
Dla mnie ma to znamiona kultu jednostki (litościwie pomijam kwestie stylistyczne...)
-
A co to jest neośpiewnik?
Coś, co oficjalnie nie istnieje. Tak samo, jak oficjalnie nie istnieją dokumenty określające, jak ma wyglądać ambonka, stół, menora, ikony, patena itp. itd.
-
Zastanawiające jest dla mnie, że w Neo używa się jedynie kielicha zaprojektowanego według zaleceń Kiko. Czy kielich używany w Kościele powszechnym jest gorszy? W ten sposób faktycznie DN izoluje się i odcina od Kościoła powszechnego, swoje śpiewy, swoja liturgia, swój kielich, patena......
-
A co to jest neośpiewnik?
Coś, co oficjalnie nie istnieje. Tak samo, jak oficjalnie nie istnieją dokumenty określające, jak ma wyglądać ambonka, stół, menora, ikony, patena itp. itd.
Tak samo jak oficjalnie nie istnieje neoryt. Ktory nb przy swoim "niebycie" jest restrykcyjny nawet w najmniejszych detalach liturgicznych. Nic dziwnego - diabel tkwi w szczegolach kikoteologii.
-
Ja tu nic o "echu słowa nie widzę"
W przepisach zacytowanych przez pana Hellsinga jest ZAKAZ echa słowa :-)))
-
Zastanawiające jest dla mnie, że w Neo używa się jedynie kielicha zaprojektowanego według zaleceń Kiko.
Nie tylko kielicha. Proszę zauważyć, że są jedynie słuszne pateny, krucyfiksy, makatki, ikony, wzorcowe wyposażenie - baptysteria, układ stołu, kwiaty na stole, itp.
Jak w sekcie.
-
A co to jest neośpiewnik?
Coś, co oficjalnie nie istnieje. Tak samo, jak oficjalnie nie istnieją dokumenty określające, jak ma wyglądać ambonka, stół, menora, ikony, patena itp. itd.
Ponieważ oprogramowanie Macrosoftu udało mi się wyeliminować w naszej Firmie jeszcze w ubiegłym stuleciu, skojarzenia odbudowywały się powoli. Ale teraz już wiem skąd znam postać redaktora neośpiewnika, proszę spojrzeć na trzecią pozycję rady nadzorczej: http://www.macrologic.pl/portal/pub/view/0x1b11b79 (http://www.macrologic.pl/portal/pub/view/0x1b11b79).
Skądinąd znamiennym jest, że jak w firmach zagnieżdżają się kikokarmeniści, firma zaczyna się chylić albo i upada. Swego czasu Wydawnictwo Palabra oo.Klaretynów zamiast się "odbić" na serii książek z Don Camilliem mało nie zbankrutowało, kiedy Ojcowie pozwolili sekciarzom na decyzje finansowe.
P.S. Hellsing teraz odsypia a dyżuruje tkiller.
-
Nie tylko kielicha. Proszę zauważyć, że są jedynie słuszne pateny, krucyfiksy, makatki, ikony, wzorcowe wyposażenie - baptysteria, układ stołu, kwiaty na stole, itp.
Jak w sekcie.
To znaczy, że DN jednak nie utożsamia się Kościołem powszechnym, a wręcz odsuwa się od niego.
-
To znaczy, że DN jednak nie utożsamia się Kościołem powszechnym, a wręcz odsuwa się od niego.
A wprost przeciwnie - gdzie się tylko da - próbuje przejąć struktury...
-
Ja tu nic o "echu słowa nie widzę"
W przepisach zacytowanych przez pana Hellsinga jest ZAKAZ echa słowa :-)))
A co to jest to echo slowa? i po co?
-
To chyba jest coś w rodzaju świadectw.
-
Po Ewangelii, zamiast homilii, na ambonę wychodzi każdy kto chce i dzieli się tym, jak go dzisiejsze Słowo Boże dotknęło, uraziło, na co zwróciło uwagę, jak skłoniło do refleksji nad życiem itp. Na oazie codziennie coś takiego miałem w ramach celebracji Słowa Bożego i w jeden dzień w czasie Mszy po neońsku z wszystkim nadużyciami :)
-
To chyba jest coś w rodzaju świadectw.
I to jest dopuszczalne w ramach tego przepisu oraz indultu na Msze dla grup specjalnych tzw. homilia dialogowana - np. taka jak z na Mszy dziećmi. Jeśli jest odwrotnie to przepraszam bo piszę nie mając tych przepisów przed oczami.
-
Niestety na stronach KEPu nic takiego nie znalazłem. Jakaś forma indultu dla DN była zdaje się w liście kard. Arinze...
-
po neońsku z wszystkim nadużyciami :)
Tak, pamiętam, jak koleś co spotkanie mówił o współżyciu ze swoja panną. Miałam tego po dziurki w nosie. Dodam tez, że do wspólnoty chodzą dzieci w wieku 12 lat lat, i czy one także musiały tego słuchać?????
Czy owa szczerość nie jest nadużyciem? Czy ja muszę wysłuchiwać czyichś wynurzeń łóżkowych? Miałam wtedy ochotę wstać i powiedzieć, że jak jest napalony, to nie myśli o grzechu, a jak się zaspokoił, to nagle bije się w piersi . I oborot.
Rozumiem, że człowiek jest grzeszny, ma skłonności, upada i podnosi się, ale do jasnej huśtawki mógłby sobie darować raczenia nas tym problemem. Myślę, że nikogo nie interesuje, że on któregoś tam dnia współżył, albo przed spotkaniem wspólnotowym.
-
Pewne sprawy nie powinny być poruszane publicznie, nawet jeśli ten cyrk ma być.
-
Pewne sprawy powinny być poruszane w konfesjonale, a nie publicznie. Zwłaszcza, jeśli dotyczą spraw intymnych.
-
po neońsku z wszystkim nadużyciami :)
Tak, pamiętam, jak koleś co spotkanie mówił o współżyciu ze swoja panną. Miałam tego po dziurki w nosie. Dodam tez, że do wspólnoty chodzą dzieci w wieku 12 lat lat, i czy one także musiały tego słuchać?????
Czy owa szczerość nie jest nadużyciem? Czy ja muszę wysłuchiwać czyichś wynurzeń łóżkowych? Miałam wtedy ochotę wstać i powiedzieć, że jak jest napalony, to nie myśli o grzechu, a jak się zaspokoił, to nagle bije się w piersi . I oborot.
Rozumiem, że człowiek jest grzeszny, ma skłonności, upada i podnosi się, ale do jasnej huśtawki mógłby sobie darować raczenie nas tym problemem.
Taka sytuacja jest gorsząca. Pamiętam, kiedyś przyszedł do spowiedzi człowiek, który nie był w stanie cicho mówić (spowiednik go upominał). Było zagrożenie, że inni będą słyszeli jego grzechy. Spowiednik kazał mu zamilknąć i udzielił rozgrzeszenia.
-
Echo Słowa nie jest spowiedzią, lecz dzieleniem się tym, co mnie np. poruszyło. Niestety, dochodziło do wyżej opisanych nadużyć. szkoda, że w tym przypadku prezbiter nie kazał mu zamilknąć.
-
O tego typu sprawach publicznie mogą mówić jakieś osoby niezrównoważone psychicznie.
-
...lub zmanipulowane.
-
Czyli i tak chyba niezrównoważone psychicznie. Ale ja nie jestem ani psychiatrą ani psychologiem.
-
To chyba jest coś w rodzaju świadectw.
I to jest dopuszczalne w ramach tego przepisu oraz indultu na Msze dla grup specjalnych tzw. homilia dialogowana - np. taka jak z na Mszy dziećmi. Jeśli jest odwrotnie to przepraszam bo piszę nie mając tych przepisów przed oczami.
Panie Hellsing - kilkanaście wpisów wcześniej wkleiłem panu CAŁY fragment Instrukcji o Mszach dla grup specjalnych - artykuły 6-11, na które się pan powoływał. Proszę mi tam znaleźć cokolwiek o homilii dialogowanej.
Poza tym - czy pan nie zauważa róznicy między homilią kapłana, podczas której ten np. od czasu do czasu zadaje pytania słuchaczom a neońskim "koncertem świadectw", podczas któego kapłan praktycznie nie ma nic do gadania?
-
Pewne sprawy nie powinny być poruszane publicznie, nawet jeśli ten cyrk ma być.
Zaraza ma szerszy zakres. Swego czasu ks. Roman Trzciński urządził coś w rodzaju "rekolekcji", gdzie gwoździem programu (powtarzanego na kilku mszach w ciągu dnia, od rana do wieczora) była kobitka wspominająca od ambonki, jak to przed wstąpieniem do wspólnoty przebywała w środowisku, gdzie była "gwałcona" regularnie.
-
Poza tym - czy pan nie zauważa róznicy między homilią kapłana, podczas której ten np. od czasu do czasu zadaje pytania słuchaczom a neońskim "koncertem świadectw", podczas któego kapłan praktycznie nie ma nic do gadania?
Zapewniam, że ma bardzo dużo do powiedzenia i obficie z tego korzysta:)
-
Echo Słowa nie jest spowiedzią, lecz dzieleniem się tym, co mnie np. poruszyło. Niestety, dochodziło do wyżej opisanych nadużyć. szkoda, że w tym przypadku prezbiter nie kazał mu zamilknąć.
Zaiste prezbiter winien był zareagować i zwykle to robi gdy czyjeś echo przekracza jakiekolwiek granice:))
-
Poza tym - czy pan nie zauważa róznicy między homilią kapłana, podczas której ten np. od czasu do czasu zadaje pytania słuchaczom a neońskim "koncertem świadectw", podczas któego kapłan praktycznie nie ma nic do gadania?
Zapewniam, że ma bardzo dużo do powiedzenia i obficie z tego korzysta:)
a znalazł juz pan zgodę na echo słowa (odzywanie się świeckich) w zalinkowanych przez siebie przepisach?
-
Panie Hellsing, prezbiter nie reagował. A powinien był ukrócić cotygodniowe gadki tego kolesia o riki-tiki-tak z panną . Miałam wrażenie, że prezbiterzy mieli w nosie to, jak niektórzy "rozumieli" Echo Słowa.
-
Miałam wrażenie, że prezbiterzy mieli w nosie to, jak niektórzy "rozumieli" Echo Słowa.
Ja myślę, że to wina formacji w dzisiejszych Zasadniczych Szkołach Zawodowych, przyuczających do profesji prezbitera, zwanych dla niepoznaki "wyższymi" seminariami duchownymi (fakt, niektóre mają więcej niż 4 piętra). W takiej zawodówce nie nauczą przyszłego kapłana, że to Kościół ma rację, a nie jakiś świecki przygłup, którego "kolektyw" z braku innych, bardziej kumatych kandydatów mianował "katechistą".
Nieźle to zdiagnozowali już dawno temu Biskupi z włoskiego regionu Apulia:
http://www.antyk.org.pl/wiara/neokatechumenat/droga-1.htm
Podobne niebezpieczeństwa zachodzą także w katechezie, która bazując na “tradycji ustnej” staje się stereotypowym powtarzaniem, nie uwzględniając koniecznej elastyczności, by aktualizować Ewangelię stosownie do każdej sytuacji; interpretując teksty biblijne, często wyselekcjonowane i komentowane w sposób jednostronny i kategoryczny – dzięki czemu wpada się w rodzaj fundamentalizmu w sztywnym podziale na różne etapy, w proponowaniu specjalnych szczególnych wyborów życiowych.
Przewodniczenie wspólnotom przez katechistów świeckich powoduje również trudności w odniesieniu do roli prezbiterów
-
Rola i znaczenie katechistów jest tu mocno przesadzona, by nie powiedzieć demonizowane. Nie mają oni stałego wpływu na wspólnotę, od tego są odpowiedzialni wraz z prezbiterem, by przewodzić wspólnocie a nie katechiści. Ci mają zupełnie inne funkcje i zadania w formacji wspólnot DN.
-
Kontynuujac:
Po co jest to "Echo" i co ma na celu?
-
Rola i znaczenie katechistów jest tu mocno przesadzona, by nie powiedzieć demonizowane. Nie mają oni stałego wpływu na wspólnotę, od tego są odpowiedzialni wraz z prezbiterem, by przewodzić wspólnocie a nie katechiści. Ci mają zupełnie inne funkcje i zadania w formacji wspólnot DN.
Panie hellsiing, polemizujesz pan i to w ostrych słowach bądź co bądź z Biskupami (w tym przypadku Apulii), a podobno według was Biskupi wszystko wiedzą i mają zawsze rację. Gdzie tu konsekwencja ???
-
Rola i znaczenie katechistów jest tu mocno przesadzona, by nie powiedzieć demonizowane. Nie mają oni stałego wpływu na wspólnotę, od tego są odpowiedzialni wraz z prezbiterem, by przewodzić wspólnocie a nie katechiści. Ci mają zupełnie inne funkcje i zadania w formacji wspólnot DN.
Panie hellsiing, polemizujesz pan i to w ostrych słowach bądź co bądź z Biskupami (w tym przypadku Apulii), a podobno według was Biskupi wszystko wiedzą i mają zawsze rację. Gdzie tu konsekwencja ???
Ja znam rzeczywistość polskich wspólnot DN, o włoskich wypaczeniach wiem tylko tyle to co jest dostępne na śmietniku antyku. Mój komentarz dotyczył własnie tej polskiej rzeczywistości i opinii umieszczanych na tym forum dotyczących katechistów wspólnot DN.
-
na śmietniku antyku
Jak nie we Włoszech, to przytoczmy opinię naszego własnego Biskupa - J.E. Zbigniewa Kraszewskiego.
P.S. Bez obelg się nie da?
-
na śmietniku antyku
Jak nie we Włoszech, to przytoczmy opinię naszego własnego Biskupa - J.E. Zbigniewa Kraszewskiego.
P.S. Bez obelg się nie da?
Do niej zdaje się już dawno ustosunkował ustosunkował się ks. Prymas Gelmp :)))
-
Do niej zdaje się już dawno ustosunkował ustosunkował się ks. Prymas Gelmp :)))
Dobre! Wybieracie sobie jak wam pasuje!
-
Poza tym - czy pan nie zauważa róznicy między homilią kapłana, podczas której ten np. od czasu do czasu zadaje pytania słuchaczom a neońskim "koncertem świadectw", podczas któego kapłan praktycznie nie ma nic do gadania?
Zapewniam, że ma bardzo dużo do powiedzenia i obficie z tego korzysta:)
Dopóki gra na ich fałszywą nutę (vide kikospiewnik). Jak nie gra, żegna się z parafią łapiąc na najbliższą rotację lub emeryturę.
-
ks. SKotnicki pisze:
(http://ochwal.net/szrot/skotnicki-112.jpg)
(http://ochwal.net/szrot/skotnicki-113.jpg)
-
Jak nie gra, żegna się z parafią łapiąc na najbliższą rotację lub emeryturę.
Lamia mu "kregoslup pychy", dla jego dobra.
-
Dopóki gra na ich fałszywą nutę (vide kikospiewnik). Jak nie gra, żegna się z parafią łapiąc na najbliższą rotację lub emeryturę.
Ja nie znam i nie słyszałem o takich zdarzeniach w przypadku Polskich wspólnot DN.
-
Dopóki gra na ich fałszywą nutę (vide kikospiewnik). Jak nie gra, żegna się z parafią łapiąc na najbliższą rotację lub emeryturę.
Ja nie znam i nie słyszałem o takich zdarzeniach w przypadku Polskich wspólnot DN.
Może nie skojarzył pan faktów, bo pan chyba z Warszawy lub okolic?
-
Zgadzam się z tym, że eliminacje do poszczególnych etapów mogą być przyczyną dramatów i urazów. Tak jak pisałam wcześniej, odeszłam po I scrutinium,/dobrowolnie/. Na szczęście w Kościele powszechnym nikt nie prowadzi takich gier, nikt nie eliminuje, nie stawia przed nikim etapów.
