Forum Krzyż
Traditio => Katolicki punkt widzenia => Wątek zaczęty przez: Richelieu w Lutego 13, 2009, 08:20:03 am
-
Był podobny wątek na starym forum. Do przypomnienia tego tematu skłonił mnie artykulik na onecie:
http://wiadomosci.onet.pl/1915835,11,item.html [IAR, PKo/01:07]:
"Pierścień czystości" sposobem na walentynki
Przysięga powstrzymania się od uprawiania seksu przed ślubem zamiast wysyłania tandetnych kartek z serduszkami, czy też włożenie na palec pierścienia czystości zamiast kupowania walentynkowych gadżetów. Dziennik "Polska" pisze, że taką propozycję na świętowanie dnia zakochanych mają księża z Sanktuarium Błogosławionej Karoliny Kózkówny z Zabawy w Małopolsce.
Księża - jak mówią - chcą namawiać młodych ludzi do tworzenia głębokich, opartych na prawdziwej miłości, związków. - Przeładowane komercją walentynki to idealny moment na to, żeby pokazać młodzieży, że miłość to nie migające serduszka z napisem "I love you" - mówi ksiądz Marcin Baran, wikariusz z Zabawy.
"Polska" pisze, że sanktuarium w Zabawie jest miejscem kultu błogosławionej Karoliny Kózkówny, patronki Ruchu Czystych Serc promującego powstrzymywanie się od seksu aż do ślubu. Od kilku lat tutejsi księża namawiają młodych do złożenia przysięgi czystości i noszenia srebrnego pierścienia Błogosławionej Karoliny, symbolu dziewictwa. W Polsce nosi je już kilka tysięcy młodych ludzi.
Więcej na ten temat - w dzienniku "Polska".
-
Ok, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni - niestety.
To nie jest teraz w modzie Kardynale, a to co nie jest modne niestety umiera śmiercią naturalną i to bardzo szybko :( . Gdyby tak znaleźć wpływowych ludzi od PR i od kreowania trendów to może...
-
No dokladnie Panie szkielet,brak czystosci wsrod osob w stanie przedmalzenskim to plaga niczym cholera... i to nie jasna :)
-
W podobny wątek na stary forum wysłałem parę postów.
Powtórzę jak reklamą czystości przedmałżeńskiej przestaną zajmować się stare panny-katechetki to ma to jakąś szanse. W Polsce tym zajmuje się Ruch Czystych Serc. Od wielu osób słyszałem że reklamują swoją czystość z innych powodów niż posłuszeństwo przykazaniom i miłość do Boga.
-
. Od wielu osób słyszałem że reklamują swoją czystość z innych powodów niż posłuszeństwo przykazaniom i miłość do Boga.
Jakie to ppowody Panie Major?
-
Zapewne chodzi o względy zdrowotne ...
-
Wydaje mi się (badań nie przeprowadzałem ani moi koledzy też) że chodzi tu o kompleksy na tle własnej atrakcyjności.
-
"Nieczystość" przedmałżeńska była jak świat światem. Problem tylko w tym, że kiedyś było wiadome, że tego nie wolno i nie uchodzi. Ludzie znali granicę, choć często ją przekraczali. W owych, całkiem jeszcze niedawnych czasach, możliwa była rzeczowa dyskusja z użyciem stosownych argumentów o wierze i/lub moralności. Matki, które same przed ślubem nie były już dziewicami, zazwyczaj przestrzegały przed kontaktami przedmałżeńskimi swoje córki. Z ojcami i synami bywało różnie, niemniej było jasne, że jest to coś co nie powinno być pochwalane.
Dziś tej granicy nie ma. Rodzice nie mówią "nie rób!" tylko "jak będziesz to robić, to pamiętaj aby...".
"Jak się kochamy to nie grzech" - padają wyświechtane słowa w każdej dyskusji z argumentacją religijną. "Wszyscy tak robią", "przecież to nic złego, jeśli nikogo się nie zmusza" - w dyskusji bez argumentacji religijnej. Odwieczny problem tolerancji: przesuńmy szlaban bo wszyscy tak robią, i skończmy z hipokryzją. No dobra: przesuwamy. Najpierw nieliczni nieśmiało, potem coraz liczniejsi i coraz śmielej zaczynamy atakować tę nową liberalna barierę. I zaczynamy znów: przesuńmy barierkę dalej bo wszyscy tak robią, pozwólmy tym co czasem zgrzeszą, bezstresowo włączyć się w społeczeństwo.
Z czasem zachowania dawniej naganne stają się nie tylko tolerowane ale i wręcz promowane, następnie zalecane, a w końcu wymagane z rygorem społecznego potępienia.
