Forum Krzyż

Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: miki w Kwietnia 09, 2021, 11:48:11 am

Tytuł: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: miki w Kwietnia 09, 2021, 11:48:11 am
Myślicie Państwo, że cała ta nagonka covidowa kiedyś się skończy? Łaskawie nam służący ministrowie ( :P ) mówią, że niby się nie skończy, że nie będzie jak przed. Co jeszcze wymyślą? Kiedy?
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Kwietnia 09, 2021, 12:41:44 pm
Społeczeństwa potulnie zrezygnowały z wolności na rzecz fałszywego bezpieczeństwa. Biznes szczepionkowy się kręci. W parlamencie EU poseł Zielonych stanął w obronie pluskiew i postuluje nauczenie się "życia razem". Franek jest najlepszym globalistycznym uczniem Grety Tundberg, dziewczynki która od lat jest na wagarach.
Cywilizacja na naszych oczach upada i rodzi się nowa w bólach. Będzie to zapewne trwało długo. Przejdziemy przez okres przejściowy, w religii synkretyczny. No i nastanie kiedyś nowa jutrzenka normalności.

Nasi o niczym nie decydują. Kopiują decyzje unijne z tygodniowym opóźnieniem.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: miki w Kwietnia 09, 2021, 12:59:16 pm
No i nastanie kiedyś nowa jutrzenka normalności.

po Paruzji? Chyba powinienem był kropkę postawić. Hm...
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Angelus Silesius w Kwietnia 09, 2021, 13:43:04 pm
Włady raz zdobytej nie oddamy nigdy!

Wydaje mi się, że im ("naszym" politykom) się podoba (i czują jakąś sadyzm-fakcję), że mogą wodzić społeczeństwo za pysk. Kierunek w jakim działają to radosna (od)twórczość - byle szybko, zanim do kogoś dotrze, że to bez sensu.
Dodatkowy zamordyzm i kontrola (+ może jakiś nowy organ uprawniony) w postaci paszportów szczepionkowych, przymusu szczepień itp. - to możliwe scenariusze jeszcze rozwojowe.
Dodatkowo będzie pewnie presja społeczna i produkty /usługi Nur fur gespritzen

Pewne "prawa" władzy wobec obywateli zostaną przez zasiedzenie. Coś jak z podatkami dochodowymi, które pierwotnie miały być "tylko na czas wojny".

Zastanawiam się, czy jest w ogóle jakiekolwiek kryterium pozwalające orzec koniec pandemii? Czy będzie taki wyraźny symbol jak "sztandar wyprowadzić" czy raczej to tak się naturalnie rozejdzie po kościach.

PS. Najważniejsze jest jednak to, że wygrał kult życia za wszelką cenę! I co ten JP2 gadał o jakiejś cywilizacji śmierci?
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Kwietnia 09, 2021, 14:45:10 pm
Dodatkowy zamordyzm i kontrola (+ może jakiś nowy organ uprawniony) w postaci paszportów szczepionkowych, przymusu szczepień itp. - to możliwe scenariusze jeszcze rozwojowe.

Pewne światełko w tunelu: gubernator Teksasu Greg Abbott wydał dekret zabraniający wprowadzania "paszportów szczepionkowych" na terenie stanu.  Podobny dekret wydał gubernator Florydy Ron DeSantis. Z kolei Biały Dom wydał oświadczenie dwa dni temu, że nie będą wprowadzać paszportów szczepionkowych na poziomie federalnym.

Ponadto WHO oświadczyło, że nie popierają paszportów szczepionkowych (na razie), bo "jeszcze nie wiedzą, czy szczepionka zapobiega przekazywaniu wirusa".

Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Kwietnia 12, 2021, 22:30:18 pm
@Regiomontanus < dnia: Kwiecień 09, 2021, 14:45:10 pm >

Polska uczestniczy w procesie, który ma doprowadzić do wprowadzania do 25 czerwca paszportów "covidowych". (https://dorzeczy.pl/zdrowie/179242/polska-wspolpracuje-z-ue-by-wprowadzic-paszport-covidowy.html)

Żeby nie było wątpliwości...

Kierunek wydaje się jasny - zniszczenie tzw. klasy średniej (tu rozumiem tych, którzy są niezależni od państwa) -> zniszczenie małych i średnich firm handlowych, usługowych, drobnego rzemiosła etc. i ich przejęcie przez wielkie koncerny, czyli tych, którzy rzeczywiście rządzą światem. Potęga koncernów jest już tak wielka, że w ub. r. Zuckershit był w stanie zupełnie bezkarnie pozbawić dostępu do mediów społecznościowych najpotężniejszego człowieka tego świata, za jakiego od wielu dekad uchodził prezydent USA.

Proces ten dotyczy całej Europy, a także USA.

Spotkałem się z pojęciem sanitaryzmu - to byłby totalitaryzm nowego typu.

Jak zachowuje się Kościół, który nazywamy posoborowym? Każdy chyba jest zorientowany.

