Forum Krzyż
Traditio => Katolicki punkt widzenia => Wątek zaczęty przez: szkielet w Grudnia 20, 2021, 12:52:42 pm
-
taki film w internecie znalazłem https://wideo.wp.pl/ksiadz-nadal-odprawia-msze-gdy-potezny-tajfun-rai-uderza-w-kosciol-na-filipinach-6717434485254273v
Mega szacun dla xiędza. Ciekawym ilu pasterzy w takich dziwnych sytuacjach (i innych) zachowało by się jak pasterze, a nie jak najemnicy. Patrząc na obecne czasy i sytuacje mniemam, że była by ich garstka.
-
To nie jest pasterz niezłomny tylko pasterz głupi. Naraził Najświętszy Sakrament na niebezpieczeństwo - ciekawe co by zrobił gdyby w momencie Komunii wywiało mu dach.
Chojraczenie nie jest tożsame z niezłomnością. A ściąganie wiernych w trakcie totalnego żywiołu zakrawa na głupotę.
-
Powiedz to pan ludziom z Wandei, Mexyku itd...
-
Powiedz to pan ludziom z Wandei, Mexyku itd...
Powiedzieć teraz, że ktoś jest pobożniejszy jak sam papież zakrawać może na kpinę
ale niektórzy zdają się rywalizować w pobożności z samym Świętym Zbawicielem.
O jednym takim (Świeć Panie teraz nad Jego duszą) mówiono, że jest przewodniczącym Trójcy Świętej.
-
Nie ma co robić porównania do Wandei czy Meksyku, z tym tajfunem. Wg. mnie to żaden niezłomny pasterz. W takich sytuacjach to ludzie opuszczają domy i nie chronią się też w kościołach, bo wiadomo czym to grozi.
Tu mamy niezłomnych z naszego podwórka:
http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/ksieza_niezlomni/
-
Powiedz to pan ludziom z Wandei, Mexyku itd...
Lepszym porównaniem byłby pożar katedry Notre Dame w 2019 roku. Rozumiem że według Pana wzorem do naśladowania byłoby odprawianie mszy przy płonącym dachu?
Ale zasada subsydiarności mówi co innego. Powstańcy z Wandei i Meksyku przeciwstawili się niesprawiedliwemu i ciągłemu antykatolickiemu terrorowi. I to była ich słuszna reakcja, bo w sumie nic im innego nie zostało. W przypadku tajfunu wystarczyło zabezpieczyć konstrukcję kościoła (jeżeli było to możłiwe) i przesunąć mszę o kilka godzin, przed bądź po przejściu żywiołu. W przypadku realnej groźby zniszczenia kościoła także zabezpieczyć Najświętszy Sakrament.
Porównując lekkomyślność kapłana z ofiarą ludzi poległych w Wandei i Meksyku zwyczajnie obraża Pan tych drugich. Z jakiegoś powodu Pan Jezus nie chciał się rzucać w dół, jak mu szatan zaproponował.
-
Tradycyjny mszał tak rozstrzyga sprawę (de defectibus 7.10.2 po reformie roku '60-égo):
2. Si, sacerdote celebrante, violetur ecclesia ante Canonem, dimittatur Missa: si post Canonem, non dimittatur. Si timeatur incursus hostium, vel alluvionis, vel ruina loci ubi celebratur, ante Consecrationem dimittatur Missa; post Consecrationem vero sacerdos accelerare poterit sumptionem Sacramenti, omissis omnibus aliis.
Czyli albo przerwać, albo natychmiast spożyć Sakrament.
-
Na stronie Stacja7.pl o tym pisze:
Z powodu tajfunu, który w połowie grudnia nawiedził Filipiny zginęło co najmniej 401 osób. 662 tysiące osób zostało ewakuowanych ze swoich domów, a tragedia dotknęła łącznie około 1,8 milionów mieszkańców.
W czasie uderzenia tajfunu z kościoła Niepokalanego Serca Maryi w mieście Tagbilaran na wyspie Bohol transmitowano mszę świętą, której przewodniczył ks. Virgilio Salas. Kapłan nie przerwał sprawowania Eucharystii mimo ogromnych podmuchów wiatru wdzierających się do świątyni.
„To, co zobaczyłem, przypomina pustynię”
Kataklizm zniszczył 90 procent domów oraz inne budynki m.in. kościoły. To, co zobaczyłem, przypomina pustynię. 80 proc. domów zostało zniszczonych, linie komunikacyjne zostały zerwane, nie ma elektryczności – poinformował ks. Tony Labiao, sekretarz wykonawczy Caritas Filipiny.
Katastrofa wydarzyła się w czasie, gdy kraj rozluźnił swoje obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią. Ludzie zaczęli przygotowania świąteczne, a potem przyszedł tajfun. Stłumił on ducha wśród naszych ludzi na tych zniszczonych obszarach – dodał.
https://stacja7.pl/ze-swiata/ksiadz-nie-przerwal-mszy-mimo-niszczycielskiego-tajfunu-to-nagranie-obieglo-swiat/