-
Zgadzam się z tym, że eliminacje do poszczególnych etapów mogą być przyczyną dramatów i urazów. Tak jak pisałam wcześniej, odeszłam po I scrutinium,/dobrowolnie/.
Przepraszam panią najmocniej za wrodzony cynizm, ale muszę spytać: Miała pani trudne pytania?
-
I Skrutynium to bułka z masłem:)) Ja je wspominam ciepło miło i przyjemnie:))
-
I Skrutynium to bułka z masłem:)) Ja je wspominam ciepło miło i przyjemnie:))
Może się Pan podzieli? (informację o II Skrutynium też mile widziane...
BTW - co z moją propozycją bycia świadkiem w dokumencie do ordynariusza?
-
I Skrutynium to bułka z masłem:)) Ja je wspominam ciepło miło i przyjemnie:))
Może się Pan podzieli? (informację o II Skrutynium też mile widziane...
BTW - co z moją propozycją bycia świadkiem w dokumencie do ordynariusza?
Świadkiem czego???
-
I Skrutynium to bułka z masłem:)) Ja je wspominam ciepło miło i przyjemnie:))
Ekshibicjoniści już tak, niestety, mają.
-
I Skrutynium to bułka z masłem:)) Ja je wspominam ciepło miło i przyjemnie:))
Może się Pan podzieli? (informację o II Skrutynium też mile widziane...
BTW - co z moją propozycją bycia świadkiem w dokumencie do ordynariusza?
Świadkiem czego???
Opisze Pan po prostu jak wygląda przyjmowanie u Pana we wspólnocie komunii świętej - i pod swoim, albo pod Pana nazwiskiem (jak pan woli) wyśle to do ordynariusza miejsca...
-
Nooo! Panie hellsing, skoro pańskim zdaniem wszystko jest zgodne z przepisami liturgicznymi, to co panu szkodzi?
-
Nooo! Panie hellsing, skoro pańskim zdaniem wszystko jest zgodne z przepisami liturgicznymi, to co panu szkodzi?
To po co mam to opisywać? Skoro wszystko jest zgodne z przepisami to nie ma potrzeby pisania takiej skargi:))
-
Może warto, aby "zgodność wszystkiego" ocenił biskup? W końcu oni "wszystko wiedzą"...
-
Może warto, aby "zgodność wszystkiego" ocenił biskup? W końcu oni "wszystko wiedzą"...
Przecież oceniają na bieżąco kilka razy do roku jak wizytują wspólnoty, więc o co chodzi??
-
Przecież oceniają na bieżąco kilka razy do roku jak wizytują wspólnoty, więc o co chodzi??
Jak wizytują wspólnoty, to oczywiście wszystko jest OK, prawda?
W sprawie "neochrztu" w Sędziszowie napisałem do Abpa Kazimierza Nycza, który odpisał i obiecał interwencję u biskupa miejsca, Bpa Cichego i prowincjała kapucynów.
A ja poguglowałem trochę po sieci i oto co jeszcze znalazłem z tej nieszczęsnej parafii:
http://breviarium.blogspot.com/2009/08/pierwsza-komunia-swieta-po-neonsku.html
http://breviarium.blogspot.com/2009/08/neo-konwiwencja-zaozeniowa.html
a tu jeszcze jeden "fajny" filmik:
http://breviarium.blogspot.com/2009/08/komunia-swieta-po-neonsku.html
-
Jak wizytują wspólnoty, to oczywiście wszystko jest OK, prawda?
W sprawie "neochrztu" w Sędziszowie napisałem do Abpa Kazimierza Nycza, który odpisał i obiecał interwencję u biskupa miejsca, Bpa Cichego i prowincjała kapucynów.
Można poprosić o skan tej korespondencji między panem a abp.Nyczem??Może być na priva jesli tak panu wygodniej;)
-
Można poprosić o skan tej korespondencji między panem a abp.Nyczem??Może być na priva jesli tak panu wygodniej;)
Nie czuję się upoważniony przez Arcybiskupa do udostępniania treści naszej korespondencji.
Swoją drogą - czego się pan obawia? Przecież według pana wszystko jest w porządku,a biskupi o wszystkim wiedzą i akceptują...
-
Przecież oceniają na bieżąco kilka razy do roku jak wizytują wspólnoty, więc o co chodzi??
Żeby sobie Jego Ekscelencja mogła ocenić "na chłodno" siedząc w gabinecie.
-
Można poprosić o skan tej korespondencji między panem a abp.Nyczem??Może być na priva jesli tak panu wygodniej;)
Nie czuję się upoważniony przez Arcybiskupa do udostępniania treści naszej korespondencji.
Swoją drogą - czego się pan obawia? Przecież według pana wszystko jest w porządku,a biskupi o wszystkim wiedzą i akceptują...
Bardzo ciekawi mnie co pan napisał w liście i jak się do tego odniósł ks. abp. Nycz. Ja się nie mam czego obawiac, natomiast mam wrażenie, ze to pan się obawia ujawnić treść tej korespondencji.
-
Ekshibicjoniści już tak, niestety, mają.
Chyba się panu kserówki pomieszały bo powyższy post świadczy dobitnie, że pojęcia nie ma pan o naturze przejść neokatechumenalnych a w szczególności skrutyniów :))
-
Jak wizytują wspólnoty, to oczywiście wszystko jest OK, prawda?
Zawsze wszystko jest w porządku, przynajmniej we wspólnotach, które sa mi znane :))
-
Przepraszam panią najmocniej za wrodzony cynizm, ale muszę spytać: Miała pani trudne pytania?
A co chce je pan zadać pani Tonyi ??
-
Może nie skojarzył pan faktów, bo pan chyba z Warszawy lub okolic?
A jakie ma to znaczenie skąd jestem??
-
Można poprosić o skan tej korespondencji między panem a abp.Nyczem??Może być na priva jesli tak panu wygodniej;)
Nie czuję się upoważniony przez Arcybiskupa do udostępniania treści naszej korespondencji.
Swoją drogą - czego się pan obawia? Przecież według pana wszystko jest w porządku,a biskupi o wszystkim wiedzą i akceptują...
Bardzo ciekawi mnie co pan napisał w liście i jak się do tego odniósł ks. abp. Nycz. Ja się nie mam czego obawiac, natomiast mam wrażenie, ze to pan się obawia ujawnić treść tej korespondencji.
Jak to się mówi, ciekawość pierwszym stopniem do piekła ;)
Coś bardzo się Pan czyjąś prywatną korespondencją interesuje - trochę to wścibskie. No, ale nie chce się w adwokata pana pjo bawić :)
Panie hellsing - trzy (edit: cztery) posty Pan napisał, niczym ja ten opublikowałem (co chwile mam info: Uwaga - podczas pisania wysłano nową odpowiedź, może chcesz przejrzeć swoją wiadomość?)! Proszę nie nabijać postów, kiedy można jednozdaniowe posty połączyć w jeden konkretny! No i śmietnik trochę Pan tworzy.
-
Żeby sobie Jego Ekscelencja mogła ocenić "na chłodno" siedząc w gabinecie.
Chyba może to zrobić sam i bez mojej pomocy:))
-
Panie hellsing - trzy (edit: cztery) posty Pan napisał, niczym ja ten opublikowałem (co chwile mam info: Uwaga - podczas pisania wysłano nową odpowiedź, może chcesz przejrzeć swoją wiadomość?)! Proszę nie nabijać postów, kiedy można jednozdaniowe posty połączyć w jeden konkretny! No i śmietnik trochę Pan tworzy.
Zapomniałem że tu się posty nie łączą automatycznie w jeden, przepraszam - siła przyzwyczajenia z innego forum. Po prostu łatwiej mi odpowiadać na osobne pytania od różnych osób w oddzielnych postach. A co do szybkości publikowania, może ja po prostu bardzo szybko piszę na komputerze;)
-
Bardzo ciekawi mnie co pan napisał w liście i jak się do tego odniósł ks. abp. Nycz. Ja się nie mam czego obawiac, natomiast mam wrażenie, ze to pan się obawia ujawnić treść tej korespondencji.
Nie wiem, jakie zasady wyniósł pan z domu rodzinnego, bo mnie rodzice uczyli, że bez zgody autora korespondencji, jej treści się nie ujawnia. Mogę panu powiedzieć, co ja napisałem - załączyłem mianowicie linki do zdjęć i filmów prezentowanych w niniejszym wątku i poprosiłem o interwencję. Nic więcej nie pisałem, gdyż w przeciwieństwie do pana, Ksiądz Arcybiskup jest osobą inteligentną i nie trzeba Mu wszystkiego po sto razy wyjaśniać.
-
Żeby sobie Jego Ekscelencja mogła ocenić "na chłodno" siedząc w gabinecie.
Chyba może to zrobić sam i bez mojej pomocy:))
Oto właśnie - tradsi żyją w przekonaniu, ze jednak pomocy potrzebuje...
-
Przepraszam panią najmocniej za wrodzony cynizm, ale muszę spytać: Miała pani trudne pytania?
Powiedzmy.....zbyt osobiste i na forum publicznym. Miałam wrażenie psychomanipulacji. Jak dla mnie wystarczyło, żeby odejść z DN.
-
Przepraszam panią najmocniej za wrodzony cynizm, ale muszę spytać: Miała pani trudne pytania?
Powiedzmy.....zbyt osobiste i na forum publicznym. Miałam wrażenie psychomanipulacji. Jak dla mnie wystarczyło, żeby odejść z DN.
To ja sie przestaje dziwic. Przestaje tez wspolczuc osobom uzaleznionym od DN. Chora idea, chorzy ludzie.
-
/.../może ja po prostu bardzo szybko piszę na komputerze;)
Cóż za skromność...
-
Obejrzałem te filmiki na KNO. Skandal.
Panowie z DN: CZY TO JEST JESZCZE KATOLICKIE?
USTOSUNKUJCIE SIĘ DO TEGO A NIE MÓWCIE ŻE TO NIE WASZA WSPÓLNOTA?
-
Czytałem ostatnio 'Sekty. Co każdy powinien wiedzieć' (P.T.Nowakowski, Maternus Media 1999). Jest tam m.in. powiedziane jak rozpoznać sektę itp. Czyli standard w tego typu publikacjach. Jak nie patrzeć, DN pasuje jak ulał. No, ale o tym był już kiedyś osobny wątek...
-
Obejrzałem te filmiki na KNO. Skandal.
Panowie z DN: CZY TO JEST JESZCZE KATOLICKIE?
USTOSUNKUJCIE SIĘ DO TEGO A NIE MÓWCIE ŻE TO NIE WASZA WSPÓLNOTA?
Manipulacja, niech pan zobaczy kiedy umieszczono to w kronice a kiedy na youtube.
-
Nawet jak były umieszczone dawniej to też mi się to nie podoba.
-
Zapewne widoczne na filmie ogromnej ilości okruchów i ułomków. Jak ja lubię czytać takie bajkowe komentarze do filmów na youtube.
-
Manipulacja, niech pan zobaczy kiedy umieszczono to w kronice a kiedy na youtube.
A co to ma do rzeczy?
-
Oczywiście w świetle nowych statutów nic panie pjo.
-
Zapewne widoczne na filmie ogromnej ilości okruchów i ułomków.
Pon sobie weźmie i "połamie" w domu takiego placka. Rozumiem, że okruchów nie będzie?
-
Oczywiście w świetle nowych statutów nic panie pjo.
Kongregacja KBiDS w grudniu 2005 stwierdziła, że na siedząco komunikować nie wolno, po czym udzieliła okresu nie przekraczającego 2 lata na nauczenie się przez inwalidów mentalnych komunikowania, jak Kościół nakazuje. Okres ów skończył się w grudniu 2007. Film z Pierwszej Komunii jest z czerwca 2008.
-
Pon sobie weźmie i "połamie" w domu takiego placka. Rozumiem, że okruchów nie będzie?
Jak łamią to już Ciało Pańskie, ale dla pana to zawsze będzie placek. Nie będzie w formie "ogromnej ilosci", kwestia zagniecenia i wypieku.
Wtedy był wstawiony na youtube, dla pana jak rozumiem to tożsame z datą nagrania?
-
Pon sobie weźmie i "połamie" w domu takiego placka. Rozumiem, że okruchów nie będzie?
Jak łamią to już Ciało Pańskie, ale dla pana to zawsze będzie placek.
Łał, ma pan w domu Ciało Pańskie? A wie pan, że za to grozi ekskomunika z automatu?
Wtedy był wstawiony na youtube, dla pana jak rozumiem to tożsame z datą nagrania?
Skoro KKBiDS stwierdziła, że nie wolno, to znaczy, że nie wolno teraz i nie było wolno wcześniej.
A jeśli było wolno, to proszę uprzejmie io podanie dokumentu, w którym ktoś zezwolił na Komunię na siedząco.
-
[
Skoro KKBiDS stwierdziła, że nie wolno, to znaczy, że nie wolno teraz i nie było wolno wcześniej.
A jeśli było wolno, to proszę uprzejmie io podanie dokumentu, w którym ktoś zezwolił na Komunię na siedząco.
A jak nie to ekskomunikuje mnie pan czy napisze pismo w tej sprawie do biskupa.
-
[
Skoro KKBiDS stwierdziła, że nie wolno, to znaczy, że nie wolno teraz i nie było wolno wcześniej.
A jeśli było wolno, to proszę uprzejmie io podanie dokumentu, w którym ktoś zezwolił na Komunię na siedząco.
A jak nie to ekskomunikuje mnie pan
Za co? Kto ma oczy i potrafi myśleć sam widzi, że jest pan nielogiczny w swoich wywodach.
A tak swoją drogą - dzisiaj pan ma nockę? O której zaczyna szychtę pan Hellsing?
-
A tak swoją drogą - dzisiaj pan ma nockę? O której zaczyna szychtę pan Hellsing?
Właśnie zacząłem;)
-
Obejrzałem te filmiki na KNO. Skandal.
Panowie z DN: CZY TO JEST JESZCZE KATOLICKIE?
USTOSUNKUJCIE SIĘ DO TEGO A NIE MÓWCIE ŻE TO NIE WASZA WSPÓLNOTA?
Manipulacja, niech pan zobaczy kiedy umieszczono to w kronice a kiedy na youtube.
Panie tkiller, Pan tak - za przeproszeniem - rżnie głupa, czy naprawde nie wie, o co nam chodzi?
Uważa Pan, że dopóki nie było wyraźnego i jednoznacznie adresowanego zakazu na piśmie odnośnie Komunii na siedząco, komunikowanie w ten sposób było zgodne z przepisami???
-
lex retro non agit :))
-
Owszem prawo nie działa wstecz.
Ale da mi Pan jakiś dokument watykański który by to sankcjonował? Mam na myśli komunię na siedząco.
-
lex retro non agit :))
Ok, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki.
Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.
-
Logika kikokarmenistów jest mniej więcej taka: grzech nie jest grzechem, dopóki nie zostanę (przez conajmniej Watykan) upomniany ale dopiero od momentu upomnienia + vacatio legis (coś ze dwa lata).
-
Ok, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki.
Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.
Nie sądzę aby znalazła pani jakiegokolwiek księdza, który by się na to zgodził.
-
grzech nie jest grzechem,
O jakim grzechu mówimy?
-
Ok, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki.
Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.
Nie sądzę aby znalazła pani jakiegokolwiek księdza, który by się na to zgodził.
::) Zaczynam podejrzewać, że Panowie NAPRAWDĘ nie wiedzą, o co nam chodzi.
Edit:
A idąc dalej tokiem Pańskiego rozumowania - jeśli mimo wszystko uda mi się znaleźć takiego księdza, to wszystko będzie OK?
-
Panie Tkiller, to co Pan wypisuje, to jakieś brednie. Jak to by nie było forum Krzyż, to pomyślałbym, że chce Pan dostać w pysk.