I co dziś mamy:
- dopuszczono antykoncepcję - zalegalizowano aborcję
- dopuszczono rozwody za wolą obu stron -> dopuszczono wolę jednej ze stron -> przyznano prawa związkom nieformalnym różnej płci -> to samo dla jednej płci -> dopuszczono do "małżeństw" jednopłciowych
- przestano karać homoseksualizm -> uznano, że mają równe prawa -> przyznano przywileje -> zaczyna się dyskusja o "dobrej i złej pedofilii"
Można by wyliczać dalej, pytając - do czego to wszystko doprowadzi?
I nie chodzi tu o grzech nieczystości - nieporównanie gorszym zjawiskiem jest nieuzasadniona i nadmierna tolerancja: ona prowadzi w konsekwencji do najgorszych grzechów wszelakiego rodzaju i daje moralno-kulturowe przyzwolenie na grzech.
-
W Polsce tym zajmuje się Ruch Czystych Serc. Od wielu osób słyszałem że reklamują swoją czystość z innych powodów niż posłuszeństwo przykazaniom i miłość do Boga.(...)
Wydaje mi się (badań nie przeprowadzałem ani moi koledzy też) że chodzi tu o kompleksy na tle własnej atrakcyjności.
Mogę Panu pokazać zdjęcie pewnej dziewczyny z Ruchu Czystych Serc i zmieni Pan zdanie ;) Nie można uogólniać, że większość ludzi zapisuje się do RCS z powodu kompleksów. Wierzę wręcz, że jest to mniejszość.
-
A ta fotka to z Miłujcie się Panie Paladyn?
Tak zbaczając trochę z tematu to przypomniała mi się aferka z przed kilku lat związana z tym pismem. Na jednej stronie było t.zw. świadectwo kogoś kto ma bardzo duże problemy, delikatnie mówiąc z czystością i obok tego świadectwa wstawiono fotkę jakiegoś przypadkowego młodzieńca. Ciekawe jak się chłopiec czuł ale chyba źle bo protestował. Przynajmniej takie info doszło do naszego seminarium w Obrze.
-
"Pierścień czystości" sposobem na walentynki
Walentynki w żaden sposób nie powinny dostawać legitymizacji.
Ciekawe schematy.
A pierścienie to nie jest lekarstwo. Komercjalizacja czystości tylko.
Jak kobiety zaczną szanować siebie i wymagać szacunku od mężczyzn się może coś zmieni. Albo nie wiem. To że pary ze sobą na studiach mieszkają jest już całkiem normalne i tylko jakby ktoś powiedział że tak nie powinno być to by wyszedł na oszołoma.
-
Mogę Panu pokazać zdjęcie pewnej dziewczyny z Ruchu Czystych Serc i zmieni Pan zdanie
w bikini?
-
Mogę Panu pokazać zdjęcie pewnej dziewczyny z Ruchu Czystych Serc i zmieni Pan zdanie
w bikini?
No to czekamy! Skoro w innym wątku Panie umieszczają zdjęcia mężczyzn w kiltach, to i nam coś się od życia należy... ;)
-
W Polsce tym zajmuje się Ruch Czystych Serc. Od wielu osób słyszałem że reklamują swoją czystość z innych powodów niż posłuszeństwo przykazaniom i miłość do Boga.(...)
Wydaje mi się (badań nie przeprowadzałem ani moi koledzy też) że chodzi tu o kompleksy na tle własnej atrakcyjności.
Mogę Panu pokazać zdjęcie pewnej dziewczyny z Ruchu Czystych Serc i zmieni Pan zdanie ;) Nie można uogólniać, że większość ludzi zapisuje się do RCS z powodu kompleksów. Wierzę wręcz, że jest to mniejszość.
czasy, gdy oazówki były synonimem zaniedbania chyba już minęły ...
zresztą, czemu służą takie uwagi i dyskusje ? chyba niczemu ...
Ideał "Pokolenia JP2" umiera i martwmy się raczej tem, że nie jestesmy w stanie zaproponować wiele wzamian
-
czasy, gdy oazówki były synonimem zaniedbania chyba już minęły ...
A własnie z koleżanką ostatnio o tym rozmawiałyśmy... ale inne wnioski wyciągnęłyśmy.
