Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: Fideliss w Września 21, 2020, 15:44:48 pm
-
Co Państwo powiecie na taką, zasłyszaną przeze mnie wypowiedz pewnej zacnej osoby?
Jest rzeczą oczywistą, że żadnego powrotu do Mszy trydenckiej w skali całego Koscioła Katolickiego a w konsekwencji zakazu Novus Ordo już nie będzie. To już jest pasee. Msza muzeum. Mogą pozostać nieliczne wysepki tych mszy w wiadomym Bractwie, plus parę indultów . . . i to wszystko.
Można jedynie walczyć z nadużyciami w Novus Ordo, komunią na rękę itp. A walczyć należy jedynie z kryzysem wiary i ewidentnym kryzysem Kościoła.
Możecie sobie pisać, dyskutować na tym waszym forum, stękać i narzekać. . . I dobrze. Ale to już nic nie zmieni.
Well . . . . how do you feel about it? Bo ja się feel trochę zgadzająco.
-
Co Państwo powiecie na taką, zasłyszaną przeze mnie wypowiedz pewnej zacnej osoby?
Jest rzeczą oczywistą, że żadnego powrotu do Mszy trydenckiej w skali całego Koscioła Katolickiego a w konsekwencji zakazu Novus Ordo już nie będzie. To już jest pasee. Msza muzeum. Mogą pozostać nieliczne wysepki tych mszy w wiadomym Bractwie, plus parę indultów . . . i to wszystko.
Można jedynie walczyć z nadużyciami w Novus Ordo, komunią na rękę itp. A walczyć należy jedynie z kryzysem wiary i ewidentnym kryzysem Kościoła.
Możecie sobie pisać, dyskutować na tym waszym forum, stękać i narzekać. . . I dobrze. Ale to już nic nie zmieni.
Well . . . . how do you feel about it? Bo ja się feel trochę zgadzająco.
Alibi tych, którzy w 1970 byli w sile wieku i palcem nie ruszyli.
-
Myślę, że to się tyczy Polski na obecnym etapie stąd taka apodyktyczna ocena, tutaj NOM jest jeszcze mocny, ale na zachodzie wiadome Bractwo będzie brało górę z każdym rokiem, Niemcy próbują coś tam wzmacniać ale to tylko łączenie z protestantami.
Pański rozmówca panie Fidelissie zakłada, że Polska nie pójdzie drogą zachodu, a ja już widzę że covid wymiótł 30 % wiernych z niedzielnych Mszy św.,
z codzienną nie ma tego zjawiska, to wiadomo inny target, osoby głęboko wierzące.
Tak więc ta buńczuczna ocena nijak się ma w mojej ocenie co do realiów.
Droga do wprowadzenia Mszy trydenckiej, wiedzie przez opustoszałe kościoły, tak ja to widzę, no bo po co wprowadzać teraz kiedy tak przecież dobrze, ech no ten kryzys, ale jakoś damy radę.
-
Droga do wprowadzenia Mszy trydenckiej, wiedzie przez opustoszałe kościoły, tak ja to widzę,
Gratuluję optymizmu. Oby! Oby! Ale ja, w moim wieku już nie dożyję. Jak pan to widzi ? Ciekawa wizja.
-
Poczynię jeszcze jedną uwagę; na NOMie wychowało się już całe pokolenie, całkiem już teraz dorosłych ludzi. (Ja miałem to szczęście, że miałem 20 lat kiedy przyszło "nowe" więc to "stare" pamiętam ).
W opinii większości ludzi wyobrażenie Mszy trydenckiej jest takie;
To jak to było? Wszystko było po łacinie, nawet kazanie i ogłoszenia parafialne? Ksiądz coś tam mamrotał po łacinie a wierni śpiewali nabożne pieśni lub odmawiali różaniec.
A jedna paniusia w towarzystwie przy rozmowie na imieninach cioci uświadomiła mnie kiedyś; " Tyłem do ludzi? No, ja bym się czuła obrażona, przecież to niegrzeczne."
Dura veritas sed veritas.
-
I faktycznie tak było, pamiętam jak na początku lat 70-tych "babcie" odmawiały różaniec w czasie NOM-u, a w prezbiterium z tygodnia na tydzień trwały prace adaptacyjne.
Paniusia chyba nie wie co to Tabernakulum.
-
Panie Fidelisie, niezliczone pokolenia były ukształtowane w przekonaniu, że Ziemia jest płaska, więc problem tyłem do ludzi to pikuś. A poza tym pozostanie przez jakiś czas dosyć duża sekta nomowców i ta pani będzie miała okazje do kultywowania swojej godności.
-
Bo w 99% przypadków przybliżenie płaskiej ziemi jest wystarczające.
Owszem - zostaną tylko wysepki, ale prócz nich NIC. :(