-
Ja mam pytanie do panów z neokatechumenatu. To panowie Tkiller i Hellsing z tego co widzę. Co wam daje przyjmowanie Pana Jezusa na rękę i w dodatku jeszcze na siedząco ? W czym Hostia wam przeszkadzała ? Chcecie być oryginalni ? Taki Pan Jezus jest lepszy ? Smaczniejszy ? Po co to wszystko ? Czy siedzenie to oznaka szacunku ? W jakiej kulturze ? Nawet jak się zadaje pytanie, to z szacunku do kogoś należy wstać w pewnych sytuacjach, a tu jest sam Bóg przecież a wy dziewczynce pierwszokomunijnej nawet nie wpajacie minimum wysiłku, siedzi sobie jakby nic się nie stało, nawet nie powstanie, żadnego gestu czci, skłonu, przyklęknięcia i oczywiście na rękę. Czy Kościół tak bez powodu konsekrował przez tyle lat ręce kapłanów ? To było bez sensu według was ?
-
grzech nie jest grzechem,
O jakim grzechu mówimy?
Chociażby o świętokradztwie, apostazji, herezji, gorszeniu maluczkich ...
-
Czy siedzenie to oznaka szacunku ?
Obecnie Panowie Tkiller i Hellsing nie przyjmują juz na siedząco.
-
grzech nie jest grzechem,
O jakim grzechu mówimy?
Chociażby o świętokradztwie, apostazji, herezji, gorszeniu maluczkich ...
A co panie jwk uważa pan, że to nie są grzechy???
-
? Nawet jak się zadaje pytanie, to z szacunku do kogoś należy wstać w pewnych sytuacjach, a tu jest sam Bóg przecież a wy dziewczynce pierwszokomunijnej nawet nie wpajacie minimum wysiłku, siedzi sobie jakby nic się nie stało, nawet nie powstanie, żadnego gestu czci, skłonu, przyklęknięcia i oczywiście na rękę.
Drogi panie proszę to pytanie skierować do kapłana udzielającego tej dziewczynce Komunii świętej, a nie do Nas. My z tym wydarzeniem nie mamy nic wspólnego :)))
-
lex retro non agit :))
Panie hellsing - korepetycje z prawa kanonicznego dla pana:
1) Przyjmowanie komunii świętej dozwolone jest na klęcząco lub na stojąco (ta druga forma zależna od konferencji episkopatu). Inne sposoby - na leżąco, siedzącą, wisząc głową w dół (o ile nie wynikają z choroby) są zabronione.
2) Upomnienie kard. Arinze przypomniało te prawo.
3) Po terminie wyznaczonym przez kard. Arinze - niezastosowanie się to uporczywe trwanie w złym.
Czyli:
-) do listu kard Arinze: droga świadomie lub nie trwała w nieposłuszeństwie. (zapewne świadoma była 'góra" drogi...)
-)od listu kard Arinze - przez 2 lata - droga łamała przepisy liturgiczne, ale miała na to w pewnym sensie zgodę (okres przejściowy dany z powodów organizacyjnych - został odebrany jako czasowy indult; ewidentny błąd KKBiDS)
-) Od 2 lat po liście do Statutu -droga uporczywie trwała w nieposłuszeństwie.
-) po statucie: mam nadzieję, że pod tym przynajmniej względem się poprawiło...
Panie PSFF - zapewne p. Tkiller wolał by w pysk niż do reki, ale można to kulturalniej powiedzieć...
@p. Tkiller
Placki - bo przypadłość "placków" kruchość - ma tu dość istotne znaczenie. Placki - bo w domu może pan mieć placki, nie Ciało i Krew (za posiadanie w domu Ciała lub Krwi bez zgody biskupa jest ekskomunika late sententiae). Placki - bo namawianie do uczynienia tego z Ciałem Pańskim było by namawianiem do grzechu.
-
Panie jp7, bardzo dziękuje za pana "korepetycje", ale z całym szacunkiem są to pana prywatne opnie. Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)
-
Czy siedzenie to oznaka szacunku ?
Obecnie Panowie Tkiller i Hellsing nie przyjmują juz na siedząco.
Zatem - na klęcząco?
-
Zatem - na klęcząco?
Nie, na stojąco a co??
-
Zaczęło się tak:
Logika kikokarmenistów jest mniej więcej taka: grzech nie jest grzechem, dopóki nie zostanę (przez conajmniej Watykan) upomniany ale dopiero od momentu upomnienia + vacatio legis (coś ze dwa lata).
U pana doszło do tego:
grzech nie jest grzechem,
O jakim grzechu mówimy?
Chociażby o świętokradztwie, apostazji, herezji, gorszeniu maluczkich ...
A co panie jwk uważa pan, że to nie są grzechy???
To co, rżnie pan dla zasady głupa czy jest pan po prostu takim matołem? Tertium non datur.
-
Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)
Niech Pan nie próbuje nam wmawiać, że w starym statucie była uregulowana kwestia Komunii na siedząco. Poza tym - o ile mi wiadomo - stary statut był zatwierdzony bodajże w 2002. Jaki dokument obowiązywał wcześniej? Przeciez DN nie powstała w 2002.
I proszę odpowiedzieć na moje wcześniejsze pytanie:
Ok, to ja poproszę, żeby ksiądz kładł mi komunikant do torebki.
Wg waszej logiki, dopóki nie dostanę stosownego zakazu z Kongregacji Kultu Bożego, będzie to jak najbardziej legalne.
Nie sądzę aby znalazła pani jakiegokolwiek księdza, który by się na to zgodził.
A idąc dalej tokiem Pańskiego rozumowania - jeśli mimo wszystko uda mi się znaleźć takiego księdza, to wszystko będzie OK?
-
Panie jp7, bardzo dziękuje za pana "korepetycje", ale z całym szacunkiem są to pana prywatne opnie. Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)
Panie Hellsing:
1) Co do indultu - de facto ma Pan rację. Napisałem, ze uważam to za ewidentny błąd Kongregacji, bo czas, który uznano za potrzebny do rozpropagowania tej zmiany został od razu po ogłoszeniu listu przez Kiko wskazany jako indult. Czy taka była intencja prawodawcy - szczerze wątpie.
2) W starym statucie nie było nic na temat liturgii, dlatego obowiązywały (czysto teoretycznie, bo jak było w praktyce - wie pan lepiej niż ja) normy ogólne, czyli IGMR wraz z dokumentami precyzującymi. Zatem Statut nie ma tu nic do rzeczy (w starym nie było słowa o liturgii, w nowym "zaimportowano" list kard. Arinze). Ze starym statutem nie było żadnych zezwoleń, inaczej kard. Arinze nie był by się czepiał...
-
Panie jp7, bardzo dziękuje za pana "korepetycje", ale z całym szacunkiem są to pana prywatne opnie. Jak pan sam zauważył przez dwa lata był indult jako okres przejściowy. W tym okresie obowiązywał ciągle jeszcze stary statut, bo nie było zatwierdzonego nowego a nie może być próżni w tym zakresie. Stary traci moc jak się wprowadza zatwierdzony nowy. I przez ten czas wspólnoty DN funkcjonowały w ramach określonych przez stary statut i zezwoleń jakie były z nim związane:)
Panie Hellsing:
1) Co do indultu - de facto ma Pan rację. Napisałem, ze uważam to za ewidentny błąd Kongregacji, bo czas, który uznano za potrzebny do rozpropagowania tej zmiany został od razu po ogłoszeniu listu przez Kiko wskazany jako indult. Czy taka była intencja prawodawcy - szczerze wątpie.
2) W starym statucie nie było nic na temat liturgii, dlatego obowiązywały (czysto teoretycznie, bo jak było w praktyce - wie pan lepiej niż ja) normy ogólne, czyli IGMR wraz z dokumentami precyzującymi. Zatem Statut nie ma tu nic do rzeczy (w starym nie było słowa o liturgii, w nowym "zaimportowano" list kard. Arinze). Ze starym statutem nie było żadnych zezwoleń, inaczej kard. Arinze nie był by się czepiał...
Z tego co wiem to zezwolenia były tyle, że ustne i to wystarczało za pontyfikatów JPII i jego poprzedników, jednak po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie stąd zaczęły się prace nad statutem a po nim nad kolejnymi dokumentami. W 2002 statut został zatwierdzony ad experimentum na 5 lat i opublikowany. W tym czasie trwały a w niektórych przypadkach dalej trwają prace nad opublikowaniem kolejnych oficjalnych dokumentów dotyczących DN :)) A ponieważ nie ma próżni to część uregulowań miała ciągle charakter słowny i tyle.
-
... czas, który uznano za potrzebny do rozpropagowania tej zmiany został od razu po ogłoszeniu listu przez Kiko wskazany jako indult. Czy taka była intencja prawodawcy - szczerze wątpie ...
... czyli metoda rżnięcia głupa jest zasadą przyjętą centralistycznie w kikokarmenacie.
-
Czytając wypowiedzi osób z Neokatechumenatu można wywnioskować, co nie zakazane to dozwolone. Ale niech Panowie pokażą dokument Watykanu pozwalający siedzieć podczas Przyjmowania Ciała Bożego.
Kolejna sprawa To Benedykt XVI wedle panów nie wie co czyni ? Jeśli on - jako Następca Apostoła Piotra mówi o szacunku i poleca podawanie Ciała Bożego klęcząco ,to ci wszyscy którzy korzystają z statutu neo powinni zrozumieć że Ustawienie klęcznika u Papierza do komunii nie jest tylko jego fanaberią. A daniem przykładu, do naśladowania.
Czasem tłumaczenia neo przypominają mi takich co chodzą po Dwoje bo prawdziwej nauki znieść nie mogli, oni też jak coś wykują bo Strażnica tak mówi to choć by na czarne powiedzieli białe, to dla nich tak jest. U was też się zauważa taką tendencji, jak założyciel powie że pies ma Dusze to nauczanie kościoła bedzie nie ważne bo on powiedział, a Watykan nie zakazał.
-
... po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie ...
Co za eufemizmy !!! Po prostu Kardynał Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaczął robić z tym porządki i oparło się o Papieża.
-
... po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie ...
Co za eufemizmy !!! Po prostu Kardynał Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaczął robić z tym porządki i oparło się o Papieża.
Chodzi panu o tego samego który odprawiał Msze Święte dla DN i znał ten ruch z własnej diecezji?
-
... po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie ...
Co za eufemizmy !!! Po prostu Kardynał Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaczął robić z tym porządki i oparło się o Papieża.
Chodzi panu o tego samego który odprawiał Msze Święte dla DN i znał ten ruch z własnej diecezji?
I co z tego? Tylko krowy (i, jak widać, niektórzy kikokarmeniści) nie zmieniają poglądów.
-
No tak pan zapewne zmienia je z każda koniunkturą ustrojową.
-
No tak pan zapewne zmienia je z każda koniunkturą ustrojową.
EE tam pewnie bierze przykład z phemiera i podpiera się aktualnymi danymi z sądaży i w oparciu o nie aktualizuje swoje poglądy;)
-
No tak pan zapewne zmienia je z każda koniunkturą ustrojową.
EE tam pewnie bierze przykład z phemiera i podpiera się aktualnymi danymi z sądaży i w oparciu o nie aktualizuje swoje poglądy;)
A to już są wasze gówniarskie insynuacje.
A oto "merytoryczna" riposta tegóż osobnika:
Temat: gówniarskie insynuacje
Jak innym sypiemy piaskiem po oczach to jest cacy jak nam to lecimy do mamusi. Niech pan wydorośleje.
Ps. Może się pan poskarżyć jak zwykle na mój post na forum.
-
Z tego co wiem to zezwolenia były tyle, że ustne i to wystarczało za pontyfikatów JPII i jego poprzedników, jednak po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie stąd zaczęły się prace nad statutem a po nim nad kolejnymi dokumentami.
1) Skąd Pan wie, ze były jakieś ustalenia ustne?
2) Jeśli byłby jakiś indult (nawet ustny) to list kard. Arizne byłby wobec powyższego bezprawiem, wobec którego należało by zaprotestować. Jednak Papież list Kardynała poparł. Zresztą uważa Pan, ze prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów nie wiedział by o takim indulcie, względnie bezprawnie dążyłby do jego usunięcia???
W 2002 statut został zatwierdzony ad experimentum na 5 lat i opublikowany. W tym czasie trwały a w niektórych przypadkach dalej trwają prace nad opublikowaniem kolejnych oficjalnych dokumentów dotyczących DN :)) A ponieważ nie ma próżni to część uregulowań miała ciągle charakter słowny i tyle.
3) Oczywiste jest, że nie ma próżni - wszystko reguluje ogólne prawo Kościoła - CIC i IGMR. Jeśli były by jakieś "ustalenia ustne" - to o wszystkim musiał by wiedzieć każdy ordynariusz, bo inaczej dochodziło by do przypadków publicznego zgorszenia.
4) Ale sam pan to może sprawdzić. Wystarczy tylko dokładnie opisać jak wygląda Msza święta u pana we wspólnocie i przesłać to do abp. Nycza albo Hosera - będzie pan miał pewność, ze na wszystko jest zgoda, a i tradsom zamknie pan wreszcie buzie... (a jak dołączy pan do tego wspólnotowe skrypty - będzie dodatkowa gwarancja, ze nauczanie na Drodze jest w 100% kompatybilne z Magisterium)...
-
... czyli metoda rżnięcia głupa jest zasadą przyjętą centralistycznie w kikokarmenacie.
To nie metoda "rżnięcia głupa" tylko podejście typowe dla mentalności prawników (znane jako "talmudyczne")
-
Zatem - na klęcząco?
Nie, na stojąco a co??
A nic!
Moja żona także przyjmuje na stojąco,
lecz zawsze przyklęknie przed.
Przewrażliwiony Pan jest trochę...
-
Z tego co wiem to zezwolenia były tyle, że ustne
Bajeczki na dobranoc
i to wystarczało za pontyfikatów JPII i jego poprzedników, jednak po pewnym czasie przyszła refleksja papieża by te kwestie uregulować formalnie i pisemnie stąd zaczęły się prace nad statutem
w którym te "ustne zezwolenia" jakimś cudem nie przybrały formy pisemnej
a po nim nad kolejnymi dokumentami. W 2002 statut został zatwierdzony ad experimentum na 5 lat i opublikowany. W tym czasie trwały a w niektórych przypadkach dalej trwają prace nad opublikowaniem kolejnych oficjalnych dokumentów dotyczących DN :)) A ponieważ nie ma próżni to część uregulowań miała ciągle charakter słowny i tyle.
Pan to jednak matoł jesteś. Żywy dowód na matołectwo neokatechumenów. Kościół w kółko powtarza: bądźcie posłuszni, przestrzegajcie przepisów liturgicznych, a pan komu wierzy? Swojemu "managerowi liniowemu", który wciska panu kit, a pan mu wierzy bardziej niż własnej matce. Przecież to trzeba być matołem, aby przez tyle lat nie myśleć i wierzyć bandzie oszustów!
-
Ja mam pytanie do panów z neokatechumenatu. To panowie Tkiller i Hellsing z tego co widzę. Co wam daje /.../?
Co za roznica co im to daje. Nie robia tego bo im to cos daje czy nie daje, ale dlatego, ze tak czy siak nakazuja przelozeni. W sprawie postawy przy Komunii, jak zreszta we wszystkich innych sprawach, pan Hellsing czy pan tkiller, czy jakikolwiek szeregowy neon, ma do powiedzenie m/w tyle, co Pan albo ja, czyli kompletnie nic. Jak przelozeni nakaza mu przyjmowac Komunie w postawie szpagatu i do kieszeni, to tak bedzie ja przyjmowal, a o prawowitosc takiej postawy niech sie martwia przelozeni (ktorzy nb na najblizszej konwiwencji poinformuja szeregowego neona, ze "papiez wie, biskupi wiedza", a ow powtorzy to na forum krzyz).