Taki wpis z Ćwierkacza:

(https://pbs.twimg.com/media/Eye6nN0XAAU4Eru?format=png&name=small)
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Kwietnia 12, 2021, 22:53:31 pm
Może trochę inaczej
Za niecałe 1,5 h kończy mi się izolacja. Jutro formalnie mogę wyjść z domu (nieformalnie ...) Idę jutro do pracy. Było grubo (4-5 dni) 38,4 stopnia, za moment 36,6; głowa bolała tak jakby ktoś wsadził śrubokręt i kręcił na maxa (2-3 dni), żadnych leków oprócz wit C i D, pyralginy i Azytromycyny 3 tabletek po 500 mg. Ciągle spałem (3-4 dni), przez 5 dni prawie nic nie zjadłem (1 konserwa tuńczyka, 1 konserwa kukurydzy, 5 kromek chleba), potem wilczy apetyt, aż do tej pory. Energia mnie rozpiera na maxa (trochę ją rozładowałem przy ciężkiej pracy), ale dalej mam za dużo pałera. Test wykazał, że mam to coś (PCR - ja mu nie wierzę). Trzy lata temu miałem grypę. Porównując tzw. covida do tamtej grypy to ten covid to jakieś 50-60 procent tamtej grypy. Nie mam zamiaru zmieniać swoich przyzwyczajeń i szmaty na mojej twarzy nikt nie zobaczy. Opieka lekarska? TRAGEDIA. Nikt nie ma żadnego leku i panaceum na to coś. Radź sobie człowieku sam. Ale ujęliśmy Cię w statystykach. Ministerstwo i Sanepid wie. Moja walka z kłamstwem będzie trwać dalej.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Kwietnia 13, 2021, 00:17:54 am
Może trochę inaczej
Za niecałe 1,5 h kończy mi się izolacja. Jutro formalnie mogę wyjść z domu (nieformalnie ...) Idę jutro do pracy. Było grubo (4-5 dni) 38,4 stopnia, za moment 36,6; głowa bolała tak jakby ktoś wsadził śrubokręt i kręcił na maxa (2-3 dni), żadnych leków oprócz wit C i D, pyralginy i Azytromycyny 3 tabletek po 500 mg. Ciągle spałem (3-4 dni), przez 5 dni prawie nic nie zjadłem (1 konserwa tuńczyka, 1 konserwa kukurydzy, 5 kromek chleba), potem wilczy apetyt, aż do tej pory. Energia mnie rozpiera na maxa (trochę ją rozładowałem przy ciężkiej pracy), ale dalej mam za dużo pałera. Test wykazał, że mam to coś (PCR - ja mu nie wierzę). Trzy lata temu miałem grypę. Porównując tzw. covida do tamtej grypy to ten covid to jakieś 50-60 procent tamtej grypy. Nie mam zamiaru zmieniać swoich przyzwyczajeń i szmaty na mojej twarzy nikt nie zobaczy. Opieka lekarska? TRAGEDIA. Nikt nie ma żadnego leku i panaceum na to coś. Radź sobie człowieku sam. Ale ujęliśmy Cię w statystykach. Ministerstwo i Sanepid wie. Moja walka z kłamstwem będzie trwać dalej.

No ja przeszedlem znacznie ciezej niz grype sezonowa. Gdyby nie to, ze moj sasiad pracuje w szpitalu i po prostu sie mna opiekowal w domu (powiedzial, ze miejsc w szpitalu i tak za bardzo nie ma, a poza tym nie potrafia leczyc tej choroby...) to trafilbym na oddzial. Przez 6 dni musialem sie wspomagac tlenem z butli (znow dzieki sasiadowi mialem codziennie duza butle tlenu do pomocy). Zeby przejsc z salonu (w ktorym chorowalem) do toalety, czyli jakies 5-6 metrow, musialem robic przystanek w polowie. Nie bylem w stanie rozmawiac, bo brakowalo mi oddechu, zeby wypowiadac co dluzsze slowa. Trudno bylo mi sie skoncentrowac, wiec mialem tez wrazenie, ze zapomnialem niemieckiego i angielskiego. Temperatury jakiejs strasznej nie mialem, bo w najgorszym momencie niespelna 39.5 stopnia. Natomiast puloksymetr od czasu do czasu wysylal sygnal do szpitala, ze mi natlenienie krwi spadalo (rekordowo podobno ponizej 90). Jedynym lekiem jaki dostalem to byla witamina C. Byl pazdziernik, piekny i bogaty kraj zwiazkowy w Niemczech. Po okolo 7 dniach od pierwszych objawow zaczalem sie czuc lepiej, po 14 juz bylem calkiem zdrowy, choc mocno oslabiony.

Dodam, ze jestem sporo ponizej 40tki i nie mam innych chorob zdiagnozowanych.

Od czasu choroby nosze maske tam gdzie sa inni - nie dla wlasnej ochrony, ale nie chcialbym, zeby ktos musial przerabiac to co ja. Czy one chronia - nie wiem. Ale skoro wieksza grupa lekarzy i specjalistow mowi, ze tak - to im wierze.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: ececylia w Kwietnia 13, 2021, 00:52:05 am
https://pdmj.org/papers/masks_false_safety_and_real_dangers_part3/?fbclid=IwAR393eN7TJ_SG6pof34cHvvMPa1jIzyyp-WX8MhCS25pyjAo64e-cblD-FI

