Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Wiedhold w Lipca 15, 2009, 16:11:01 pm
-
Spójrzmy jak reformę liturgiczną widział JP2:
Jan Paweł II
LIST APOSTOLSKI VICESIMUS QUINTUS ANNUS
W dwudziestą piątą rocznicę ogłoszenia Konstytucji Soborowej o Świętej Liturgii
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/vicesimus_quintus.html
W Rzymie, dnia 4 grudnia 1988 roku, w jedenastym roku Pontyfikatu.
Jan Paweł II
-
Nie wiem! Czytałem ten list pierwszy raz i mam nieodparte wrażenie (to nawet nie jest wrażenie), że Papież w całym natłoku spraw widzi tylko 10% tego, co ma miejsce i to nawet nie przypadki najbardziej skrajne!
Jakby żył w jakimś pokoju bez okien odseparowany od tego, co targa Kościołem :'(
Aż muszę sobie przeczytać dokument Soboru VII dotyczący liturgii. ???
Co mają reformy liturgii wspólnego z Tradycją? ??? Jasne jeśli ktoś chce to znajdzie, ale czy to nadal ma związek z Tradycją? ???
W jednym z fragmentów listu Papież nawet chwali: "Dla praktycznego wprowadzania w życie Konstytucji o Liturgii Soboru Watykańskiego II, Paweł VI utworzył specjalną Radę,79 a później Kongregację Kultu Bożego;80 te dwie instytucje wspaniałomyślnie, kompetentnie i szybko wywiązały się ze zleconych im zadań."
???
Nie wiedziałem, że szybkość ma takie znaczenie, w tak ważnych kwestiach.A jeszcze wspaniałomyślność i kompetencje?!
A to:Liturgia Kościoła jest czymś znacznie większym aniżeli reforma liturgiczna. Dziś nie jesteśmy w takiej samej sytuacji, w jakiej byliśmy w roku 1963: nowe pokolenie kapłanów i wiernych, którzy nie znali ksiąg liturgicznych sprzed reformy, dziś w sposób odpowiedzialny działa w Kościele i w społeczeństwie. Nie można więc wciąż mówić o zmianie tak, jak mówiło się w czasie publikacji dokumentu, ale o coraz bardziej wnikliwym zgłębianiu Liturgii Kościoła sprawowanej według aktualnych ksiąg i przeżywanej przede wszystkim jako fakt porządku duchowego.
Wartością zdaje się być niewiedza.
A to ciekawe:Ponieważ Liturgia jest wielką szkołą modlitwy Kościoła, uznano za rzecz dobrą wprowadzenie do niej języków żywych i poszerzenie zakresu ich używania — nie usuwając jednak łaciny, zachowanej przez Sobór dla obrządków łacińskich55
Mnie to przerasta! :-\ :'(
-
@Kubaturus
"Jakby żył w jakimś pokoju bez okien odseparowany od tego, co targa Kościołem"
A mnie się wydaje, że to jest programowy optymizm. Jakby nie było źle, mówi się, że jest super. Po prostu Jan Paweł II szedł w zaparte.