Jesli zas chce sie Pan dowiedziec jakie byly cele wprowadzenia przez decydentow DN postawy siedzacej, proponuje przyjrzec sie blizej DN, poobserwowac detale ich liturgii, posluchac ich katechez (dostepne sa w sieci rekolekcje, w radio Jozef ks. Muszynski prowadzi "Uczte slowa" czy jakos tak). Siedzenie jest postawa jak najbardziej spojna z kikoteologia, powiedzialabym - konsekwentnie z niej wynikajaca. Podobnie jak wszystkie inne dziwactwa liturgiczne.
-
Bredzi pani jak zwykle w temacie DN. Na DN nie ma żadnych przełożonych czy to się pani podoba czy nie tak po prostu jest. Katechiści natomiast nie mają żadnej władzy nad katechumenami, nie mogą nic nakazać ani zakazać.
-
Na DN nie ma żadnych przełożonych czy to się pani podoba czy nie tak po prostu jest. Katechiści natomiast nie mają żadnej władzy nad katechumenami, nie mogą nic nakazać ani zakazać.
Cos pan dzis palil? :DDD
-
Nigdy nic ;)
-
Na DN nie ma żadnych przełożonych czy to się pani podoba czy nie tak po prostu jest. Katechiści natomiast nie mają żadnej władzy nad katechumenami, nie mogą nic nakazać ani zakazać.
Cos pan dzis palil? :DDD
Ja -Radomskie z filtrem, ale Franz ma Camele jeśli pan minister chce...
A tak serio to brat tkiller, ma absolutna rację katechiści nie mają zadnej władzy nad wspólnota, no może poza jedną w ekstremalnych sytuacjach mogą zdecydować o rozwiązaniu lub przeniesieniu wspólnoty.
-
Tu się nie ma co zniesmaczać zwyczajami neokościoła, tylko w KK czyli w FSSPX katolicy powinni spełniać swoje obowiązki.O nadużyciach napisano setki i tysiące stron na internecie i nie tylko.Nikogo, poza garstką szaleńców prawdziwie katolickich to nie interesuje a już najmniej owych hierarchów. Współczuję księżom wiernym Tradycji działającym i ewangelizującym wewnątrz byłego KK. W Polsce nominacje biskupie za JP2 i obecnie dostają czystej wody moderniści będący sektą wewnątrzkościelną. Popatrzcie jak ukamienowano abp.Wielgusa, który dość konsekwentnie bronił bardziej tradycyjnej wiary. Stare przysłowie powiadało że ,,kto nie z Mieciem tego zmieciem" i zmiatają każdego bardziej konserwatywnego kapłana. Gdy było spotkanie tradycyjnych kapłanów w Zakroczymiu w tym roku, to niektórzy użalali się na głośne zgrzytanie zębów proboszcza, jak Oni w bocznym ołtarzu odprawiali Ordo Missa.Nie martwmy się, bo już długo to nie potrwa. Starożytni Rzymianie powiadali, że kogo bogowie chcą zgubić, temu odbierają rozum.Pan Bóg odebrał rozum źle czyniącym i neokościół sypie się w oczach. Na jego gruzach Tradycyjni Katolicy odbudują ten prawdziwy i wiosna KK stanie się faktem.
-
Tu się nie ma co zniesmaczać zwyczajami neokościoła, tylko w KK czyli w FSSPX katolicy powinni spełniać swoje obowiązki.
Jedno pytanie do Pana - czy uważa Pan że FSSPX jest tożsame z Kościołem Katolickim?
-
Tu się nie ma co zniesmaczać zwyczajami neokościoła, tylko w KK czyli w FSSPX katolicy powinni spełniać swoje obowiązki.
Jedno pytanie do Pana - czy uważa Pan że FSSPX jest tożsame z Kościołem Katolickim?
FSSPX "subsistit in" Sancta Ecclesia Catholica :)
-
To Pan Tato pisze tu pod dwoma nickami??? :o Pytanie było wyraźnie skierowane do p. Józefa...
-
To Pan Tato pisze tu pod dwoma nickami??? :o Pytanie było wyraźnie skierowane do p. Józefa...
Heheh :) jeszcze mnie schizofrenia nie dopadła...choć może jakoweś rozdwojenie jaźni człekowi każdemu zagraż ponoć. Taaa
Tak "podpowiedziałem" tylko odpowiedź ;D
-
Ujmijmy to tak - przesada w stronę:" Extra FSSPX nulla salus" nie jest tu mile widziana...
-
Ujmijmy to tak - przesada w stronę:" Extra FSSPX nulla salus" nie jest tu mile widziana...
Ujmijmy to tak: "subsistit in" nie oznacza wcale "nulla salus" :)
-
Tu się nie ma co zniesmaczać zwyczajami neokościoła, tylko w KK czyli w FSSPX katolicy powinni spełniać swoje obowiązki.
Jedno pytanie do Pana - czy uważa Pan że FSSPX jest tożsame z Kościołem Katolickim?
Wedle mojego rozeznania są Jego najlepszą częścią.
-
Wedle mojego rozeznania są Jego najlepszą częścią.
Świetnie - uspokoił mnie Pan.
-
/.../
Panie PSFF - zapewne p. Tkiller wolał by w pysk niż do reki, ale można to kulturalniej powiedzieć...
/.../
Myślałem, że tak będzie prościej zrozumieć adresatowi. Jeżeli kogoś uraziłem, to przepraszam. Chodzi o to, że argumenty p. Tkillera wskazują na to, że albo rozmówców ma za idiotów, albo sam jest. Skoro się do tego nie poczuwa, a ja nie mam podstaw (nie znając go osobiście) twierdzić, że jest idiotą, to wniosek z tego, że dyskutantów ma za idiotów. Stąd mój krótki komentarz i prosty język (może zbyt prostacki?).
Co do meritum sprawy. Jestem ostatnio zabiegany i nie mam czasu poszukać, ale z lekcji religii pamiętam, że pewne ustępstwa (w tym i przyjęcie Najświętszego Sakramentu) inaczej, niż 'normalnie' (na klęcząco) dozwolone jest (było?) w wyjątkowych przypadkach. A tak się porobiło, że ten wyjątek staje się po pewnym czasie regułą. Stąd głupotą albo ignorancją jest twierdzenie, że przyjmowanie Komunii itp. na stojąco jest czymś normalnym i nienagannym.
Sposób przyjmowania Komunii Św. jest jednym z wielu przykładów. Coś mi się tłucze po głowie, że Msza Św. (NOM) też wyjątkowo była dozwolona w języku ojczystym. (Proszę mnie poprawić, jeżeli się mylę.) Przykłady można by mnożyć...
-
Nie, na stojąco a co??
Eee, panie Hellsing, co pan nam tu takie świntuszne pozycje sugeruje?
można i na stojąco,
na boku, i na raka,
od przodu i od tyłu,
na jeźdzca i na ptaka...
trudno nie mieć skojarzeń z pewnym marginesem literatury polskiej kiedy się pana uporczywe trzymanie się tej "drogowej pozycji" czyta. (if you know what I mean, sorry)
-
Ja mam pytanie do panów z neokatechumenatu. To panowie Tkiller i Hellsing z tego co widzę. Co wam daje /.../?
Co za roznica co im to daje. Nie robia tego bo im to cos daje czy nie daje, ale dlatego, ze tak czy siak nakazuja przelozeni.
To czemu nie chcą się do tego przyznać ? A może pan tkiller to jeden z przełożonych ?
-
Myślałem, że tak będzie prościej zrozumieć adresatowi.
Założenie słuszne.
Stąd mój krótki komentarz i prosty język (może zbyt prostacki?).
Po prostu „wpasował” się Pan w „styl” tamtego. Zapewne to dla niego zbyt subtelne, ale może ktoś inny skorzysta.
argumenty p. Tkillera wskazują na to, że albo rozmówców ma za idiotów, albo sam jest idiotą …
Jedno drugiego nie wyklucza, powiem więcej, drugie wymusza pierwsze i w tym konkretnym przypadku jest to wręcz oczywiste.
… wyjątek staje się po pewnym czasie regułą. Stąd głupotą albo ignorancją jest twierdzenie, że przyjmowanie Komunii itp. na stojąco jest czymś normalnym i nienagannym.
Sposób przyjmowania Komunii Św. jest jednym z wielu przykładów.
… Przykłady można by mnożyć...
Sto procent racji.
Coś mi się tłucze po głowie, że Msza Św. (NOM) też wyjątkowo była dozwolona w języku ojczystym.
już według mszału z 1965 roku pojawiły sie pierwsze indulty językowe a potem poszło to „niejako automatycznie”.
-
To czemu nie chcą się do tego przyznać ?
Nieraz neoni to przyznawali, nawet na tym forum. Moze nie explicite, ale nieraz pisali, ze dostosuja sie do zmian, o ile zostana wprowadzone przez decydentow i nie bedzie to dla nich stanowic zadnego problemu. Ot ile sie liczy ich wlasne zdanie i jak im zalezy na takiej czy innej postawie.
A może pan tkiller to jeden z przełożonych ?
Pan tkiller do tego stopnia bezproblemowo przestawil sie z postawy siedzacej na postawe stojaca, ze zaczal wrecz negowac fakty, jakoby kiedykolwiek w DN przystepowano do Komunii na siedzaco. Wyglada na to, ze wymazal to z pamieci, normalnie Orwell. Imho zaden tam przelozony, zwyczajnie dobrze wytresowany i rozmilowany w Wielkim Bracie szeregowy pracownik Ministerstwa Prawdy.
Btw glowy nie dam, czy w jego wspolnocie dalej nie przystepuje sie na siedzaco, a pan tkiller zwyczajnie nie klamie. W DN klamstwo jest usprawiedliwione prawem omerty.
-
Pan tkiller do tego stopnia bezproblemowo przestawil sie z postawy siedzacej na postawe stojaca,
Prawda.
ze zaczal wrecz negowac fakty, jakoby kiedykolwiek w DN przystepowano do Komunii na siedzaco.
Kłamie pani znowu.
-
Btw glowy nie dam, czy w jego wspolnocie dalej nie przystepuje sie na siedzaco
znam co najmniej jedną wspólnotę (w Austrii), w której nadal przyjmuje się na siedząco.
-
Kłamie pani znowu.
Osobnik ten dawno przekroczył standardy tego Forum. Niech wraca do swego neochlewika, gdzie jego miejsce.
-
Btw glowy nie dam, czy w jego wspolnocie dalej nie przystepuje sie na siedzaco
znam co najmniej jedną wspólnotę (w Austrii), w której nadal przyjmuje się na siedząco.
Da pan namiar, doniesiemy komu trzeba .
-
Da pan namiar, doniesiemy komu trzeba .
tzn. komu? Bo ja powiadomiłem prowincjała.
-
Doczytałam do strony 6 i nie mam siły dalej.
Takie mam osobiste wrażenie, że gdyby Luter pojawił się na neońskiej mszy to by wstał i zawołał: "Stop, stop, stop, aż tak degradować roli kapłana to nie chciałem!!!"
Problem z neonami polega zdaje się na tym, że zupełnie zatracili poczucie wyjątkowości funkcji kapłana. Jest tylko przewodniczącym liturgii, a najważniejsza jest wspólnota czyli oni. W całym tym uniżaniu się i gadkach szmatkach: "Jesteśmy w neokatechumenacie nie dlatego, że jesteśmy święci, ale jako straszliwi grzesznicy" jest gorsza pycha niż ta, o którą oskarża się nas tradsów.
Nas się oskarża o brak miłości i formalizm, nie rozumiejąc, że dbałość o liturgię Mszy św. wynika właśnie z ogromnej miłości do Pana Boga i świadomości, jak wyjątkowa rzecz dzieje się w czasie Eucharystii.
Ale czy w imię miłości można robić wspólnotę wiernych najważniejszym elementem Mszy św. a kapłana sprowadzać do roli "przynieś, Przemień, pozamiataj i spadaj"?
-
a kapłana sprowadzać do roli "przynieś, Przemień, pozamiataj i spadaj"?
Nie wiedziałem że takich nawróconych kapłanów mamy w Polsce że dają się sprowadzać do takiej roli i nie protestują?
-
/.../ i nie protestują?
Protestuja. A wowczas wy "lamiecie im kregoslup pychy".
-
a kapłana sprowadzać do roli "przynieś, Przemień, pozamiataj i spadaj"?
Nie wiedziałem że takich nawróconych kapłanów mamy w Polsce że dają się sprowadzać do takiej roli i nie protestują?
Na forum "Barka" jest tako jeden - o. Radosław. Jak go o coś spytałem, to odpisał, że "poradzi się SWOICH KATECHISTÓW" i odpisze.
-
Na forum "Barka" jest tako jeden - o. Radosław. Jak go o coś spytałem, to odpisał, że "poradzi się SWOICH KATECHISTÓW" i odpisze.
Symptomatyczne. Jak zapytałem pewnego księdza z DN o coś kontrowersyjnego, to odparł że zapyta przełozonego. Biskupa? -zapytałem. Nie- katechisty!
Ręce mi opadły...
-
SEKTA, sekta jak się patrzy
-
Bredzi pan. Chyba że zna pan inne posiadające statut nadany przez Kościół Katolicki?
-
Bredzi pan. Chyba że zna pan inne posiadające statut nadany przez Kościół Katolicki?
"Odnowa w Duchu Świętym" ??? ;D
-
Sekty ;)
-
Sekty ;)
Właśnie piszę... ;D
-
Ja tam za nimi nie przepadam, ale nie rozciągał bym wyskoków kilku grup an cały ruch. :P
-
Ja tam za nimi nie przepadam, ale nie rozciągał bym wyskoków kilku grup an cały ruch. :P
Bredzi pan. O ile zielonoświątkowcy bywają różni, od grupy do grupy, homogenizacja kikokarmenatu jest konsekwentna aż do bólu.
-
Ja tam za nimi nie przepadam, ale nie rozciągał bym wyskoków kilku grup an cały ruch. :P
Bredzi pan. O ile zielonoświątkowcy bywają różni, od grupy do grupy, homogenizacja kikokarmenatu jest konsekwentna aż do bólu.
Chyba jak zwykle coś się panu pomieszało pod czapką...
-
Ja tam za nimi nie przepadam, ale nie rozciągał bym wyskoków kilku grup an cały ruch. :P
Bredzi pan. O ile zielonoświątkowcy bywają różni, od grupy do grupy, homogenizacja kikokarmenatu jest konsekwentna aż do bólu.
Chyba jak zwykle coś się panu pomieszało pod czapką...
obawiam się, że niewiele pan wie o okolicznościach powstawania DN;)))
-
obawiam się, że niewiele pan wie o okolicznościach powstawania DN;)))
Teraz już jestem pewien: przygrzało panu!!! Czy na forum jest jakiś lekarz????
-
obawiam się, że niewiele pan wie o okolicznościach powstawania DN;)))
Teraz już jestem pewien: przygrzało panu!!! Czy na forum jest jakiś lekarz????
Takie pseudo psychologizowanie to dopiero świadczy o niedojrzałości...
-
Nie wiem, czy p. jwk "przygrzało", ale p. hellsing jest - delikatnie powiedziawszy - źle wychowany.
-
Uważajmy, żeby p. Hellsing nie użył argumentu Wujka Staszka - Mistrza Ciętej Riposty. ;D Panie Hellsing, proszę się uspokoić...
-
A tak w ogóle - skoro przedd Bogiem jesteśmy równi, a kapłan na mocy święceń odmawia modlitwę eucharystyczną, to co stoi na przeszkodzie, by jednocześnie spożywać Ciało Pańskie? Poza tradycją oczywiście - chodzi mi o jakieś racjonalne argumenty.
-
A tak w ogóle - skoro przedd Bogiem jesteśmy równi, a kapłan na mocy święceń odmawia modlitwę eucharystyczną, to co stoi na przeszkodzie, by jednocześnie spożywać Ciało Pańskie? Poza tradycją oczywiście - chodzi mi o jakieś racjonalne argumenty.