Dr n. med. Piotr Witczak

MASKI „SKUTECZNE I BEZPIECZNE” – KŁAMSTWO POWTÓRZONE TYSIĄC RAZY STAJE SIĘ PRAWDĄ
POWSZCHNE MASKOWANIE SPOŁECZEŃSTWA JEST NIEUZASADNIONE – PIĘTNAŚCIE ARGUMENTÓW I PODSUMOWANIE PONAD 100 PUBLIKACJI PODWAŻAJĄCYCH SKUTECZNOŚĆ I BEZPIECZEŃTWO MASEK
Analiza: http://proremedium.pl/.../maski-skuteczne-i-bezpieczne.../
Wykład: https://www.youtube.com/watch?v=kcKsmCUiVjk
Dostarczam Wam argumentów do walki z propagandą medyczno-polityczno-medialną, teraz od Was zależy jak to wykorzystacie.
Działajcie lokalnie, samo udostępnianie tych informacji na FB nie wystarczy. Jeśli jednak każdy z Was zaangażuję się w udostępnianie tych materiałów w swoich lokalnych społecznościach, to fala świadomości będzie nie do zatrzymania.
Pozwalam na dowolne wykorzystanie tych materiałów w pismach, ulotkach i broszurach informacyjnych, bez mojej autoryzacji. Dla chętnych na stronie jest również link do wersji tekstowej (word).
Należy zmienić pseudonaukowe myślenie ludzi.
Jeśli ktoś uważa, że…
- osoba bez maski jest śmiertelnym zagrożeniem
- maska jest skuteczna w ochronie przed infekcją wirusową
- nosząc maskę chroni innych przed wirusem
 - maska jest bezpieczna dla mnie i otoczenia
- policjant/sanepid karający za brak maski działa na korzyść zdrowia publicznego
- osoba bez maski to egoista, medyczny troglodyta, psychopata
…to jest ofiarą manipulacji medialnej, politycznej i medycznej.
Powtórzę jeszcze raz: JEST PONAD 100 PUBLIKACJI NAUKOWYCH PODWAŻAJĄCYCH SKUTECZNOŚĆ I BEZPIECZEŃSTWO MASEK.
Kto z Was o tym wiedział?
Jeśli media, eksperci i politycy mieli by za grosz przyzwoitości, to przedstawili by cytowane przeze mnie dane naukowe opinii publicznej i w rzetelny sposób wyjaśnili dlaczego to ONI mają rację.
Nie chodzi o namawianie ludzi do nienoszenia masek, ale uświadamianie, że to co robią NIE MA PODSTAW NAUKOWYCH.
Jeśli ktoś wierzy, że maska chroni Jego lub innych – niech nosi.
Każdy jednak zasługuje na poznanie prawdy, która stoi za powszechnym maskowaniem społeczeństwa, na media i ich ekspertów nie można liczyć.
Denialiści niech odnoszą się do wszystkich moich argumentów, do każdego z cytowanego przez ze mnie źródła. Wymagajcie od nich, aby naukowo uzasadnili, że się mylę.
Jeśli od początku jesteśmy manipulowani w sprawie masek, to jak mamy zaufać „autorytetom” w innych kwestiach, np. szczepień, lockdownu i leków na covid-19?
Wojnę wygrywa się zwyciężając poszczególne bitwy.
Bitwa o maski wbrew pozorom może mieć duże znaczenie, bo to od masek rozpoczęła się segregacja sanitarna i apartheid.
W skrócie:
👉ARGUMENT 1: zgodnie z zasadami evidence-based medicine, najbardziej wiarygodne dane naukowe wskazują, że maski są nieskuteczne
Przeprowadzone próby kliniczne RCT wysokiej jakości uwzględniające „zakażenie potwierdzone laboratoryjnie” przeanalizowane w oficjalnie opublikowanych przeglądach systematycznych i analizach eksperckich wskazują, że NIE MOŻNA WYKRYĆ ISTOTNEGO STATYSTYCZNIE ZMNIEJSZENIA RYZYKA ZAKAŻENIA INFEKCJĄ WIRUSOWĄ w związku z noszeniem maski. Oznacza to, że korzyść z noszenia masek JEST ZBYT MAŁA, ABY MOGŁA ZOSTAĆ WYKRYTA PRZEZ NAUKĘ. Dlatego domniemanie, że maski działają, jest BŁĘDNE
Przed 2020 r. wiele badań dotyczących skuteczności noszenia masek, szczególnie dla pracowników służby zdrowia, zostało opublikowanych przez CDC, New England Journal of Medicine, Lancet, British Journal of Medicine, Nature, JAMA i wiele innych profesjonalnych organizacji. Niemal wszystkie te badania, niezależnie od tego, czy są to randomizowane badania kontrolne, czy kliniczne badania obserwacyjne, pokazują, że noszenie maski w celu zapobiegania transmisji wirusów jest w najlepszym przypadku niejednoznaczne, a w najgorszym nieskuteczne.