To jest tak, jak kobieta chce być zdbana to i jako oazówka i jako informatyczka, zakonnica czy dyrektorka będzie zadbana. A jak nie chce to nawet i pani wizażystka, prezydentowa czy którakolwiek inna będzie niezadbana (nie znaczy brzydka tylko po prostu jak stara kamienica popisana sprejem z odpadającym tynkiem)
-
Ideał "Pokolenia JP2" umiera i martwmy się raczej tem, że nie jestesmy w stanie zaproponować wiele wzamian
jesteśmy w stanie Panie Krusejder tylko zgodnie z tradycją - czekamy aż zrobi to ks. proboszcz za nas.(a on tego nie zrobi)
Dlaczego nie ma wątku otwartych pytań o ...np. pani min.Kopacz, albo czy można uczestniczyć w pedalskich marszach-czy jest to grzech (grzech aj jaj jaj jak tego słowa nasi od duszpastrerstw nie lubią, aj jaj...) Dlaczego nie przedstawi Pan na takim wątku korespondencji z diecezją w sprawie KRR? ;-)
-
czasy, gdy oazówki były synonimem zaniedbania chyba już minęły ...
A własnie z koleżanką ostatnio o tym rozmawiałyśmy... ale inne wnioski wyciągnęłyśmy.
Rozwiń to proszę, bo ja z racji choćby wieku, nie jestem aż tak w temacie jak 5 -8 lat temu. Chodzi mi o to, że te 10-15 lat temu można było po jednem spojrzeniem stwierdzić, ze dziewczyna jest oazówką po charakterystycznej spódnicy i pepegach
-
To wnioski jakie wyciągnęłyśmy - nieogolone nogi, skarpetki do sandałek, spódnica w kolorze nie pasującym do bluzki i tychże skarpetek, często w kwiatki no i długość do ziemi, włosy już zazwyczaj są czyste. Nie pamiętam co tam jeszcze. Generalnie jakoś jest takie coś: zobaczcie jaka ja biedna, brzydka, nikt mnie nie chce ale Bóg mnie kocha. Teraz wzajemnie się pocieszajmy. Ale jest wiele kobiet ładnie się ubierających.
Ale ja na oazie byłam w ostatniej klasie gimnazjum chyba. W każdym razie na 2 stopniu.
-
Co do walentynek to swego rodzaju archeologizm z Europie. Bawi mnie jak ludzie wyrzucają to święto od razu do kosza. Święto zakochanych funkcjonowało w Europie w średniowieczu, bo patronem zakochanych od zawsze św. Walenty był. Zatem dzień jego wspomnienia to także święto zakochanych a raczej małżonków, jak dzień św. Floriana jest świętem strażaków.
Jeśli ktoś nie wierzy to proszę popatrzeć do "Romea i Julii" którzy to bohaterowie mieli się spotkać właśnie w dzień św. Walentego bo był ich patronem.
Co innego to że ta tradycja wróciła do nas w kiczowatej formie amerykańskiego święta. Druga kwestia to czy warto właśnie odkopywać takie zapomniane święta? Może i warto ale chyba należy nadać mu bardzej sensowny kształt.
Swoją drogą Polacy też mają wiele pięknych tradycji np. związanych z zawieraniem zw. małżeńskiego z czasów średniowieza czy nowożytności. Zapomnianych w wielu przypadkach dopiero w II RP czy za komuny. Warto też szukać czegoś swojego.
-
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=555938847
-
i chorych na epilepsję oraz choroby psychiczne :D
Nie wyrzucają ale miłość okazuje się cały rok a nie raz w roku kupując tandetne serduszko.
Jakie to zwyczaje?
-
A z Panią Wiridianą to ja się ostatnio zgadzam.
-
Ja tam powiedziałem narzeczonej, że walentynki to teraz komercja, więc będziemy obchodzić luperkalia :P
-
Nigdy nie bierz na narzeczonego wstrętnego tradsa :P jeszcze z odchyłami w kierunku rzymskim
Z tą czystością jest też tak, że dawniej ludzie jednak szybciej się pobierali. Niby żadne wytłumaczenie, ale w czasach Nocy i dni 25 lat to był już wiek kanoniczny starej panny :)
-
Nigdy nie bierz na narzeczonego wstrętnego tradsa :P jeszcze z odchyłami w kierunku rzymskim
Z tą czystością jest też tak, że dawniej ludzie jednak szybciej się pobierali. Niby żadne wytłumaczenie, ale w czasach Nocy i dni 25 lat to był już wiek kanoniczny starej panny :)
To teraz same stare panny chodza po swiecie (no prawie, hehe)
-
Właśnie mam przed oczyma książeczkę "Wskazania duszpasterskie dla narzeczonych" gdzie czytam:
Najlepszym wiekiem do zawarcia małżeństwa są dla mężczyzny lata od 24-30 roku życia, a dla dziewczyny od 21-26 roku życia
Kiedyś zaś było nieco inaczej - mężczyzna to już był w wieku 16 lat, a wieku 20kilku lat to człowiek już walczył, pracował itp.
-
A teraz ma 30 i mężczyzną nie jest :D
-
Najlepszy jest tekst rozstrzelonym drukiem po prawej stronie.