Zapisal sie Pan na to forum, zeby zdac jakis panstwowy egzamin? :)
W celu uzyskania "racjonalnych" argumentow musi sie Pan zapisac do neo.
-
A tak w ogóle - skoro przedd Bogiem jesteśmy równi
Nie jesteśmy równi. Kapłan jest "równiejszy". W Niebie dusza kapłana nadal będzie "równiejsza" czyli godniejsza od duszy świeckiej. A w Piekle - nie wiem, czy można sobie wyobrazić coś gorszego niż dusza kapłana Chrystusowego w Piekle.
-
Panie Pjo - własnie, ze według nauczania Kościoła kapłan realizuje swoje powołanie, misję. Inną misję mają ci, którzy zakładają rodziny. A przed Bogiem równi jesteśmy. To, ze ktoś był księdzem nie znaczy, że łatwiej się dostanie do nieba niż człowiek żyjący godnie w rodzinie.
-
przed Bogiem równi jesteśmy
ZUS prawda. Ja nie mam "pieczęci kapłańskiej" na duszy
To, ze ktoś był księdzem nie znaczy, że łatwiej się dostanie do nieba niż człowiek żyjący godnie w rodzinie.
Ale mnie nie o to chodzi. Kapłan w Niebie dalej będzie kapłanem. Na wieki!
-
przed Bogiem równi jesteśmy
ZUS prawda. Ja nie mam "pieczęci kapłańskiej" na duszy
To, ze ktoś był księdzem nie znaczy, że łatwiej się dostanie do nieba niż człowiek żyjący godnie w rodzinie.
Ale mnie nie o to chodzi. Kapłan w Niebie dalej będzie kapłanem. Na wieki!
W niebie ani żenić się nie będą ani za mąż wychodzić, więc obawiam się że podobnie i z kapłaństwem może być, bo tam już będzie arcykapłan doskonały Jezus Chrystus.
-
obawiam się, że niewiele pan wie o okolicznościach powstawania DN;)))
No jakze by pan Hellsing nie znal tej pieknej historii, ci zlodzieje, ci Cyganie, te prostytutki, ach. Ten szlachetny obronca ucisnionych, Kikolek Banan, i wizje Carmen, no i te wstretne burzujki w mantylkach co wywalaly z kosciolow lud Bozy. Kazdy neon zna to na pamiec, przed snem lapie za gitarrre i spiewa o tym serenady na andaluzyjska nute :)
-
Pan Pjo ciągle pisze o "niezatartym znamieniu" kapłana. Ślub można przyjąć tylko raz? Nie, można sakrament małżeństwa sprawować kilka razy w swoim życiu. A Święcenia można przyjąć raz, na wieki wieków - dlatego diakonem jest się po śmierci, prezbiterem i biskupem jest się po śmierci.
-
W niebie ani żenić się nie będą ani za mąż wychodzić, więc obawiam się że podobnie i z kapłaństwem może być, bo tam już będzie arcykapłan doskonały Jezus Chrystus.
Ta, wiem, u was kaplan to nawet za zycia doczesnego nie kaplan, tylko neokatechumen jak kazdy inny na Drodze. A wy w ogole dostrzegacie roznice miedzy sakramentem malzenstwa, ktore konczy sie wraz ze smiercia jednego z malzonkow, a sakramentem kaplanstwa, ktore trwa na wieki? Wlasnie dlatego, ze Chrystus jest arcykaplanem na wieki, udzial w Jego kaplanstwie nie konczy sie, nie moze skonczyc sie nigdy.
-
A Szanowny Izi-ileśtam to słabiutko się chyba uczy. Albo "jeszcze nie przerabiali".
-
obawiam się, że niewiele pan wie o okolicznościach powstawania DN;)))
No jakze by pan Hellsing nie znal tej pieknej historii, ci zlodzieje, ci Cyganie, te prostytutki, ach. Ten szlachetny obronca ucisnionych, Kikolek Banan, i wizje Carmen, no i te wstretne burzujki w mantylkach co wywalaly z kosciolow lud Bozy. Kazdy neon zna to na pamiec, przed snem lapie za gitarrre i spiewa o tym serenady na andaluzyjska nute :)
... i ten przylądek Palomares, koło którego USAF bombę wodorową zgubiło, ole!
A Szanowny Izi-ileśtam to słabiutko się chyba uczy. Albo "jeszcze nie przerabiali".
Może brzuszek go bolał i nie był bidulek na lekcji?
-
A Szanowny Izi-ileśtam to słabiutko się chyba uczy. Albo "jeszcze nie przerabiali".
Wyrobi się:)) Będzie jeszcze dobry katechista z niego!!!
-
Właśnie. Jak nie przyłoży się do nauki to zostanie najwyżej katechistą.
-
Mysle, ze juz sie nadaje :D
-
Właśnie. Jak nie przyłoży się do nauki to zostanie najwyżej katechistą.
A zna pan wyższe stopnie w DN??
-
Właśnie. Jak nie przyłoży się do nauki to zostanie najwyżej katechistą.
A zna pan wyższe stopnie w DN??
- tamburynat
- gitariat
- supergitariat
- kantorat
- carmenat
- kikonat
-
No właśnie jak to jest - w nego rządzi Kiko, a kto rządzi Kikiem?? Jego ordynariusz?? Papież?? A może oficjalnie nie Kiko rządzi? jak to oficjalnie jest?? Kto rządzi kapłanami w drodze?? Biskupi czy katechiści?? Też chodzi mi o stan oficjalny - zgodny z dokumentami Kościoła, a nie faktyczny, jeśli się różnią.
-
... a kto rządzi Kikiem?? ...
B’nai B’rith.
-
... a kto rządzi Kikiem?? ...
B’nai B’rith.
Heheheh ;D Właśinie dokłądnie tak ! Kikiem rządzi "duch" , który mu się jawi jako "długobrody i pejsaty rebełe" ;D
-
No właśnie jak to jest - w nego rządzi Kiko, a kto rządzi Kikiem?
Jeśli wierzyć jego wynurzeniom - Matka Boża :-)
-
No właśnie jak to jest - w nego rządzi Kiko, a kto rządzi Kikiem?
Jeśli wierzyć jego wynurzeniom - Matka Boża :-)
To już prędzej "Gospa". Ja trwam przy swojej hipotezie.
-
No właśnie jak to jest - w nego rządzi Kiko, a kto rządzi Kikiem?
A kto rządzi każdym katolikiem??Kiko nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem :))
-
No właśnie jak to jest - w nego rządzi Kiko, a kto rządzi Kikiem?
A kto rządzi każdym katolikiem??Kiko nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem :))
Tylko, ze jemu sie cos pomylilo i glosi herezje.
W ktoryms watku (nie pamietam, czy na tym forum, czy na ff) prosilem o zwrocenie uwagi na fragment, w ktorym przeczytalem, ze uczestnicy DN, po kazdym spotkaniu z papieżem byli nauczani przez tego Kiko. CIekawi mnie, co on "prostowal"?
Niech sie Pan przestanie chwalic jakimis zezwoleniami. Przed SWII wasze miejsce byloby poza Kościołem. Rozumie Pan?
Nie pisze tego, zeby Panu dokuczyc.
-
A kto rządzi każdym katolikiem?? Kiko nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem :))
Ale jaja! Taki z Kikona katolik jak ze mnie zakonnica!
-
W ktoryms watku (nie pamietam, czy na tym forum, czy na ff) prosilem o zwrocenie uwagi na fragment, w ktorym przeczytalem, ze uczestnicy DN, po kazdym spotkaniu z papieżem byli nauczani przez tego Kiko. CIekawi mnie, co on "prostowal"?
Niech sie Pan przestanie chwalic jakimis zezwoleniami. Przed SWII wasze miejsce byloby poza Kościołem. Rozumie Pan?
Nie pisze tego, zeby Panu dokuczyc.
Ciekawie, że papieże i biskupi mieli i mają odmienne zdanie od pana w tym temacie...
-
A kto rządzi każdym katolikiem?? Kiko nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem :))
Ale jaja! Taki z Kikona katolik jak ze mnie zakonnica!
A kto dał panu prawo stwierdzania kto jest katolikiem a kto nie??Jakieś certyfikaty pan wydaje??
-
A kto dał panu prawo stwierdzania kto jest katolikiem a kto nie??Jakieś certyfikaty pan wydaje??
Nie ja, ciemna maso, ale Święty Kościół określił zasady swojej wiary.
-
A kto dał panu prawo stwierdzania kto jest katolikiem a kto nie??Jakieś certyfikaty pan wydaje??
Nie ja, ciemna maso, ale Święty Kościół określił zasady swojej wiary.
Wielce oświecony chamie, tykać to se możesz swoje imponderabilia, a na tym forum obowiązuje forma pan/pani i radzę się tego trzymać!!!
-
@ hellsing
"Ciemna maso" - to określenie głupka. Do pana pasuje.
-
Ciekawie, że papieże i biskupi mieli i mają odmienne zdanie od pana w tym temacie...
"Papiez wie, biskupi wiedza"...
Panie kuchany, tu nie konwiwencja neokatechumenalna. Ja wiem, ze wdrukowany tekst sam sie generuje, ale chyba jest pan tu wystarczajaco dlugo, by zauwazyc, ze tu nikt w te mantry nie wierzy; szkoda klawiatury :D
-
Ciekawie, że papieże i biskupi mieli i mają odmienne zdanie od pana w tym temacie...
"Papiez wie, biskupi wiedza"...
Panie kuchany, tu nie konwiwencja neokatechumenalna. Ja wiem, ze wdrukowany tekst sam sie generuje, ale chyba jest pan tu wystarczajaco dlugo, by zauwazyc, ze tu nikt w te mantry nie wierzy; szkoda klawiatury :D
Szanowna pani, opcję dla tych co im szkoda klawiatury zapodałem już w innym wątku...
-
@ hellsing
"Ciemna maso" - to określenie głupka. Do pana pasuje.
Do pana pasuje wiele innych określeń przed którymi się powstrzymam by nie zaniżać poziomu tej dyskusji, który i tak już sięgnął bruku...
-
A kto dał panu prawo stwierdzania kto jest katolikiem a kto nie??Jakieś certyfikaty pan wydaje??
Nie ja, ciemna maso, ale Święty Kościół określił zasady swojej wiary.
Wkleił pan wątek "hellsing'a"
a odpowiada panu "ciemnej masie".
Rozdwojenie jaźni czy.... brak osobistej kultry?
-
Wkleił pan wątek "hellsing'a"
a odpowiada panu "ciemnej masie".
Rozdwojenie jaźni czy.... brak osobistej kultry?
Pleciesz Waść jak Piekarski na mękach, to co mam za każdym razem inwokować do wielmożnej ciemnej masy kikokarmenackiej reprezentowanej przez czcigodnych 'h' i 't'?
-
Panowie - pohamujcie się!
-
To niech się czepi tramwaju, ja do niego nic nie mam.
-
Panie JWK - po prostu p. Romeck uznał, ze Pan przesadził...
-
Panie JWK - po prostu p. Romeck uznał, ze Pan przesadził...
A ja w innym miejscu uznałem, że p Romeck stosuje swoje "standardy" w stosunku do Pana Krzysztofa i nie wydaje mi się, by możliwa była pomyłka, którą Pan sugeruje, aż tak Pan Romeck'a żle nie oceniam: http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1372.30.html
-
Panie JWK - po prostu p. romeck uznał, ze Pan przesadził...
A ja w innym miejscu uznałem, że p romeck stosuje swoje "standardy" w stosunku do Pana Krzysztofa
i nie wydaje mi się, by możliwa była pomyłka, którą Pan sugeruje, aż tak Pan Romeck'a żle nie oceniam:
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1372.30.html
A gdzie ja powyzywałem pana Krzysztofa?
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1372.new.html#new
Do moderatorów: może wydzielić naszą pyskówkę?
Fakt, wdałem się sam, ale szkodzi wątkom.
-
Jestem za ale się nie upieram.
-
Tak się czasem zastanawiam: do czego właściwie dąży p. Hellsing? chce kogoś nawrócić?
@ Hellsing: Chyba się Panu nie uda... Nie tu...
-
Czas się ponownie włączyć!
Cały ten wątek to jedna wielka dyskusja o niczym. Panowie tkiller i hellsing bezskutecznie starają się wmówić forumowiczom, że sposób, w jaki przyjmuje się Komunię Św. we wspólnotach DN został zaaprobowany przez Stolicę Apostolską. Nie potrafią jednak podać cytatu z JAKIEGOKOLWIEK dokumentu Kościoła, który by to zezwolenie zawierał. W statucie DN jest tylko wzmianka o tym, że KKBiDS zezwala na używanie chleba przaśnego, przeniesienie znaku pokoju na moment po modlitwie powszechnej oraz na przyjmowanie Komunii Św przy pozostaniu na swoich miejscach. Statut w żadnym punkcie nie mówi o zezwoleniu na zmianę sposobu przyjmowania Komunii Św. z tego opisanego w Mszale Rzymskim (Baranku Boży, Oto Baranek Boży/Panie nie jestem godzien, Komunia Św kapłana, Komunia Św wiernych) na ten prezentowany podczas Mszy Św w DN (najpierw kapłan rozdziela Ciało Pańskie, a następnie Oto Baranek Boży/Panie nie jestem godzien, po czym wszyscy jednocześnie spożywają). W liście kard. Arinze, w pkt. 5 czytamy: "W sprawie przyjmowania Komunii Świętej, udziela się Drodze Neokatechumenalnej okresu przejściowego (nie przekraczającego dwóch lat) na przejście z szeroko rozpowszechnionego w jej wspólnotach sposobu przyjmowania Komunii Świętej (siedząc, ze stołem nakrytym obrusem umieszczonym w centrum kościoła zamiast przeznaczonym ku temu ołtarzem w prezbiterium) na zwykły sposób, w który cały Kościół przyjmuje Komunię św. Oznacza to, że Droga Neokatechumenalna musi zacząć przyjmować sposób rozdzielania Ciała i Krwi Pańskiej, opisany w księgach liturgicznych." Do tego dochodzi odpowiedź Kongregacji na przedstawione w tym wątku pytania. Czy jeszcze można coś dodać? Panowie z DN pewnie się ze mną nie zgodzą, ale zanim podniosą swój sprzeciw, niech zaopatrzą się w konkretne dokumenty Kościoła. Szczęść Boże!
-
Do tego dochodzi odpowiedź Kongregacji na przedstawione w tym wątku pytania. Czy jeszcze można coś dodać? Panowie z DN pewnie się ze mną nie zgodzą, ale zanim podniosą swój sprzeciw, niech zaopatrzą się w konkretne dokumenty Kościoła. Szczęść Boże!
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret, jest nim też obecność biskupów i papieży na naszych liturgiach i Eucharystiach. Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
-
Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
antysemityzm !!!
-
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret
Kikokarmenizm!!!!!
-
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret, jest nim też obecność biskupów i papieży na naszych liturgiach i Eucharystiach. Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
Na każde odstępstwo od norm, jakie obowiązują w Kościele katolickim, potrzebna jest zgoda Stolicy Apostolskiej, którą to zgodę wyraża ona w dokumentach przez siebie wydanych. Praktyka nie jest takim dokumentem, więc to nie jest argument. Ponadto ja podałem odpowiedni przykład dokumentu, czego nie doczekałem się od Państwa. Obecność biskupów to też nie jest argument, widziałem większe cyrki z ich udziałem :)
-
/.../
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret, jest nim też obecność biskupów i papieży na naszych liturgiach i Eucharystiach. Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
To jest zwykła bezczelność, Panie Hellsing! Przekroczył Pan granicę dobrego smaku.