👉ARGUMENT 2: wnioski/wyniki z kilkudziesięciu publikacji naukowych podważają skuteczność masek
Cytuję 28 publikacji naukowych, w tym przeglądy systematyczne i metaanalizy
👉ARGUMENT 3: Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) przyznają, że dowody na skuteczność masek są niewystarczające
ECDC, 15.02.2021: „Dowody na skuteczność niemedycznych masek, osłon twarzy i respiratorów w społeczności są SKĄPE I BARDZO MAŁO WIARYGODNE”
WHO, 01.12.2020: „Obecnie istnieją tylko OGRANICZONE I NIESPÓJNE DOWODY na poparcie skuteczności powszechnego noszenia masek przez osoby zdrowe w społeczności”
👉ARGUMENT 4: MASKI NIE CHORNIĄ CHIRURGA I PACJENTA PRZED ZANIECZYSZCZENIEM INFEKCYJNYM PODCZAS ZABIEGU
Cytuję 5 publikacji, w tym przegląd systematyczny.
👉ARGUMENT 5: nauka nadal ma wątpliwości czy osoby bezobjawowe zarażają
Cytuję 7 publikacji, w tym jedno badanie przeprowadzone na 10 milionowej (!) populacji. Dane na temat transmisji SARS-CoV-2 przez osoby bezobjawowe są co najmniej SPRZECZNE. Jeśli nauka nadal ma wątpliwości czy osoby bezobjawowe zarażają SARS-CoV-2, to zasadność powszechnego noszenia masek przez osoby zdrowe bez objawów jest tym bardziej wątpliwa.
👉ARGUMENT 6: brak różnic w skuteczności między maską n95 a maską chirurgiczną – dowód na brak istotnej korzyści z blokowania kropel i cząstek aerozolu?
Cytuję 3 metaanalizy. Prof. Denis Rancourt (ponad 100 artykułów w recenzowanych periodykach naukowych, wskaźnik Hirscha = 39): Gdyby noszenie maski przynosiło jakiekolwiek korzyści ze względu na blokowanie kropelek i cząstek aerozolu, to noszenie respiratora (N95) powinno przynieść większe korzyści w porównaniu z maską chirurgiczną, ale kilka dużych metaanaliz i wszystkie RCT, udowodniły, że nie ma takiej względnej korzyści”
👉ARGUMENT 7: zagrożenia związane ze stosowaniem masek
Cytuję 58 (!) publikacji. Wybrane zagrożenia raportowane w badaniach: dyskomfort i irytacja, duszność, skutki psychologiczne, wpływ na komunikację, zagrożenie ze strony wdychania i rozprzestrzeniania zanieczyszczeń z maski (w tym włókien i materiału biologicznego), zwiększone ryzyko infekcji, wzrost wiremii i nasilenia infekcji, niedotlenienie, hiperkapnia, zwiększona kwasowość i toksyczność, aktywacja lęku i reakcji na stres, wzrost poziomu hormonów stresu, immunosupresja, zmęczenie, pogorszenie zdolności poznawczych, zwiększone ryzyko infekcji, depresja, wpływ na tętno, stres termiczny, negatywny wpływ na parametry wysiłkowe, negatywny wpływ na podstawowe potrzeby psychologiczne jednostki, negatywny wpływ na funkcje fizjologiczne górnych dróg oddechowych, stany zapalne, fałszywe poczucie bezpieczeństwa, negatywne konsekwencje dla osób z ubytkiem słuchu, większe rozprzestrzenianie zanieczyszczonego powietrza (w masce oddychamy częściej i głębiej), ryzyko wprowadzenia wirusa do organizmu poprzez wielokrotne użycie i niewłaściwe zdejmowanie masek, wydychane powietrze dostaje się do oczu, co generuje impuls do ich dotykania, materiały tekstylne w odzieży/maskach stosowanych do zakrywania ust i nosa mogą zawierać szkodliwe chemikalia i barwniki, np. formaldehyd, ekspozycja płuc na nanocząsteczki (nanomateriały w maskach obejmują dwutlenek miedzi, węgiel, grafen, nanodiamenty, nanosrebro i dwutlenek tytanu; poważne skutki uboczne u ludzi wynikające z wdychania nanocząsteczek srebra obejmują niewydolność płuc, przyspieszenie akcji serca i obniżone tętnicze ciśnienie tlenu we krwi), zwiększone ryzyko upadku (zaburzenia pola widzenia peryferyjnego, parujące okulary), wdychanie mikroplastiku pochodzącego z maski.
👉ARGUMENT 8: negatywne opinie eksperckie na temat masek na początku pandemii C-19
Cytuję 9 osób/organizacji, m.in.:
Prof. Łukasz Szumowski: „Maseczki nie pomagają. Nie wiem czemu ludzie je noszą”