-
jak się czyta takie teksty, to budzi się w człowieku mały sedewakantysta
:o
Gdyby w dowolnej firmie spadały przez lata wszystkie wskaźniki na łeb na szyję, a prezes ośmielił się pochwalić jej stan, to wyleciałby w try miga na zbitą twarz, a nie dostawał przydomek "Wielki"
-
Slusznie. To sie nazywa hurraoptymizm, czlowiek w sytuacjach absolutnie bez wyjscia tworzy sobie wlasny swiat, nie majacy za wiele wspolnego z tym co go otacza. Stworzoną fikcją w pelni zyje. Santo Subito mial wpojony obraz posoborowego sukcesu, i zaden zewnetrzny symptom tego obrazu nie mogl zaburzyc. To jest zreszta przypadlosc prawie wszystkich hierarchow koscielnych obecnie. Swiadomosc ze jest zle wymagalaby podejmowania interwencji (przede wszystkim poprzez zredefiniowanie wlasnego sposobu myslenia, a w przypadku wielu wlaczenia myslenia, co w przypadku czesci z tych wielu nie moze sie udac, bo nie ma co wlaczyc :P ), jak sie wewnetrznie, zewnetrznie, powszechnie oklamujemy ze jest super, no to o co chodzi? Jest w koncu super
-
jak się czyta takie teksty, to budzi się w człowieku mały sedewakantysta
:o
Gdyby w dowolnej firmie spadały przez lata wszystkie wskaźniki na łeb na szyję, a prezes ośmielił się pochwalić jej stan, to wyleciałby w try miga na zbitą twarz, a nie dostawał przydomek "Wielki"
Tu się z Tobą Drogi Przyjacielu nie zgodzę, bo to zależy w jakim "systemie" w latach 90 pracowałem w banku, którego "Pani Dyrektor" mimo tego, że opuiszczali bank juz najwięksi ostatni klienci na spotkaniu noworocznym wychwalała pod niebiosa "strategię wyniki oraz to jak jest dobrze". Pani Dyrektor była dawną sekretarz KW "od spraw młodzieży" tak na marginesie , oczywiście nie tylko "nie wyleciała" ale także później została Prezesem Biura Maklerskiego ;D
A "mały sedewakantysta" to się faktycznie czasami budzi oj budzi... ;D
-
Stanę w obronie Jana-Pawła II ! :P
Kilka dni temu czytałem na pewnym zachodnim blogu (adres zgubiłem) statystyki dot. seminariów diecezjalnych i fsspx we Francji i w Europie Zach. z lat 1965 - 2000.
Podkreślano, że w latach 1980 - 1989 została zahamowana tendencja spadkowa w diecezjach (w tym samym okresie fsspx zanotowało zahamowanie wzrostu powołań). Oczywiście po 1989 - wszystko wróciło do normy spadkowej, i trwa tak do dzisiaj.
Ale w połowie lat 80-tych była nadzieja. Nawet abp.Lefebvre wiązał (na krótko) nadzieję z "konserwatywnym papieżem z Europy Wschodniej"). Zatem Jan Paweł II też mógł wierzyć, że wszystko idzie ku dobremu.
Trzeba być naprawdę wielkim, by dostrzegać nadchodzące zagrożenia.
-
"Dla praktycznego wprowadzania w życie Konstytucji o Liturgii Soboru Watykańskiego II, Paweł VI utworzył specjalną Radę,79 a później Kongregację Kultu Bożego;80 te dwie instytucje wspaniałomyślnie, kompetentnie i szybko wywiązały się ze zleconych im zadań."
Czy to tłumaczenie jest wierne oryginałowi??
bo jeśli tak to ..... (może lepiej nie dokończę mej myśli..)
-
@Tato
Znam podobne przypadki. W Polsce to raczej reguła.
-
1. Nawet abp.Lefebvre wiązał (na krótko) nadzieję z "konserwatywnym papieżem z Europy Wschodniej").
2. Zatem Jan Paweł II też mógł wierzyć, że wszystko idzie ku dobremu.
ad. 1
chyba "Redemptor hominis" rozwiał te nadzieje, a nie wierzę, by trwały poza rok promulgacji KPK (1983)
ad. 2
Nie wiem, w co wierzył Jan Paweł II. Ale jedyne, co się rozwijało w czasach posoborowia to kryptoprotestanckie lub kryptojudaistyczne wspólnoty (np. ci od Kikona). One rzeczywiście dawali pewne paliwo, ale jak się patrzyło na mainstream, to jednoznacznie upadał i się laicyzował
-
Czytałem to kiedyś, podczas próby uratowania JP2 we własnych oczach. Wynik był taki, że przestałem zwracać większą uwagę na jego wypowiedzi. Podobna tendencja czy styl myślenia dominuje w innych jego tekstach poświęconych liturgii. Czasem znajdzie się tam pare zdań o naduzyciach, jakby miały onem miejsce na kilku wyspach za siedmioma morzami. JP2 mało inteligentny nie był a mimo to zachwalał Nową Wiosnę, z czego wnoszę, że ona mu się po prostu podobała. Potwierdzają to fakty - sam wprowadzał ją w życie w monstrualnych rozmiarach, co widać na jego Spotkaniach Eucharystycznych.