-
Nie wiem czy przekroczył granice wolnego smaku, ale przynajmniej jasno i bezspornie wykazał, że DN opiera się na samowolce i wszelkie postanowienia biskupów i papieża są dla nich niczym, a liczy się tylko wola wierchuszki wspólnoty.
Tekst p. hellsinga proponuję skopiować, aby móc stosować przy odpowiednich okazjach.
-
[
wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret
O tak, doświadczyłam na sobie owej "praktyki" tych ludzi. Obłuda, wpierniczanie się do życia innych, umoralnianie bliźnich.
-
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret, jest nim też obecność biskupów i papieży na naszych liturgiach i Eucharystiach. Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
Dziękuję za to świadectwo.
-
Nie wiem czy przekroczył granice wolnego smaku, ale przynajmniej jasno i bezspornie wykazał, że DN opiera się na samowolce i wszelkie postanowienia biskupów i papieża są dla nich niczym, a liczy się tylko wola wierchuszki wspólnoty.
A mi wydawało się że obecnie opiera się na statucie, dodatkowo gdyby pana teoria była prawdziwa to DN zapewne była by obecna w każdej diecezji (a jak biskup sobie nie życzy to nas niema), dodatkowo nie było by statutu nad którym prace zostały podjęte na wyraźne życzenie Ojca Świętego. Pisanie że dla DN postanowienia są niczym, jest nie prawdziwe i krzywdzące. Prawie wszystkie seminaria Redemtoris Mater (oprócz jednego w Japoni) są seminariami diecezjalnymi.
Polecam wywiad z Kiko
http://www.scribd.com/doc/15045175/Wywiad-z-Kiko-Intervista-a-Kiko-Interview-with-Kiko
-
Nie wiem czy przekroczył granice wolnego smaku, ale przynajmniej jasno i bezspornie wykazał, że DN opiera się na samowolce i wszelkie postanowienia biskupów i papieża są dla nich niczym, a liczy się tylko wola wierchuszki wspólnoty.
A mi wydawało się że obecnie opiera się na statucie …
Cóż, trudno pozbywać się złudzeń …
dodatkowo gdyby pana teoria była prawdziwa to DN zapewne była by obecna w każdej diecezji (a jak biskup sobie nie życzy to nas niema) …
Widać nie każdy z Księży Biskupów jest dostatecznie asertywny, tylko niektórzy mają siłę, żeby was popędzić.
dodatkowo nie było by statutu nad którym prace zostały podjęte na wyraźne życzenie Ojca Świętego.
Zapomniał pan napisać, że na wyraźne życzenie obecnego Ojca Świętego, który jako Kardynał Prefekt odpowiedzialny za czystość Wiary musiał coś z tym […] zrobić.
Pisanie że dla DN postanowienia są niczym, jest nie prawdziwe i krzywdzące.
Taki pan przewrażliwiony i jednocześnie wyczulony na prawdę?
Prawie wszystkie seminaria Redemtoris Mater (oprócz jednego w Japoni) są seminariami diecezjalnymi.
Zapomniał pan dodać, dlaczego właśnie to seminarium nie jest diecezjalne – bo go Tamtejszy Biskup NIE CHCE ale musi tolerować co najwyraźniej przeczy waszej tezie (por 2 akapit).
Polecam wywiad z Kiko
Niech się pan wypcha.
-
Zapomniał pan napisać, że na wyraźne życzenie obecnego Ojca Świętego, który jako Kardynał Prefekt odpowiedzialny za czystość Wiary musiał coś z tym […] zrobić.
Jak zwykle w kwestii DN myli się pan. Na życzenie poprzedniego przy udziale obecnego.
Taki pan przewrażliwiony i jednocześnie wyczulony na prawdę?
Tak.
Zapomniał pan dodać, dlaczego właśnie to seminarium nie jest diecezjalne – bo go Tamtejszy Biskup NIE CHCE ale musi tolerować co najwyraźniej przeczy waszej tezie (por 2 akapit).
A kto mu każe tolerować. Podpowiem Panu obecny Papież który wziął to seminarium pod swoja opiekę.
Niech się pan wypcha.
Motoryczność w pańskim wydaniu.
-
Motoryczność w pańskim wydaniu.
I tu mnie nie docenia, a reszta to łgarstwa. Prawda jest tam http://krzyz.katolicy.net/index.php?topic=1385.msg47781;topicseen#msg47781 (http://krzyz.katolicy.net/index.php?topic=1385.msg47781;topicseen#msg47781).
-
A kto mu każe tolerować. Podpowiem Panu obecny Papież który wziął to seminarium pod swoja opiekę.
A jakieś źródło Pan posiada?. A może dokument?
-
A kto mu każe tolerować. Podpowiem Panu obecny Papież który wziął to seminarium pod swoja opiekę.
A jakieś źródło Pan posiada?. A może dokument?
Myśli Pan, że mogą być jakieś dokumenty? Seminarium to suwerenna sprawa danego biskupa. Chociaż po "korespondencji w sprawie" J.E. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego każdego nietaktu można się spodziewać. Ale twierdzenie, że to J.Ś. Benedykt XVI, to już grube neońskie chamstwo.
-
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret, jest nim też obecność biskupów i papieży na naszych liturgiach i Eucharystiach. Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
Na każde odstępstwo od norm, jakie obowiązują w Kościele katolickim, potrzebna jest zgoda Stolicy Apostolskiej, którą to zgodę wyraża ona w dokumentach przez siebie wydanych. Praktyka nie jest takim dokumentem, więc to nie jest argument. Ponadto ja podałem odpowiedni przykład dokumentu, czego nie doczekałem się od Państwa. Obecność biskupów to też nie jest argument, widziałem większe cyrki z ich udziałem :)
To niech pan biskupów pyta o owe dokumenty i czemu biorą udział w czymś co wg pana jest nielegalne. Powodzenia życzę;)
-
Tytułem wprowadzenia:
Mimo wielkich trudności ewangelizacja w Japonii jest możliwa. Tego zdania jest włoski misjonarz, związany z Drogą Neokatechumenalną. W rozmowie z watykańską agencją prasową Zenit o. Antonello Iapicca powiedział, że od 1990 r. w tym azjatyckim kraju powstało 25 wspólnot tego ruchu kościelnego i wyświęcono tam 27 księży-neokatechumenów.
Kiedy w 1990 ks. Iapicca przybył wraz z 17 seminarzystami z 15 krajów do diecezji Takamatsu na zaproszenie miejscowego biskupa Josepha Fukahoriego, pracowało tam pięciu księży, z których tylko jeden miał mniej niż 65 lat. W istniejących w diecezji dwóch seminariach duchownych nie było ani jednego kleryka. "Nie znaliśmy ani słowa po japońsku" - wspomina tamten okres włoski kapłan.
Obecnie jest tam 25 wspólnot neokatechumenalnych a należące do tego ruchu seminarium Redemptoris Mater dało miejscowemu Kościołowi 27 kapłanów. "Nie jest to niespodziewany wzrost, ale rozmnożone znaki nadziei" - powiedział o. Iapicca.
"Nasze wysiłki zmierzają nie tyle ku inkulturacji wiary, ile raczej ku jej inkarnacji" - podkreślił misjonarz. "Inaczej mówiąc, próbujemy nie tyle wszczepiać Jezusa w przeważającą tu kultury, ile podnosić ją do poziomu Jezusa, czyli do Wcielenia" - wyjaśnił. "Weszliśmy w społeczeństwo japońskie z pokorą, ubodzy, nie znający nawet języka, jako mali wśród najmniejszych. Rozpoczęliśmy naszą pracę od tych, którzy nie potrafią się odnaleźć w doskonale zorganizowanym społeczeństwie japońskim" - mówił dalej ks. Iapicca.
Zwrócił uwagę, że w Japonii bycie katolikiem i kończenie pracy o 6 wieczorem, aby spędzić resztę dnia z rodziną, naraża człowieka na to, że jest się postrzeganym jako "inny", "zagubiony", co grozi utratą kariery. "Poświęcanie czasu żonie, rodzinie i dzieciom oznacza tu łamanie dominujących reguł społecznych", wyjaśnił włoski misjonarz. Przypomniał, że wchodzące obecnie w życie młode pokolenie Japończyków wychowało się właściwie bez ojców.
"Chcemy przekazywać znajomość Ewangelii przez świadczenie zwłaszcza o chrześcijańskim humanizmie" - podkreślił ks. Iapicca. Dodał, że "wyzwania są ogromne, ale nie brakuje nam entuzjazmu".
Tylko nieco ponad 400 tysięcy Japończyków to katolicy, co stanowi zaledwie 0,3 proc. ludności tego kraju. Ponadto mieszka tam ok. 500 tysięcy katolików-imigrantów z Filipin i Ameryki Południowej.
Dodatkowo na kilku stronach znalazłem takie info:
The Holy Father in response made the Redemptoris Mater Seminary in Japan a Pontifical Seminary that depends direcly from Rome
+
http://www.cbcj.catholic.jp/eng/jcn/jul2008.htm
The Redemptoris Mater Seminary (RM) conducted by the Neocatechumenal Way as a Takamatsu diocesan institute will be closed.
A decision by the Catholic Bishops' Conference of Japan (CBCJ) to close RM at the end of June had been put on hold by the Vatican (see Catholic Weekly, July 6) pending a Roman decision on the future of the seminary.
A June 26 letter from Cardinal Tarcisio Bertone, Vatican secretary of state, announced the decision. The text was in Italian, but was accompanied by an English translation.
"The Redemptoris Mater Seminary of Takamatsu will be closed as a diocesan seminary," the cardinal's letter said. The contents were immediately conveyed to the clergy, Religious and laity of the diocese.
Cardinal Bertone's letter was sent as a reply to a letter sent to Pope Benedict XVI by the CBCJ on June 6 at the end of its annual Plenary Meeting. The letter asked for papal guidance in resolving difficulties regarding the seminary.
The Roman decision has four points.
The seminary will be closed as a diocesan institute and its programs and staff will be moved to the RM seminary in Rome "as an expression of the Holy Father's paternal care for it, and with the confidence that in the future it will continue to contribute to the evangelization of Japan in ways deemed most appropriate to this objective."
Second, because the 25 or so Neocatechumenal Way priests working in Japan "may encounter various difficulties in the wake of this decision," the Congregation for the Evangelization of Peoples in Rome will appoint a vicar "charged with the specific responsibility of handling, in cooperation with the bishops of the episcopal conference, various issues pertaining to the presence and ministry of these priests, including their contracts of service."
The letter also states that when the seminary moves from Takamatsu to Rome, it will retain its connection to Japan. It will be called "Redemptoris Mater Seminary for Japan" and Bishop Takaaki Hirayama, bishop emeritus of Oita, will be its rector.
Finally, the present seminary building must be kept and "a solution will be sought for both its administration and temporary use." It is unclear whether "temporary use" implies an eventual return of the RM to Takamatsu.
According to the letter, until the four decisions are implemented, the pope has asked that Bishop Mizobe of Takamatsu continue the present status of the RM.
Commenting upon the letter, Archbishop Takeo Okada of Tokyo, president of the CBCJ, said, "We are grateful for His Holiness's concern and guidance. Several matters remain. It is important that those involved in their solution pray, listen to one another and make an effort to understand each other's position. The bishops' conference will give its full cooperation to the Takamatsu diocese and we look forward to Bishop Hirayama's understanding and cooperation."
When asked for a response to the decision, the RM rector Father Angel Luis Romero Carbonell said, "I have not yet seen the letter and have no comment."
-
Czyli - że św. Maksymilian Maria Kolbe należał do DN?
-
Czytam z zapartym tchem Państwa dyskusję w tym temacie i nadziwić się nie mogę, dlaczego wobec tylu jawnych wypaczeń sensu Eucharystii, neokatechumentat nie został jeszcze oficjalnie wykluczony z Kościoła. Pamiętam początki tego ruchu w mojej parafii jakieś 10-15 lat temu - Komunia wówczas udzielana była pod postacią zwykłego chleba, który przy "łamaniu" rozsypywał się na wszystkie strony, Msza Święta niedzielna nigdy w niedzielę i nigdy powszechna - dostępna tylko dla wtajemniczonych, częste zmiany kapłanów, którzy "odmawiali współpracy". Poza tym te stopnie wtajemniczenia... Od razu pachniało mi to jakąś lewizną, a teraz widzę, że ich "liturgia" choć z czasem się transformuje, to w swej istocie - czyli bezczeszczeniu Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej pozostaje wierna pierwotnym założeniom. Oczywiście niepisanym, bo dla Pań i Panów neonów żadne dokumenty nie mają znaczenia i nie są im do niczego potrzebne, jak sam był łaskaw wyjaśnić nam Pan hellsing. Z utęsknieniem czekam na więc na ten dokument z Watykanu, który położy kres działaniu tej sekty w ramach Kościoła, lub raczej zapoczątkuje jej zejście do podziemi. Myślę, że prowadzenie dyskusji z tak zindoktrynowanymi ludźmi jak Pan hellsing nie ma sensu, a jego pseudonim należy rozumieć dosłownie, jako piekielną pieśń... Z heretykami się nie dyskutuje.
-
/.../ Z heretykami się nie dyskutuje.
Ma Pan rację. Chciałem już dawno to napisać, ale zawsze myślałem, że jako nie-moderator Forum nie będę odzywać się. Chyba, że chodzi o to, żeby mieć dyskutanta o, który podrzuciłby trochę wiadomości o DN z 'pierwszej ręki'.
-
/.../ Z heretykami się nie dyskutuje.
Ma Pan rację. Chciałem już dawno to napisać, ale zawsze myślałem, że jako nie-moderator Forum nie będę odzywać się. Chyba, że chodzi o to, żeby mieć dyskutanta o, który podrzuciłby trochę wiadomości o DN z 'pierwszej ręki'.
Choćby, by uzyskać taką PEREŁKĘ:
Nam żadne dokumenty nie są potrzebne, wiemy jaka jest praktyka życia osób żyjących charyzmatem DN i to jest konkret, jest nim też obecność biskupów i papieży na naszych liturgiach i Eucharystiach. Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
-
Pamiętam początki tego ruchu w mojej parafii jakieś 10-15 lat temu - Komunia wówczas udzielana była pod postacią zwykłego chleba, który przy "łamaniu" rozsypywał się na wszystkie strony, Msza Święta niedzielna nigdy w niedzielę i nigdy powszechna - dostępna tylko dla wtajemniczonych, częste zmiany kapłanów, którzy "odmawiali współpracy". Poza tym te stopnie wtajemniczenia... Od razu pachniało mi to jakąś lewizną, a teraz widzę, że ich "liturgia" choć z czasem się transformuje, to w swej istocie - czyli bezczeszczeniu Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej pozostaje wierna pierwotnym założeniom. Oczywiście niepisanym, bo dla Pań i Panów neonów żadne dokumenty nie mają znaczenia i nie są im do niczego potrzebne, jak sam był łaskaw wyjaśnić nam Pan hellsing. Z utęsknieniem czekam na więc na ten dokument z Watykanu, który położy kres działaniu tej sekty w ramach Kościoła, lub raczej zapoczątkuje jej zejście do podziemi. Myślę, że prowadzenie dyskusji z tak zindoktrynowanymi ludźmi jak Pan hellsing nie ma sensu, a jego pseudonim należy rozumieć dosłownie, jako piekielną pieśń... Z heretykami się nie dyskutuje.
Kłamie Pan i uogólnia. Na dodatek przeoczył pan dokument z Watykanu jakim jest Statut DN nadany jej przez Stolicę Apostolską. Jeżeli pan zarzuca bratu Hellsingowi herezje to proszę to udowodnić albo odszczekać.
-
Kłamie Pan i uogólnia. Na dodatek przeoczył pan dokument z Watykanu jakim jest Statut DN nadany jej przez Stolicę Apostolską. Jeżeli pan zarzuca bratu Hellsingowi herezje to proszę to udowodnić albo odszczekać.