Dr hab. n. med. Jarosław Pinkas: „Maseczki nie chronią przed zarażeniem koronawirusem! Noszenie ich przez osoby zdrowe jest kompletnie bezsensowne”
👉ARGUMENT 9: istnieje uzasadniona hipoteza, że maska zwiększa ryzyko COVID-19
Cytuję 17 publikacji. Są dane wskazujące, że W REGIONACH O WIĘKSZYM UŻYCIU MASEK WSKAŹNIK POZYTYWNYCH TESTÓW W KIERUNKU COVID-19 BYŁ WIĘKSZY LUB BEZ ZMIAN. Przedstawiono mechanizmy fizyczne i chemiczne, które mogą odpowiadać za zwiększoną transmisje COVID-19.
👉ARGUMENT 10: nieprawidłowe noszenie masek dodatkowo zmniejsza skuteczność i zwiększa ryzyko
Do wątpliwej skuteczności i uzasadnionego ryzyka należy dodać, że społeczeństwo nie używa masek prawidłowo, nie zmienia ich odpowiednio często, dotyka je gołą dłonią, wielokrotnie używa tej samej maski nie przechowując jej w sterylnym miejscu, stosuje przy wysokiej wilgotności powietrza i w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, a także przy problemach z oddychaniem.
👉ARGUMENT 11: ryzyko zgonu z powodu covid-19 nie uzasadnia noszenia masek
Na COVID-19 przez rok trwania pandemii zmarło ok 2,43 miliona ludzi, a w wypadku drogowym ok.1,35 miliona. Roczne globalne przeszacowane ryzyko zgonu z powodu COVID-19 jest tylko dwukrotnie wyższe niż roczne globalne ryzyko zgonu w wypadku komunikacyjnym, a w wypadkach drogowych w przeciwieństwie do COVID-19, umierają głównie ludzie młodzi. Niskie i w dodatku przeszacowane ryzyko zgonu z powodu COVID-19 nie uzasadnia stosowania środka ochrony indywidualnej o wątpliwej skuteczności i udokumentowanych naukowo zagrożeniach
👉ARGUMENT 12: niskie ryzyko zarażenia się w przelotnym kontakcie w przestrzeni publicznej
Organy odpowiedzialne za zdrowie publiczne definiują znaczną ekspozycję na Covid-19 jako kontakt twarzą w twarz w odległości 6 stóp z pacjentem z objawowym Covid-19, który utrzymuje się przez co najmniej kilka minut (a niektórzy mówią, że dłużej niż 10 minut lub nawet 30 minut). SZANSA NA ZŁAPANIE COVID-19 Z PRZELOTNEJ INTERAKCJI W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ JEST ZATEM MINIMALNA
👉ARGUMENT 13: cząsteczki wirusa z nośnikiem swobodnie przechodzą przez pory w masce
Cytuję 8 publikacji. Większość osób jest zakażona bezobjawowo, a to oznacza, że wydycha wirusa na nośnikach mniejszych niż 100 µm, a rozmiar między porami maski wynosi 55-440 μm. W takiej sytuacji SARS-CoV-2 nawet na nośniku będzie w istotnym zakresie penetrował maskę. Prawdopodobnie wirusy układu oddechowego przenoszą się drogą powietrzną przez drobiny aerozolu z łatwością penetrujące maskę, a w przypadku drogi kropelkowej silne strumienie powietrza w bok, do tyłu i w górę od osoby noszącej maskę skutecznie roznoszą wirusa w społeczeństwie.
👉ARGUMENT 14: ograniczona wiarygodność publikacji sugerujących skuteczność noszenia masek
Cytuję 27 publikacji, których autorzy rekomendują noszenie masek. Wskazuję przyczyny, dla których wnioski z tych publikacji stoją w sprzeczności z publikacjami cytowanymi powyżej.
👉ARGUMENT 15: maski stanowią poważne zagrożenie ekologiczne
Na całym świecie KAŻDEGO MIESIĄCA zużywa się 129 miliardów wątpliwej skuteczności masek i 65 miliardów plastikowych rękawiczek, wiele z nich trafia do mórz, oceanów, lasów i gleby. 1,5 miliarda masek trafiło w ubiegłym roku do mórz i oceanów. Jak mówią ekolodzy, już wkrótce w Morzu Śródziemnych może być więcej masek niż meduz.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Kwietnia 13, 2021, 08:52:36 am
Cytuj
129 miliardów wątpliwej skuteczności masek i 65 miliardów plastikowych rękawiczek, wiele z nich trafia do mórz, oceanów, lasów i gleby. 1,5 miliarda masek trafiło w ubiegłym roku do mórz i oceanów. Jak mówią ekolodzy, już wkrótce w Morzu Śródziemnych może być więcej masek niż meduz.

