Forum Krzyż

Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: Sławek125 w Lipca 14, 2020, 09:19:30 am

Tytuł: 11 lipca
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Lipca 14, 2020, 09:19:30 am
Z wiadomych powodów, rocznica rzezi wołyńskiej została w tym roku przysłonięta i wyciszona. Załączam list Tomasza.A. Żaka, który niezmordowanie od 40 lat walczy o przetrwanie polskiego teatru i pamięci narodowej.


Szanowni Państwo!
Drodzy Przyjaciele!

Jak widzicie z tytułu, nie piszę po 12 lipca (druga tura wyborów), ale po 11 dniu tego miesiąca. To oczywiście odwołanie do Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów spod znaku tryzuba.
Nasz spektakl "Ballada o Wołyniu" powstał w roku 2011. Potem, było dziesiątki, dziesiątki miejsc, które odwiedziliśmy z tym przedstawieniem i tysiące ludzi, którzy to przedstawienie obejrzeli i z nami je odczuwali. To odczuwanie jest sednem, bo tej opowieści nie da się "zagrać", w niej trzeba być.
Przez te wszystkie lata raczej nie otwierano przed nami drzwi publicznych teatrów czy narodowych scen. Nic to  - pokazujemy "Balladę..." tam, gdzie nas chcą, a chcą bardzo i - co istotne - wciąż nie ma w Polsce innego spektaklu, który by chciał opowiedzieć Wołyń (w rozumieniu symbolicznym tego określenia dla całej historii zagłady i pożogi, która dotknęła Polaków).

Skłamałbym gdybym nie zauważył różnicy w podejściu władzy państwowej do tego tematu w ostatnich latach. To wciąż nie są działania systemowe, ale raczej doraźne. Niemniej nasze przedstawienie uzyskało wsparcie i od IPN, i - w tym roku - od MKiDN. To wsparcie pozwala nam obecnie wędrować z tym spektaklem w miejsca, do których dotarcie byłoby trudne, przede wszystkim  dlatego, że nie znaleziono by tam środków na organizację naszego spektaklu. Wymyśliłem, że w ramach tego projektu dotrzemy do kilku miejsc, które są ważne dla opowiadanej przez TNT historii (kilku miejsc, co podkreślam, jeżeli ktoś sądził, iż wsparcie daje nam szansę na więcej, to się zbyt rozpędził).
Jednym z takich miejsc, o którym od dawna myślałem, jest Cisna. Po drodze był inicjujący wszystko pokaz w naszym Ośrodku Praktyk Artystycznych DOM LUDOWY w Maszkienicach, a dalej w Miejscu Piastowym i Jedliczu (tam występ w niezwykłym rustykalnym otoczeniu Starej Kuźni). Te Jedlicze, oprócz radości spotkania z mądrymi i dobrymi ludźmi organizującymi nasz występ, to znów zderzenie z kunktatorstwem i małostkowością tamtejszej Rafinerii. Ta duża państwowa spółka dysponuje dużą salą, która była zaplanowana na nasz występ, ale sali odmówiono telefonicznie, zasłaniając się głupkowatym lewackim stwierdzeniem o "kontrowersyjnym temacie spektaklu". Żenujące jest i to, iż prezes tejże spółki, niejaki Marcin Rej nawet nie raczył odpowiedzieć na oficjalne pismo stowarzyszenia organizującego nasz występ. Zostawmy tych małych ludzi, bo - jak to mówią: karawana jedzie dalej.
No i dojechała do Cisnej. Dokładnie 11 lipca pod tamtejszym pomnikiem odwołującym się do krwawych zmagań z mordercami z UPA odbył się nasz spektakl. Było kilka niezwykłości tego przedsięwzięcia. Najpierw zrozumienie i wielka pomoc miejscowego Centrum Kultury (niskie ukłony dla pani dyr. Eweliny Kudły), potem Niebo chciało zatrzymać burzę i wielki deszcz. No i nagle pojawili się widzowie i było ich wielu, nad podziw wielu. I jakiż był odbiór. Pomnik, Bieszczady, ludzie, teatr... Po to jest sztuka, polk to jest teatr - ponownie dostałem odpowiedź na przychodzące czasami wątpliwości. Tego nie wolno nie robić!

A wybory? Przeczytajcie Państwo załączony tekst, który napisałem jeszcze przed pierwszą turą. Ale przeczytajcie nade wszystko  tekst nawiązujący do Cisnej i do pamięci 11 lipca. A na koniec otwórzcie link, którty podaję:
 https://youtu.be/j_57LZcxbIQ 
i zerknijcie na to, co się zdarzyło w Cisnej, w której tym razem deszcz nie padał (przez tę najważniejszą godzinę).

do zobaczenia teatralnie i w ogóle

--
Tomasz A. Żak