Jest pan ordynarnym, agresywnym łobuzem, kłamcą i oszczercą, niczym więcej, co do stosowania się kikokarmenatu do statutu i jego genezy napisano tu już wiele, co obala wasze tezy, co do odszczekiwania, to nie powinien pan wyłazić wogóle spod stołu.
-
do statutu i jego genezy napisano tu już wiele, .
Przypomnijmy jeszcze wersję oficjalną zatwierdzoną przez Kościół a nie urojoną w głowie kliku osobników.
W ten sposób zakończył się iter [proces] rozpoczęty w 1997 r., na polecenie Papieża Jana Pawła II, aby nadać Drodze formalne zatwierdzenie prawne i uczynić ją powszechnym dziedzictwem Kościoła. Przez zatwierdzenie tego Statutu Stolica Święta zapewnia, że to itinerarium inicjacji chrześcijańskiej, które było możliwe dzięki ponownemu odkryciu katechumenatu na Soborze Watykańskim II, a przeżywane w małych wspólnotach, ma być chronione w swoich specyficznych cechach i w swojej ciągłości, ofiarując Biskupom ?podstawowe zasady urzeczywistniania Drogi Neokatechumenalnej zgodnie z jej pierwotnym projektem?(Jan Paweł II, Castel Gandolfo, 21 września 2002). Iter [proces] zatwierdzenia przedłużył się, ponieważ Droga Neokatechumenalna jako narzędzie inicjacji chrześcijańskiej dorosłych, rodzi owoce różnego rodzaju od odnowy parafii do figury katechistów wędrownych i rodzin w misji; od formacji prezbiterów dla nowej ewangelizacji w ponad siedemdziesięciu seminariach diecezjalnych RedemptorisMater na świecie do nowego doświadczenia missio ad gentes w Europie, Azji i Ameryce ? powodując przez to zaangażowanie kompetencji aż 5 różnych dykasterii watykańskich: Kongregacja Nauki Wiary, Kongregacja Kultu Bożego i Sakramentów, Kongregacja Duchowieństwa i Katechezy, Kongregacja Wychowania Katolickiego, które z uwagą badały Statut razem z Papieską Radą do spraw Świeckich, która koordynowała i zakończyła ten proces.
Wyzywać innych to pan potrafi, cóż nie jest to jedyna nie pisana i pisana zasada tego forum do której się Pan nie stosuje.
-
Kłamie Pan i uogólnia. Na dodatek przeoczył pan dokument z Watykanu jakim jest Statut DN nadany jej przez Stolicę Apostolską. Jeżeli pan zarzuca bratu Hellsingowi herezje to proszę to udowodnić albo odszczekać.
Nie zrozumiał mnie pan, panie tkiller. Nie zarzucam jej tylko panu Hellsingowi, ale całemu ruchowi neokatechumenalnemu. Raczy pan przyjąć do wiadomości, że nie kłamię i nie uogólniam, a jedynie formułuję osobiste wnioski, z których każdy ma poparcie w konkretnym moim doświadczeniu kontaktu z "Drogą". Statut nie obejmuje wszystkiego, nie zezwala na na taką odrębność liturgii, jaka ma miejsce - dobrze Pan o tym wie, więc po co ta demagogia? Jeśli w statucie nie jest napisane "nie zabijaj", czy to znaczy że neoni mogą zabijać, bo papież zatwierdził statut?
Poza tym, świadectwo jest dla państwa strokroć ważniejsze niż każdy dokument, więc niech pan teraz posłucha mojego świadectwa. Gdy chciałem wybrać się przed laty na sobotnio-niedzielną agapę neokatechumenatu - nie wpuszczono mnie, bo "nie mam odpowiedniego przygotowania". Przez to stało się dla mnie się jasnym, że wspólnota wasza nie jest częścią Kościoła powszechnego. Znam również z pierwszej ręki opinię jednego z księży, który kiedyś sprawował Eucharystię we wspomnianej wspólnocie, ale dostrzegając brak poszanowania przepisów liturgicznych w zakresie Eucharystii - także darów stosowanych do przeistoczenia (a ksiądz ów nie był żadnym tradsem ani oszołomem, wręcz modernistą, powiedziałbym...), wycofał się z tych wiarołomnych praktyk i "zdradzał" ich szczegóły nam ku przestrodze. Ponadto w toku powyższej dyskusji nikt z państwa, członków DN nie ustosunkował się do praktycznej realizacji ultimatum kardynała Arinze, co miało nastąpić w ciągu 2 lat, czyli do 2007 r., jakby tego było mało, potwierdzacie państwo, że pomimo kolejnego napomnienia KKBDS z roku 2008 sposób udzielania Komunii Świętej w waszej wspólnocie w dalszym ciągu jest sprzeczny z magisterium Kościoła.
Reasumując, mamy do czynienia z:
1. permanentnym bezczeszczeniem Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej przez brak należnego szacunku przy Ich udzielaniu,
2. trwaniem w nieposłuszeństwie wobec Stolicy Apostolskiej, a więc brakiem łączności z Kościołem Katolickim,
3. dyskryminowaniem członków Kościoła Katolickiego i kwestionowaniem wartości życia katolickiego poza DN,
Powyższe wnioski oparte na faktach pozwalają mi stwierdzić, że działalność neokatechumenatu (nie jego statut), jest jednym wielkim pasmem nadużyć i moim zdaniem powinna być zakazana jako heretycka.
Niech pan przyjmie także do wiadomości, że odpisuję panu jedynie dlatego, iż dopuścił się pan ataku ad personam, zarzucając mi kłamstwo i szkalując tym samym mój honor. Więcej nie będę panu odpowiadał w kwestii merytorycznej, bo moje stanowisko jest chyba dość jasne i nie zmienię go, chyba, że nastąpią postulowane przez Watykan zmiany w liturgii neokatechumenatu, które poprzecie panowie swoimi wypowiedziami.
-
Poza tym, świadectwo jest dla państwa strokroć ważniejsze niż każdy dokument, więc niech pan teraz posłucha mojego świadectwa
To jakiś owy dogmat, czy uogólnienie?
Gdy chciałem wybrać się przed laty na sobotnio-niedzielną agapę neokatechumenatu - nie wpuszczono mnie, bo "nie mam odpowiedniego przygotowania".
Na przyjęcia do obcych ludzi tez pan chodzi bez zapowiedzi i przygotowania? Jak była tam agpa to co pan się dziwi że go nie wpuścili?
Znam również z pierwszej ręki opinię jednego z księży, który kiedyś sprawował Eucharystię we wspomnianej wspólnocie, ale dostrzegając brak poszanowania przepisów liturgicznych w zakresie Eucharystii - także darów stosowanych do przeistoczenia (a ksiądz ów nie był żadnym tradsem ani oszołomem, wręcz modernistą, powiedziałbym...), wycofał się z tych wiarołomnych praktyk i "zdradzał" ich szczegóły nam ku przestrodze.
Wcześniej pan pisał że pan pamięta. Plącze się pan coś w zeznaniach.
Ponadto w toku powyższej dyskusji nikt z państwa, członków DN nie ustosunkował się do praktycznej realizacji ultimatum kardynała Arinze, co miało nastąpić w ciągu 2 lat, czyli do 2007 r., jakby tego było mało, potwierdzacie państwo, że pomimo kolejnego napomnienia KKBDS z roku 2008 sposób udzielania Komunii Świętej w waszej wspólnocie w dalszym ciągu jest sprzeczny z magisterium Kościoła.
Temat listu Arinze nie jest przedmiotem tego wątku,a odpowiedź KKBDS ma charakter ogólny i niebyła bezpośrednio kierowana do DN. (co nie znaczy że je nie dotyczy)
Reasumując, mamy do czynienia z:
1. permanentnym bezczeszczeniem Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej przez brak należnego szacunku przy Ich udzielaniu,
2. trwaniem w nieposłuszeństwie wobec Stolicy Apostolskiej, a więc brakiem łączności z Kościołem Katolickim,
3. dyskryminowaniem członków Kościoła Katolickiego i kwestionowaniem wartości życia katolickiego poza DN,
1.Kłamie Pan.
2. Myli się Pan.
3. Bredzi pan.
Powyższe wnioski oparte na faktach pozwalają mi stwierdzić, że działalność neokatechumenatu (nie jego statut), jest jednym wielkim pasmem nadużyć i moim zdaniem powinna być zakazana jako heretycka.
Myli pan insynuacje z faktami.
chyba, że nastąpią postulowane przez Watykan zmiany w liturgii neokatechumenatu, które poprzecie panowie swoimi wypowiedziami.
To w końcu nasze wypowiedzi są coś warte i wiarygodne, czy nie bo już się pogubiłem?
-
Panie Tkiller.
Msza św. nie jest spotkaniem obcych osób ale Ofiarą Jezusa Chrystusa. Akcją publiczną Kościoła że tak się wyrażę. Nikt nie może żadnemu katolikowi a nawet niekatolikowi zabronić uczestnictwa w Ofierze Mszy św. z powodu swojego widzimisie. Tyle w tym temacie.
-
Reasumując, mamy do czynienia z:
1. permanentnym bezczeszczeniem Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej przez brak należnego szacunku przy Ich udzielaniu,
2. trwaniem w nieposłuszeństwie wobec Stolicy Apostolskiej, a więc brakiem łączności z Kościołem Katolickim,
3. dyskryminowaniem członków Kościoła Katolickiego i kwestionowaniem wartości życia katolickiego poza DN,
1.Kłamie Pan.
2. Myli się Pan.
3. Bredzi pan.
(...)
To w końcu nasze wypowiedzi są coś warte i wiarygodne, czy nie bo już się pogubiłem?
Ja moje wypowiedzi poparłem stosownymi dowodami w oparciu o doświadczenia. Pana wypowiedzi natomiast są faktycznie nic niewarte, bo są zbitkiem demagogii i inwektywów, bez żadnego pokrycia w rzeczywistości.
-
Msza Święta nie jest własnością "fszpulnoty", jeno Całego Kościoła. 'Liturgia fszpulnotowa" to jedno wielkie nadużycie. Swego czasu w naszej parafii wizytował J.E. Ksiądz Biskup Piotr Jarecki. Jak mu na koniec "diakonia muzyczna" zagrała na "własną melodię" znaną pieśn "Zwycięzca śmierci, piekła i szatana" J.E. idąc w procesji zgubił krok, że się mało nie przewrócił. Muzykanci na uwagę, co oni wyrabiają odrzeki jeno, że "to liturgia fszpulnotowa i nam nic do tego". To był początek mojego zainteresowania "liturgią fszpulnotową" i ruchami posoborowej odnowy starych herezji. Kikokarmenat doprowadził to wszystko "do perfidii".
-
Ja moje wypowiedzi poparłem stosownymi dowodami w oparciu o doświadczenia. Pana wypowiedzi natomiast są faktycznie nic niewarte, bo są zbitkiem demagogii i inwektywów, bez żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Dla mnie na przykład wypowiedzi posłów Palikota i Niesiołowskiego to skrajne prymitywne chamstwo zaprawione nie lepszą demagogią ale część publiczki je akceptuje i rechoce z ukontentowania. tkiller z hellsingiem zaistnieli na naszych forach na długo przez wylansowaniem przez przekaziory tamtych osobników i im należy się pierwszeństwo w rozpowszechnieniu trafnie opisanego przez Pana "stylu komunikacji". Gdyby wysłał Panu "na priva" jakieś inwektywy, to nie zaszkodzi przekopiować ich do publicznej oceny.
-
Dla mnie na przykład wypowiedzi posłów Palikota i Niesiołowskiego to skrajne prymitywne chamstwo zaprawione nie lepszą demagogią ale część publiczki je akceptuje i rechoce z ukontentowania. tkiller z hellsingiem zaistnieli na naszych forach na długo przez wylansowaniem przez przekaziory tamtych osobników i im należy się pierwszeństwo w rozpowszechnieniu trafnie opisanego przez Pana "stylu komunikacji". Gdyby wysłał Panu "na priva" jakieś inwektywy, to nie zaszkodzi przekopiować ich do publicznej oceny.
Zgadzam się, nie tylko w stosunku do wymienionych posłów, ale całego frontu liberalno-oświeconego. Zastanawiają mnie tylko motywy działania takich ludzi - albo mają jakiś interes w działaniu na szkodę Kościła i Ojczyzny i liczą na łatwowierność swoich dyskutantów, albo sami są opętani przez Szatana, który nie pozwala im dojrzeć Prawdy, a na język podsuwa nienawiść. Czy w jednym, czy w drugim przypadku, poza modlitwą chyba już niewiele możemy im pomóc... Tyle tytułem OT.
-
Gdy chciałem wybrać się przed laty na sobotnio-niedzielną agapę neokatechumenatu - nie wpuszczono mnie, bo "nie mam odpowiedniego przygotowania".
Na przyjęcia do obcych ludzi tez pan chodzi bez zapowiedzi i przygotowania? Jak była tam agpa to co pan się dziwi że go nie wpuścili?
A "głodnych nakarmić"? (poza tym - jakie przygotowanie jest potrzebne na "agape"???)
-
A "głodnych nakarmić"? (poza tym - jakie przygotowanie jest potrzebne na "agape"???)
Zrzutka materiałowa lub finansowa ;)
-
Zero argumentów Panie Tkiller.
-
Zero argumentów Panie Tkiller.
Argumentów przeciw czemu?
-
@ p. Tkiller
Pisze Pan bzdury. Proszę czytać to co Pan wypisuje przed wysłaniem. Tylko 'ze zrozumieniem'. Jak nie wychwytuje Pan w tym braku logiki, to tym gorzej o Panu świadczy.
-
Ktoś pisze że nie wpuszczono go na liturgię czyt. Msze św. DN. Pan odpisuje że do obcych nie chodzi się bez zaproszenia. Ja mówię że Msza św. jest akcją publiczną Kościoła i nikomu nie wolno nie wpuszczać wiernych. Pan się do tego nie ustosunkowuje.
-
Ktoś pisze że nie wpuszczono go na liturgię czyt. Msze św. DN. Pan odpisuje że do obcych nie chodzi się bez zaproszenia. Ja mówię że Msza św. jest akcją publiczną Kościoła i nikomu nie wolno nie wpuszczać wiernych. Pan się do tego nie ustosunkowuje.
Ten ktoś napisał agapę i do tego się ustosunkowałem.
-
Na przyjęcia do obcych ludzi tez pan chodzi bez zapowiedzi i przygotowania? Jak była tam agpa to co pan się dziwi że go nie wpuścili?
- tak wygląda posoborowe "otwarcie"?
1.Kłamie Pan.
2. Myli się Pan.
3. Bredzi pan.
1. Na czym polega to kłamstwo?
2. W jaki sposób jest realizowane posłuszeństwo, szczególnie normom liturgicznym?
3. A zakaz wstępu "nieprzygotowanych" - to nie dyskryminacja?
już się pogubiłem?
Nie wątpię!
-
Ale ta osoba miała na myśli Msze św. która w DN wygląda tak jak wygląda. Niech Pan nie mówi że nie jest Pan taki niedomyślny.
No a teraz skoro Pan wie to co Pan powie że go tam nie wpuszczono? Odpowiedź że to nie moja wspólnota mało mnie interesuje.
-
Ktoś na frondzie zadał pytanie swoim prezbiterom:
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2837300#p2837893
Odpwiedź:
napadłem prezbiterów z prośbą o odniesienie się. Niestety, jako niereformowalna gapa, nie wydrukowałem tekstu i referowałem ustnie. Obecny był neo-neoprezbiter (wyświęcony w tym roku) i nie znany mi prezbiter brodaty. Zaszedłem młodszego i opowiadam, że takie coś wydrukowali,
Prezbiter - Droga ma pozwolenie na zmiany w celebracji
Ja - To pozwolenie w Statucie jest na Komunię na rękę i pozostawanie na swoim miejscu.