Wszystko to fejki !
Do oceanów trafiają tylko plastikowe butelki pet, kupowane w Biedronce i jednorazówki ze spożywczakow na bazarkach.

Fejki i mowa nienawiści to zbrodnia przeciw planecie. Pani się ekskomunikowała latte sentencje.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: ececylia w Kwietnia 13, 2021, 20:18:02 pm
https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,12042021,52921563?fbclid=IwAR2NxWAgfVrP9V_qvKvtZSVrLTGt-1WWLRdInL2RUzBZGkCktw1SJlc2yy0

Wydmuszka czy coś się zacznie zmieniać?
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Kwietnia 13, 2021, 23:26:56 pm
A i jeszcze kwestia tych testów. Jak mnie baba wysłała na test to zapytałem ją, co to za test. Ona mi na to, że PCR. Zapytałem, czy wie co jest napisane na opakowaniu? Milczała. To jej powiedziałem, że ten test nie jest do użytku diagnostycznego. Znów milczenie. Zapytałem ją, jak ten test będzie robiony. Powiedziała, że do jamy nosowo-gardłowej. Ok, ale jak będzie wprowadzony? Ona - przez nos. Ja jej na to, że nie zgadzam się na to i mam do tego prawo. A jak jej nie pasuje to może mnie wysłać na kwarantannę na 17 dni. Ona: a jak pan chce ten test inaczej zrobić? Ja: z plwociny. Ona: a zbierze pan tyle plwociny? Ja: dla Pani zawsze. Cisza... za moment: zaraz ktoś do pana zadzwoni.
Po kilku minutach dzwoni jakaś starsza niewiasta i podaje mi jakiś numer (szkoda, że nie szóstki w lotka) i mówi gdzie mam się udać. Po dotarciu do punktu pytam faceta (który wyglądał jak kosmita) jak chce mi ten test przeprowadzić. On: przez nos. Ja: nie zgadzam się. Proszę inaczej - mam do tego prawo. On: nie ma sprawy - proszę otworzyć usta. Wsadził mi ten patyk do gardła, pomieszał 3 sekundy i po sprawie.
Potem telefon z Warszawki, że jestem na kwarantannie (zanim będzie wynik) i że mam OBOWIĄZKOWO zainstalować aplikację Kwarantanna. Ale ja nie mam smartfonu z Androidem, ani z iOSem, tylko z jedynym antysystemowym systemem, który ma w d...e wszelkie konwenanse i choćbym stanął na rzęsach to ze sklepu Apple'a i Googla NIC nie zainstaluję. Zatem na następny dzień dzwoni policja. Machamy sobie przez okno i po sprawie. Przyjeżdżają raz na dzień. Przez 10 dni byli 8 razy.
Jakim prawem Janina Magnetofon w tym komunikacie informuje mnie o OBOWIĄZKU zainstalowania szpiega w telefonie. To samo było w KD -  "zgodnie z rozporządzeniem (...) w czasie podróży obowiązek zakrywania twarzy przy pomocy (...), dziękujemy za stosowanie się do ZALECEŃ. I znów manipulacja i psychoterror.
Widziałbym tych reżyserów obecnej styuacji pod ceglaną ścianą przed plutonem egzekucyjnym. To są psychopaci.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Kwietnia 13, 2021, 23:53:54 pm
Znajomy, tak jak p. szkielet, oświadczył zgodnie z prawdą, że ma starą Nokię bez systemu operacyjnego (zwykły aparat do dzwonienia). Zatem przyjęto od niego nagrywaną przysięgę, że nie może wgrać programu i zobowiązano do:
- wysłania zdjęcia z charakterystycznym elementem wnętrza w tle.
- Następnie powiedziano, że będzie otrzymywał niespodziewane sms-y proszące o wykonanie zdjęcia z charakterystycznym motywem w tle i przesłania go w czasie nieprzekraczalnym 30 minut do centrali. I nieważne czy ma gorączkę i śpi.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Kwietnia 14, 2021, 01:51:07 am
Przyjeżdżają raz na dzień. Przez 10 dni byli 8 razy.

Że też im się chce.

Ale proszę się pocieszyć, że u mnie jest gorzej. Każdy przylatujący do Toronto musi udać się na kwarantannę nie do swojego domu, ale do specjalnie wydzielonego hotelu. Þłaci się za taki łagier coś ponad ok 1500  dolarów z własnej kieszeni i czeka się tam trzy dni na wyniki testu. Jak test wykaże, że mamy covida, to w łagrze spędzamy 2 tygodnie przymusowych wakacji, zamknięci w czterech ścianach pokoju. Jak test łaskawie pokaże, że jesteśmy czyści, to reszta kwarantanny w domu.

O tych łagrach krążą już różne ciekawe opowieści - np. takie, że hotele, które uzyskały kontrakt na bycie łagrem, za bardzo się nie starają, bo klientów mają czy tak czy siak. Pokoje nie są sprzątane zbyt pieczołowicie, a obsługa ma generalnie wszystko w d... W niektórych miejscach ponoć usunięto możliwość zamykania pokoju od wewnątrz.

Ja normalnie jestem człowiekiem, który brzydzi się wulgarnym językiem, ale jak słyszę lub czytam takie rzeczy to jedno słowo mi się ciśnie na usta: sk***syny.

Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: ececylia w Kwietnia 14, 2021, 07:52:07 am
Nie spodobał się program. ;D
(https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.6435-9/173572490_3909742832396717_4598568412614850000_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-3&_nc_sid=825194&_nc_ohc=gPUllVTIRpgAX-_hreM&_nc_ht=scontent.fwaw3-1.fna&oh=a0564322d7bd97d8d2f30d0b3dade5e1&oe=609CF86D)
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: DarPius w Kwietnia 14, 2021, 09:55:57 am
A i jeszcze kwestia tych testów. Jak mnie baba wysłała na test to zapytałem ją, co to za test. Ona mi na to, że PCR. Zapytałem, czy wie co jest napisane na opakowaniu? Milczała. To jej powiedziałem, że ten test nie jest do użytku diagnostycznego. Znów milczenie. Zapytałem ją, jak ten test będzie robiony. Powiedziała, że do jamy nosowo-gardłowej. Ok, ale jak będzie wprowadzony? Ona - przez nos. Ja jej na to, że nie zgadzam się na to i mam do tego prawo. A jak jej nie pasuje to może mnie wysłać na kwarantannę na 17 dni. Ona: a jak pan chce ten test inaczej zrobić? Ja: z plwociny. Ona: a zbierze pan tyle plwociny? Ja: dla Pani zawsze. Cisza... za moment: zaraz ktoś do pana zadzwoni.
Po kilku minutach dzwoni jakaś starsza niewiasta i podaje mi jakiś numer (szkoda, że nie szóstki w lotka) i mówi gdzie mam się udać. Po dotarciu do punktu pytam faceta (który wyglądał jak kosmita) jak chce mi ten test przeprowadzić. On: przez nos. Ja: nie zgadzam się. Proszę inaczej - mam do tego prawo. On: nie ma sprawy - proszę otworzyć usta. Wsadził mi ten patyk do gardła, pomieszał 3 sekundy i po sprawie.
Potem telefon z Warszawki, że jestem na kwarantannie (zanim będzie wynik) i że mam OBOWIĄZKOWO zainstalować aplikację Kwarantanna. Ale ja nie mam smartfonu z Androidem, ani z iOSem, tylko z jedynym antysystemowym systemem, który ma w d...e wszelkie konwenanse i choćbym stanął na rzęsach to ze sklepu Apple'a i Googla NIC nie zainstaluję. Zatem na następny dzień dzwoni policja. Machamy sobie przez okno i po sprawie. Przyjeżdżają raz na dzień. Przez 10 dni byli 8 razy.
Jakim prawem Janina Magnetofon w tym komunikacie informuje mnie o OBOWIĄZKU zainstalowania szpiega w telefonie. To samo było w KD -  "zgodnie z rozporządzeniem (...) w czasie podróży obowiązek zakrywania twarzy przy pomocy (...), dziękujemy za stosowanie się do ZALECEŃ. I znów manipulacja i psychoterror.
Widziałbym tych reżyserów obecnej styuacji pod ceglaną ścianą przed plutonem egzekucyjnym. To są psychopaci.
Dziekuje za szczegółowy opis.
Nie zmieniam zdania: psychopaci to ci, którzy maja telefony komórkowe. Ja swój zlikwidowałem. :-)
Więc niech dzwonia po rynnie. Nie wiem jaka sytuacja u Pana była, w każdym razie moi rodzice 75/80 lat jak byli w listopadzie chorzy na kurwida (inne objawy, ale chyba była to zwykla grypa i zapalenie płuc), to przez cały czas pies z kulawą nogą sie nie zainteresował.
Ja bym zamówił prywatnie lekarza ze wzgledu na zwolnienie, o ile Panu takie potrzebne. Niech Pan zlikwiduje komorke, zobaczy Pan, co to wolność.
A jesliby już przychodzili, to dłączyłbym swój domofon, niech na góre wyłażą, a jakby już wyszli, to bym im z minute dzwonic kazal, jakby odchodzili od drzwi to bym podchylił drzwi, i nie pokazywał się, jak chcą wejść, to prosze bardzo, tak ze 2-3 razy na początek :-D
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Kwietnia 14, 2021, 17:50:00 pm
Nie zmieniam zdania: psychopaci to ci, którzy maja telefony komórkowe. Ja swój zlikwidowałem. :-)

Dobrze, że Pan może funkcjonować bez tego. Ja też nie mam smartfona, ale zwykły mam, bo niektórych rzeczy zwyczajnie nie mogę już bez tego robić. Dla przykładu, czy jest jeszcze jakiś "polski" bank, który umożliwia dokonywanie przelewów przez internet bez autoryzacji SMSem lub smartfonem? Mój bank kiedyś miał zdrapki, ale zlikwidowali (ponoć Unia im tak kazała). Jak ktoś może mi polecić, będę wdzięczny.

Co ciekawe, po tej stronie oceanu dużo łatwiej żyć bez telefonu komórkowego, niż w Polsce.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: DarPius w Kwietnia 14, 2021, 19:25:56 pm
Ja mieszkam w germanistanie, przelewy mam z niemieckiego banku po aplikacji na windowsie, który działa w maszynie wirtualnej, a serwer stoi w piwnicy w jednym miejscu, tak więc maja tylko IP, po VPN mogę sie też zalogować z Polski, tak więc mojego profilu przemieszczania się nie ma. W polsce mam przez rodziców, oni maja komórkę, ale jakbym w Polsce był, to bym przelewy w terminalu robił. W Germanistanie też mi pozostaje w ostateczności terminal albo wrzutka przelewu za opłatą. Póki co od roku przyzwyczajam się do uciążliwości "sprzed" ery komórkowej. Najgorszy był początek, ale teraz spoko. Można.

W autach mam do nawigacji chinskie tablety z Win CE na pokładzie, bezsieciowe i bez Bluetooth. Wiele Małych Banków Spółdzielczych oferuje aplikacje na windowsa, bez sms.
Trzeba szukać Banku np. z autoryzacja nPodpis, gdzie generowany jest certyfikat, ale bez SMS.
https://www.bsklodawa.eu/pliki/npodpis.pdf
https://www.absbank24.pl/StartPage.aspx

Małe Banki jeszcze to mają, jeszcze.

Niestety widzę, że w wiekszych miastach i autostradach zakładają kamery, wiec jedyne co, to po tablicy rejestracyjnej. Obecnie pracuję nad "spryskiwaczem błotnym", moj touran z 2005 roku ma już taką nie za ładną tabliczkę rejestracyjną, myślę o lekkim traktowaniu schnącym błotem/kurzem. Mandat za zabrudzoną słabo czytelną tabliczkę to tylko 10 Euronów.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Talerpimmut w Kwietnia 14, 2021, 20:57:33 pm
W autach mam do nawigacji chinskie tablety z Win CE na pokładzie, bezsieciowe i bez Bluetooth.