-
Zgadzam się z Panem Edim. Dla Jana Pawła II liturgja musiała być w najmniej równym stopniu spotkaniem wspólnoty, człowieka z człowiekiem, jak z Bogiem. A aspekt uobecniania OFIARY PRZEBŁAGALNEJ, kluczowy w teologji katolickiej, był gdzieś niemal nieobecny
-
Z brakiem uobecnienia Ofiary Przebłagalnej się nie zgodzę:
6. Pierwszą zasadą jest uobecnianie Tajemnicy paschalnej Chrystusa w Liturgii Kościoła, ponieważ „z boku umierającego na Krzyżu Chrystusa zrodził się przedziwny sakrament całego Kościoła”.20 Całość życia liturgicznego koncentruje się wokół Ofiary eucharystycznej oraz innych sakramentów, skąd czerpiemy jako z żywych źródeł zbawienia (por. Iz 12,3).21 Dlatego musimy być świadomi tego, że przez „Tajemnicę paschalną Chrystusa zostaliśmy razem z Nim zanurzeni w śmierci, żeby z Nim też powstać do nowego życia”.22 Wierni uczestniczący w Eucharystii powinni naprawdę zrozumieć, że „ilekroć sprawujemy tę pamiątkę Ofiary Chrystusa, dokonuje się dzieło naszego odkupienia”.23 Dlatego pasterze powinni z całą wytrwałością przygotowywać wiernych do sprawowania w każdą niedzielę przedziwnego dzieła, którego Chrystus dokonał w Tajemnicy swojej Paschy tak, aby oni z kolei mogli głosić je światu.24 Dla wszystkich — pasterzy i wiernych — noc paschalna powinna odzyskać swoją niepowtarzalną wagę w roku liturgicznym, do tego stopnia, by się rzeczywiście stała świętem wszystkich świąt.
Ponieważ śmierć Chrystusa na krzyżu i Jego zmartwychwstanie stanowią treść codziennego życia Kościoła25 i zapowiedź wiecznej Paschy,26 pierwszym zadaniem Liturgii jest niestrudzone wprowadzanie nas na otwartą przez Chrystusa paschalną drogę, na której człowiek godzi się umrzeć, aby mieć życie wieczne.
-
czy zna Pan koncepcję teologji misterium paschalnego poruszaną wnikliwie np w książce
http://www.tedeum.pl/tytul/554,Rewolucja-liturgiczna-Problemy-z-nowym-rytem-Mszy
-
Na tym kończę obronę Jana-Pawła II.
Więcej pytań nie mam.
@Krusejder
Zgadzam się , że entuzjazm nie trwał całej dekady ;)
Ciekawy był by wątek wakacyjno-ogórkowy z cyklu"co by było gdyby" ;).
"co by było gdyby w 1978 r. papieżem został prymas Wyszyński"
-
Ciekawy był by wątek wakacyjno-ogórkowy z cyklu"co by było gdyby" ;).
"co by było gdyby w 1978 r. papieżem został prymas Wyszyński"
Ciekawy. Niech Pan założy ten wątek (wakacyjno ogórkowy). Bardzo lubię gdybologię. W sam raz na wakacje. Forum potrzebuje coś lżejszego. :)
-
Gdybologia nie jest czymś lekkim! ??? :) :D ;D ;) :o 8)
-
Z brakiem uobecnienia Ofiary Przebłagalnej się nie zgodzę: (...)