(http://images25.fotosik.pl/130/3f14172d3bd90442.jpg)
-
Dobre!Gdzie Pan to znalazł i jaki jest tytuł ?
Mnie się podoba:"...córki niech nie wychodzą za mąż za pijaków ,karciarzy i klątwiarzy..":)" Klątwiarz"-niezłe..:)
-
hehe
dlatego:
a) tańce powinny fizycznie wykańczać (oberka polecam ;P)
b) powinno się chodzić tańczyć by spełnić ptk a) a nie by znaleźć męża
zresztą... co to za pomysł, żeby niewiasta szukała sobie męża... Od tego są Rodzice i mężczyźni :)
-
A ta fotka to z Miłujcie się Panie Paladyn?
Nie. Nie czytam tego czasopisma. To zdjęcie koleżanki.
Ideał "Pokolenia JP2" umiera i martwmy się raczej tem, że nie jestesmy w stanie zaproponować wiele wzamian
Nie jesteśmy w stanie, bo nie ma zbyt wielu młodych ludzi, którym można zaproponować tradycyjną duchowość. Do osób wychowanych przez MTV, bezstresową szkołę, posoborową katechezę i obojętnych religijnie rodziców i tak nie dotrzemy. Tradycjonalizm nigdy nie będzie tak masowy jak tzw. Pokolenie JP II.
-
Powtórzę jak reklamą czystości przedmałżeńskiej przestaną zajmować się stare panny-katechetki to ma to jakąś szanse.
To jest istota sprawy. Wielodzietność skutecznie zareklamowała mi super zadbana, elegancka pani z Opus Dei - matka piątki dzieci. Potem spotkałam jeszcze kilka takich kobiet - przeciwieństw stereotypowej zaniedbanej baby z siatami i kupą zasmarkanych brudnych dzieci u spódnicy. To był przykład - że się da.
Dlatego też uważam, że czystośc przedmałżeńską powinny reklamować zadbane, atrakcyjne mężatki. A najlepiej pary - ukazujące, że facet też potrafi czekać i szanować dziewczynę.
-
Pani Bogna ładnie napisała.
I może w końcu czystość przestanie się kojarzyć z katechetkami. Może trochę przesadzam z tymi katechetkami ale jako kleryk poznałem co poniektóre i poza dwiema reszta mi się wydała delikatnie mówiąc lekko zaburzona.
-
Dlatego też uważam, że czystośc przedmałżeńską powinny reklamować zadbane, atrakcyjne mężatki. A najlepiej pary - ukazujące, że facet też potrafi czekać i szanować dziewczynę.
Właśnie! Prawie wszystkie (jeśli nie wszystkie) ruchy promujące czystość są strasznie sfeminizowane. Jak większość ruchów duszpasterskich. Cała atmosfera jaka w nich panuje jest typowo kobieca. Mężczyźni nie mogą się w nich odnaleźć, bo sposób ich działania nie promuje i nie wymaga męskich cech.
A jak mężczyźni nie będą szanować i promować czystości to wszystko padnie. Dlaczego? Wiadomo.....
-
Dobre!Gdzie Pan to znalazł i jaki jest tytuł ?
Mnie się podoba:"...córki niech nie wychodzą za mąż za pijaków ,karciarzy i klątwiarzy..":)" Klątwiarz"-niezłe..:)
Czyzby Jarod zeskanował książkę Brawaria? :-)
-
Książki Brawaria cały czas do kupienia na allegro.
-
Książki Brawaria cały czas do kupienia na allegro.
ostatni raz była 1 stycznia, niestety nie było kupców http://www.allegro.pl/item510583165_tanczac_z_gwiazdami_czy_z_szatanem_nowosc.html
w ogóle, nie przypominam sobie, by jej sprzedaż na allegro przekroczyła 1 egz
-
No tak ,ale ta książka coś mi na "starodawną" wygląda.
Czyżby Pan Brawario taki leciwy był?:)
-
Troszkę patyny, żeby sprzedaż wzrosła. :D
-
Ja mam identyczny tekst w książeczce do nabożeństwa mojej własnej od Komunii.
-
No,to mamy plagiat:)
-
http://www.kosciol.pl/article.php/20090211000812698 Tak trochę poza tematem "ciekawostka"
-
Dobre!Gdzie Pan to znalazł i jaki jest tytuł ?
Mnie się podoba:"...córki niech nie wychodzą za mąż za pijaków ,karciarzy i klątwiarzy..":)" Klątwiarz"-niezłe..:)
Ksiazeczka "Droga do nieba" , nie mam kartki z data wydania, ale tabela swiat zaczyna sie od 1916.
-
Ha!Dzięki,to jednak jest "starodawne":)