Można też mieć starą, papierową mapę, ja tak robię. Nikt mi znienacka nie każe jechać do Zielonej Góry na ulicę Działkową, ani do Bydgoszczy na Gołębią, to i nie mam problemu. Trasy nauczę się w domu przed wyjazdem, a w razie czego zapytam miejscowych o drogę, jak to drzewiej bywało. I tak wszędzie są poustawiane te irytujące tabliczki, że tutaj jest skręt do jakiejś miejscowości, teraz wjeżdżasz do takiej itd.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: DarPius w Kwietnia 14, 2021, 21:14:20 pm
A program jest akurat nowocześniejszy i mapy dokładniejsze niż ze szmatławego gogla.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Kwietnia 14, 2021, 22:57:55 pm
Można też mieć starą, papierową mapę, ja tak robię.

Ja też bardzo lubię papierowe mapy. Mam całą kolekcję. Jeszcze ciągle można takie kupić.  GPS jest oczywiście bardzo użytecznym wynalazkiem, ale jakoś wolę zaplanować trasę z papierowej mapy i zapamiętać ją albo zrobić szkic na kartce. Jeżdżę taką metodą od 30 lat i nie zgubiłem się jeszcze zbyt poważnie :)

Jedna młoda osoba z mojej rodziny jeździ wg GPSu cały czas. Efekt jest taki, że z pamięci nie potrafi dojechać praktycznie nigdzie, nawet do pobliskiego sklepu. Dla mnie to całkowicie nie do pojęcia, bo ja muszę mieć w głowie moje położenie, czuję się okropnie musząc jechać "w ciemno", z maszyną mówiącą mi "skręć w prawo", "skręć w lewo". 
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Talerpimmut w Kwietnia 15, 2021, 00:24:53 am
Jedna młoda osoba z mojej rodziny jeździ wg GPSu cały czas. Efekt jest taki, że z pamięci nie potrafi dojechać praktycznie nigdzie, nawet do pobliskiego sklepu. Dla mnie to całkowicie nie do pojęcia, bo ja muszę mieć w głowie moje położenie, czuję się okropnie musząc jechać "w ciemno", z maszyną mówiącą mi "skręć w prawo", "skręć w lewo".

Jedź prosto, skręć w prawo na najbliższym skrzyżowaniu... za 200 metrów skręć w lewo, objedź rondo parę razy dookoła, w lewo, w prawo... Gratulujemy! Został Pan właśnie zaszczepiony.  ;D
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Licht w Kwietnia 15, 2021, 09:32:00 am
Można też mieć starą, papierową mapę, ja tak robię.

Ja też bardzo lubię papierowe mapy. Mam całą kolekcję. Jeszcze ciągle można takie kupić.  GPS jest oczywiście bardzo użytecznym wynalazkiem, ale jakoś wolę zaplanować trasę z papierowej mapy i zapamiętać ją albo zrobić szkic na kartce. Jeżdżę taką metodą od 30 lat i nie zgubiłem się jeszcze zbyt poważnie :)

Jedna młoda osoba z mojej rodziny jeździ wg GPSu cały czas. Efekt jest taki, że z pamięci nie potrafi dojechać praktycznie nigdzie, nawet do pobliskiego sklepu. Dla mnie to całkowicie nie do pojęcia, bo ja muszę mieć w głowie moje położenie, czuję się okropnie musząc jechać "w ciemno", z maszyną mówiącą mi "skręć w prawo", "skręć w lewo".

Skąd ja to znam? Zawsze przed wyruszeniem w trasę patrze na mapę, na miasta i drogi przez które będę przejeżdżał. Wiele razy jadąc po prostu według znaków bylem w stanie pojechać lepiej niż Google maps. Ludzie z którymi podrozuje często tak ślepo wierzą w "wujka Google", że mijając znak zjazdu na daną miejscowosc, bardziej wierzą googlowi nakazującemu "jedz prosto". Google chyba też poszedl po rozum do głowy, bo w regulaminie zastrzega, ze instrukcje sa orientacyjne.
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 04, 2021, 19:51:52 pm
Potem telefon z Warszawki, że jestem na kwarantannie (zanim będzie wynik) i że mam OBOWIĄZKOWO zainstalować aplikację Kwarantanna. Ale ja nie mam smartfonu z Androidem, ani z iOSem, tylko z jedynym antysystemowym systemem, który ma w d...e wszelkie konwenanse i choćbym stanął na rzęsach to ze sklepu Apple'a i Googla NIC nie zainstaluję. Zatem na następny dzień dzwoni policja. Machamy sobie przez okno i po sprawie. Przyjeżdżają raz na dzień. Przez 10 dni byli 8 razy.
Hmmm.
Kwarantanna jest od skierowania na test do otrzymania wyniku (czyli 1-3 dni). W przypadku wyniku pozytywnego jest 'izolacja domowa' gdzie nie trzeba żadnych aplikacji (mojej nokii też nie zmuszą ;))
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 04, 2021, 19:54:31 pm
...
Ja ponoć miałem covida. 38stC przez 1 dzień, ból głowy (zwykły), kaszel (epizodyczny). Żadnych leków, żadnego kontaktu z lekarzem. Miewałem cięższe przeziębienia...
Tytuł: Odp: Co po covidzie?
Wiadomość wysłana przez: Sindarin w Maja 07, 2021, 19:45:55 pm
Nie będzie żadnego "po covidzie". Nadszedł nowy totalitaryzm i dopiero się rozkręca.