Prezbiter - przy zatwierdzaniu Statutu członkowie Kongregacji obejrzeli całą celebrację i nie mieli uwag. A poza tym był ciekaw tematu i pytał się który to numer, żeby samemu przeczytać.
Jest to zgodne z moimi podejrzeniami - nie wyobrażam sobie, żeby się Kongregacja podpisała zgodę na modyfikacje bez jakiejś próby praktycznej - jak to ma wyglądać.
Potem dołączył się prezbiter brodaty i po spytaniu się o co chodzi powiedział tak:
"Nie wiem, czy wiesz, ale styczniu celebrowaliśmy Eucharystię z prefektem Kongregacji, kardynałem Cañizaresem. Kardynał celebrował tak samo jak my teraz i nie miał uwag."
A polecam jedną z wypowiedzi:
<<Nie widzę potrzeby potwierdzania pisemnego czegoś, co jest zatwierdzone. >>
...
-
Ale ta osoba miała na myśli Msze św. która w DN wygląda tak jak wygląda. Niech Pan nie mówi że nie jest Pan taki niedomyślny.
No a teraz skoro Pan wie to co Pan powie że go tam nie wpuszczono? Odpowiedź że to nie moja wspólnota mało mnie interesuje.
Naturalnie, potwierdzam że chodziło o uczestnictwo we Mszy Świętej, po której miała się odbyć agapa. Zdaje się, że można to było wywnioskować z kontekstu i z mojego pierwszego postu, oczywiście przy odrobinie dobrej woli... Nawet gdybym miał złożyć się na dary do konsekracji, światło, prąd, wodę i zużyte powietrze, nie odstraszyłoby mnie to. Problem w tym, że nikt wejściówek nie sprzedawał. Po prostu wstęp wzbroniony. Konkretnie historia zaczęła się od dwóch uduchowionych babeczek, które chodziły od domu do domu (od razu wywołały skojarzenia - wiadomo z jaką sektą) i nagabywały Katolików do nawrócenia na "Drogę". Kobitki dostały u mnie swoje 5 minut, w czasie których tonęły w zachwytach jak wspaniałe jest ich "nowe" życie, jak cudowne ich spotkania itp. itd. Tylko dzięki tej "reklamie" zamierzałem się wprosić na ich Eucharystii, jednak gdy okazało się, że to niemożliwe, nie mieliśmy z owymi paniami już o czym rozmawiać :)
-
No a teraz skoro Pan wie to co Pan powie że go tam nie wpuszczono?
Bo 10-15 lat temu była tak praktyka.
Konkretnie historia zaczęła się od dwóch uduchowionych babeczek, które chodziły od domu do domu (od razu wywołały skojarzenia - wiadomo z jaką sektą) i nagabywały Katolików do nawrócenia na "Drogę". Kobitki dostały u mnie swoje 5 minut, w czasie których tonęły w zachwytach jak wspaniałe jest ich "nowe" życie, jak cudowne ich spotkania itp. itd. Tylko dzięki tej "reklamie" zamierzałem się wprosić na ich Eucharystii, jednak gdy okazało się, że to niemożliwe, nie mieliśmy z owymi paniami już o czym rozmawiać :)
Szczerze Pana opowieść nie trzyma się kupy najpierw "reklamowa wizyta"z doświadczenia wiem że mija się pan z prawdą. Potem po tej wizycie próbuje pan wejść na Eucharystię do Wspólnoty, to niby te panie powiedziały panu gdzie i o której?
-
Ale 10-15 lat temu ta praktyka również była nielegalna. I mogę się domyślać że jest stosowana do tej pory. Ale to tylko moje domysły.
-
Szczerze Pana opowieść nie trzyma się kupy najpierw "reklamowa wizyta"z doświadczenia wiem że mija się pan z prawdą.
Wstydu nie macie w tym kikokarmenacie.
-
Wstydu nie macie
To po pana wypowiedziach kasują posty i zamykają wątki na tym forum, wiec do kogo ta mowa?
-
Ktoś pisze że nie wpuszczono go na liturgię czyt. Msze św. DN. Pan odpisuje że do obcych nie chodzi się bez zaproszenia. Ja mówię że Msza św. jest akcją publiczną Kościoła i nikomu nie wolno nie wpuszczać wiernych. Pan się do tego nie ustosunkowuje.
Ten ktoś napisał agapę i do tego się ustosunkowałem.
Brak logiki i sensu. Tego uczą na imprezach DN?
-
Ktoś pisze że nie wpuszczono go na liturgię czyt. Msze św. DN. Pan odpisuje że do obcych nie chodzi się bez zaproszenia. Ja mówię że Msza św. jest akcją publiczną Kościoła i nikomu nie wolno nie wpuszczać wiernych. Pan się do tego nie ustosunkowuje.
Ten ktoś napisał agapę i do tego się ustosunkowałem.
Brak logiki i sensu. Tego uczą na imprezach DN?
Nie doczytał pan?Specjalnie dla pana cytuję jeszcze raz fragment wypowiedzi do której się ustosunkowałem.
Gdy chciałem wybrać się przed laty na sobotnio-niedzielną agapę neokatechumenatu - nie wpuszczono mnie,
Co do pana pytania, to na imprezach się imprezuje anie uczy. Przynajmniej tak jest na znanych mi (firmowych, studenckich, DN i innych) może u tradsow jest inaczej?
-
No a teraz skoro Pan wie to co Pan powie że go tam nie wpuszczono?
Bo 10-15 lat temu była tak praktyka.
Zainspirował mnie Pan do następującego doświadczenia - znajdę najbliższą obecnemu miejscu zamieszkania wspólnotę DN i spróbuję z marszu wejść na ich Eucharystie. Liczę, że mi się to uda i będę mógł się bacznie przyjrzeć waszej liturgii, a wniosków nie omieszkam opisać. Trudno, raz się poświęcę. Pod warunkiem oczywiście, że przejdę przez "selekcję".
Szczerze Pana opowieść nie trzyma się kupy najpierw "reklamowa wizyta"z doświadczenia wiem że mija się pan z prawdą. Potem po tej wizycie próbuje pan wejść na Eucharystię do Wspólnoty, to niby te panie powiedziały panu gdzie i o której?
Moja opowieść nie ma "trzymać się kupy", bo nie każda kupa się dobrze lepi. Na wszelki wypadek wyjaśniam, że poprzednie zdanie było ironiczne (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia). A teraz na poważnie - czy tej podejrzliwości również nauczyli Pana katechiści? A może czasem wystarczy przeczytać jeszcze raz, żeby zrozumieć, choć i tak już staram się pisać expressis verbis. Jestem z natury cierpliwy, więc wytłumaczę to Panu, choć nie lubię, gdy na każdym kroku posądza się mnie o kłamstwo (z drugiej strony specjalnie mnie to nie dziwi i potwierdza tylko moje obserwacje, że w nauczaniu neo znalazło się poczesne miejsce na usankcjonowaną nienawiść bliźniego):
"Reklamowa wizyta" miała miejsce jakieś 10-15 lat temu. W czasie rozmowy z mojej strony padła propozycja, abym uczestniczył we Mszy Świętej lokalnej wspólnoty neokatechumenatu. Myślę sobie - zobaczę, jak się modlą i czy chcę wielbić Boga, tak jak oni. Ale jak już słusznie Pan się domyślił, owe panie akwizytorki nie powiedziały mi gdzie i kiedy mogę przyjść na Mszę, bo odpowiedź na moją propozycję była bezdyskusyjnie negatywna. Tak wiele tu było do zrozumienia?
Szczerze, nie rozumiem Pana logiki, odpowiada pan jak jakiś bot. Z jednej strony riposty są szybkie i pozornie inteligentne, ale ich istota skupia się na roztrząsaniu pojedycznych słówek, zamiast docierać do sensu, jaki ze sobą niosą. Nie wie Pan co odpowiedzieć, to udaje że nie zrozumiał. Mało retoryczna postawa.
-
Wstydu nie macie
To po pana wypowiedziach kasują posty i zamykają wątki na tym forum, wiec do kogo ta mowa?
Jak nakręcicie spiralę chamstwa a ja to wypunktuję, to zamykają, więc ta mowa niewątpliwie jest do was.
-
Te pan urojenia są bardzo zabawne. :D
-
Szczerze, nie rozumiem Pana logiki, odpowiada pan jak jakiś bot. Z jednej strony riposty są szybkie i pozornie inteligentne, ale ich istota skupia się na roztrząsaniu pojedynczych słówek, zamiast docierać do sensu, jaki ze sobą niosą. Nie wie Pan co odpowiedzieć, to udaje że nie zrozumiał. Mało retoryczna postawa.
By zrozumieć, trzeba by zagłębić się w książki np. Księdza Trzeciaka, tam jest wyjaśnione jak talmud oddziałuje na kontakty z gojami. Panowie z kikokarmenatu wraz z „katechezami” wyssali talmudyczne myślenie, stąd są tacy krętaccy, kłamliwi i oszczerczy. Przed chwilą osobnik nie wiedział co odpowiedzieć, to se skrobnął: Te pan urojenia są bardzo zabawne.
Rzeczywiście pandemia panurojenia kikokarmenackiego może się wydawać nad wyraz zabawna.
-
@ tkiller
Urojenia mają neoni, z panem na czele. W tym wątku napisał pan coś takiego :
"(...) Droga Neokatechumenalna jako narzędzie inicjacji chrześcijańskiej dorosłych (...)"
Już o to pytałem, ale muszę jeszcze raz, bo jak zwykle neońscy sekciarze nie raczą na pytania odpowiadać. Czy osoba siedząca na tym zdjęciu jest dorosła ?
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1322.msg45398.html#msg45398
A może to osoba "dorosła inaczej" ? A może pan jest "trzeźwy inaczej", kiedy pisze pan bzdury na tym forum ?
-
@ tkiller
Urojenia mają neoni, z panem na czele. W tym wątku napisał pan coś takiego :
"(...) Droga Neokatechumenalna jako narzędzie inicjacji chrześcijańskiej dorosłych (...)"
Już o to pytałem, ale muszę jeszcze raz, bo jak zwykle neońscy sekciarze nie raczą na pytania odpowiadać. Czy osoba siedząca na tym zdjęciu jest dorosła ?
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1322.msg45398.html#msg45398
A może to osoba "dorosła inaczej" ? A może pan jest "trzeźwy inaczej", kiedy pisze pan bzdury na tym forum ?
Słyszał pan może o tym iż dorośli ludzie mają dzieci? I z tymi dziećmi chodzą razem do kościoła? A może pan nie dowidzi? Z sekciarzy to co najwyżej jwk panu odpowie.
Ps. Uważa pan że użytkownik jwk używa na tym forum zwrotu kanalia w stosunku do katolickich duchownych (w tematach nie związanych DN, gdzie nikt z nas się nie wypowiadał), z naszego powodu? Jest pan aż tak naiwny?
-
Wstydu nie macie
To po pana wypowiedziach kasują posty i zamykają wątki na tym forum, wiec do kogo ta mowa?
Jak nakręcicie spiralę chamstwa a ja to wypunktuję, to zamykają, więc ta mowa niewątpliwie jest do was.
To , że jedynym,użytkownikiem posługującym się chamstwem na tym forum jest pan to już chyba bezsprzecznie ustaliśmy, prawda??
-
@ tkiller
Nie raczył pan odpowiedzieć na pytanie. Czy ta osoba jest dorosła ?
Z dziećmi katolicy chodzą do KOŚCIOŁA szanowny panie. A co to zdjęcie ma wspólnego z katolicką mszą ? Ono pokazuje wprost, że na swoich spotkaniach "inicjujecie" (cokolwiek to znaczy) nie tylko dorosłych.
-
@ tkiller
Nie raczył pan odpowiedzieć na pytanie. Czy ta osoba jest dorosła ?
Z dziećmi katolicy chodzą do KOŚCIOŁA szanowny panie. A co to zdjęcie ma wspólnego z katolicką mszą ? Ono pokazuje wprost, że na swoich spotkaniach "inicjujecie" (cokolwiek to znaczy) nie tylko dorosłych.
My nikogo nie inicjujemy, chyba się panu coś pomyliło???
-
@ tkiller
Nie raczył pan odpowiedzieć na pytanie. Czy ta osoba jest dorosła ?
Z dziećmi katolicy chodzą do KOŚCIOŁA szanowny panie. A co to zdjęcie ma wspólnego z katolicką mszą ? Ono pokazuje wprost, że na swoich spotkaniach "inicjujecie" (cokolwiek to znaczy) nie tylko dorosłych.
Wiec dzieci rodziców z DN też chodzą do Kościoła. A to że ta komunia była udzielana na katolickiej Mszy, gdzie dzieci po I komunii przystępują do Komunii Świętej.
-
@ hellsing
Tkiller napisał : "(...) Droga Neokatechumenalna jako narzędzie inicjacji chrześcijańskiej dorosłych (...)"
Kłamał jak zwykle ?
@ tkiller
Na katolickiej Mszy św. w ten sposób nie udziela się Komunii św.
-
Kłamał jak zwykle ?
@ tkiller
Na katolickiej Mszy św. w ten sposób nie udziela się Komunii św.
Wskaże pan jakieś moje kłamstwo czy jest pan zwykłym oszczercą bez honoru?
Udzielało się w taki sposób.
-
Kłamał jak zwykle ?
@ tkiller
Na katolickiej Mszy św. w ten sposób nie udziela się Komunii św.
Wskaże pan jakieś moje kłamstwo czy jest pan zwykłym oszczercą bez honoru?
Udzielało się w taki sposób.
Udzielało się, ale się nie udziela, więc łaskawie należałoby się wreszcie podporządkować temu, o czym mówią dokumenty Kościoła. Jeżeli je kwestionujecie, to jesteście nieposłuszni Kościołowi i to tyle w temacie.
Do moderatorów: Proponuję zamknąć ten wątek, ponieważ jest to jałowa dyskusja, do niczego nie prowadząca. Panowie tkiller i hellsing mają na tyle już mózgi wyprane, że za nic nie przyznają się do błędu, a tylko denerwują pozostałych ludzi
-
Udzielało się, ale się nie udziela, więc łaskawie należałoby się wreszcie podporządkować temu, o czym mówią dokumenty Kościoła. Jeżeli je kwestionujecie, to jesteście nieposłuszni Kościołowi i to tyle w temacie.
Kolejny "znawca" wyskoczył jak filip z konopi, a więc informuje pana w ten sposób nie udziela się już komunii na DN.
-
Udzielało się, ale się nie udziela, więc łaskawie należałoby się wreszcie podporządkować temu, o czym mówią dokumenty Kościoła. Jeżeli je kwestionujecie, to jesteście nieposłuszni Kościołowi i to tyle w temacie.
Kolejny "znawca" wyskoczył jak filip z konopi, a więc informuje pana w ten sposób nie udziela się już komunii na DN.
Nie ściemniaj Pan, bo byłem na waszej liturgii i widziałem, jak się udziela. Teraz jedyna różnica to tyle, że przyjmuje się na stojąco.
-
Nie ściemniaj Pan, bo byłem na waszej liturgii i widziałem, jak się udziela. Teraz jedyna różnica to tyle, że przyjmuje się na stojąco.
To na liturgiach u nas udziela się Komunii Świętej, to jakaś nowość.
-
w ten sposób nie udziela się już komunii na DN.
Przyjmijy, ze to prawda. Zatem przez wiele lat sie tak udzielalo, az Kosciol zabronil. A zabronil nie dlatego, ze ktos chcial zrobic psikusa, ale dlatego, ze byla to praktyka niekatolicka tzn. znak nie wyrazal odpowiednio dogmatow eucharystycznych. Lex orandi, lex credendi. Ale czy za zmiana sposobu przyjmowanai komunii na katolicki poszla zmiana w neonskim nauczaniu, ktore normalny sposob komunikowanai wczesniej odrzucalo ?
-
Wątek zamknięty - bo tylu inwektyw na raz nie da się czytać.