Tyle że w cytowanym tekście nie znalazłem nic o Ofierze Przebłagalnej
-
bo i nie ma - dlatego zaproponowałem p. Kubaturusowi ciekawe1 źródło
-
Ciekawy. Niech Pan założy ten wątek (wakacyjno ogórkowy). Bardzo lubię gdybologię. W sam raz na wakacje. Forum potrzebuje coś lżejszego. Uśmiech
Powiem szczerze: nie czuję się na (intelektualnych) siłach. Chętnie poczytam wypowiedzi, to się czegoś dowiem. :)
-
Mnie to przerasta! :-\ :'(
Nie tylko Pana. Wyglada na to, ze sam autor nie wiedzial o czym pisze. A jesli wiedzial, to...lepiej zapomniec, ze sie to czytalo.
Na koniexc zapytam, nie Pana konkretnie, ale tak sobie, ogolnie, czy slowo ultramoderna, pasuje do sytuacji?
-
No może zbyt pochopnie ten "niewinny" fragmencik wrzuciłem! :P ;D
Ale na pewno coś, gdzieś znajdę! 8)
-
Na koniexc zapytam, nie Pana konkretnie, ale tak sobie, ogolnie, czy slowo ultramoderna, pasuje do sytuacji?
PAsuje i nawet zdawa się odpowieadać temu współczesnemu "ultra" przymiotnikowaniu przez nich samych stosowanemu :)
-
Na tym kończę obronę Jana-Pawła II.
Więcej pytań nie mam.
@Krusejder
Zgadzam się , że entuzjazm nie trwał całej dekady ;)
Ciekawy był by wątek wakacyjno-ogórkowy z cyklu"co by było gdyby" ;).
"co by było gdyby w 1978 r. papieżem został prymas Wyszyński"
Czemu w 1978 a nie 1958? Wielki Prymas już wtedy uczestniczył w konklawe.
-
Czemu w 1978 a nie 1958? Wielki Prymas już wtedy uczestniczył w konklawe.
Hmmm "Wiielki Prymas" to oczywiście JE.kard. Mindszenty ???
-
... a prezes ośmielił się pochwalić jej stan, to wyleciałby w try miga na zbitą twarz, a nie dostawał przydomek "Wielki"
Ale TU jest się "prezesem" dożywotnio, więc nie się czego bać (wyrzucenia)!
-
Czemu w 1978 a nie 1958? Wielki Prymas już wtedy uczestniczył w konklawe.
Hmmm "Wiielki Prymas" to oczywiście JE.kard. Mindszenty ???
byłem miesiąc temu w Esztergom (Ostrzyhomiu), przy grobie Prymasa Mindszenty'ego. Czy są osoby na forum zainteresowane krótką relacją, względnie jakiemiś zdjęciami ?
-
Zdecydowanie panie Krusejder!
-
Czy to tłumaczenie jest wierne oryginałowi??
bo jeśli tak to ..... (może lepiej nie dokończę mej myśli..)
Dosyć zabawne to pytanie, bo przecież wieść głosi, że wszystkie dokumenty Jana Pawła II powstawały w oryginale po polsku...
-
byłem miesiąc temu w Esztergom (Ostrzyhomiu), przy grobie Prymasa Mindszenty'ego. Czy są osoby na forum zainteresowane krótką relacją, względnie jakiemiś zdjęciami ?
ja pod koniec czerwca również tam byłem:) swoją drogą bardzo ładna bazylika...
-
byłem miesiąc temu w Esztergom (Ostrzyhomiu), przy grobie Prymasa Mindszenty'ego. Czy są osoby na forum zainteresowane krótką relacją, względnie jakiemiś zdjęciami ?
Pewnie :) Ja poproszę uprzejmie na priv. :)
-
Ja jestem bardzo zainteresowany i zafascynowany postacią Wielkiego Prymasa... może coś na konserwatyźmie się pojawi? :)