Moim zdaniem jest to zasługa "nowych czasów" ( od czasu Gagarina lub jak kto woli Soboru). W nowych czasach intelekt zszedł na daleki plan. Ważne jest "przeżywanie" "odczuwanie" - słowem bodźce zmysłowe generujące emocje. Dlatego grzechy zmysłowe postrzegane są jako ... jedyne godne uwagi.
Przecież przekonanie, że grzechy zmysłowe (cielesne) są na ogół powiązane z mniejszą winą niż grzechy intelektu (duchowe), jest na wskroś zgodne z tradycją.
czytając np. żywoty świętych w lekcjach brewiarzowych. Nic nie jest tam tak bardzo wychwalane jak czystość
Oto bowiem okazuje się, że te drogi to np. "ciekawe spoglądanie na piękne twarze", "rozmowy nieprzyzwoite" czy "złe książki", przy czym w przypadku tych ostatnich akcent kładzie się na zawarte w nich rzeczy "wszeteczne" i "nieprzyzwoite" tudzież "pobudzające do grzesznej miłości".
CytujOto bowiem okazuje się, że te drogi to np. "ciekawe spoglądanie na piękne twarze", "rozmowy nieprzyzwoite" czy "złe książki", przy czym w przypadku tych ostatnich akcent kładzie się na zawarte w nich rzeczy "wszeteczne" i "nieprzyzwoite" tudzież "pobudzające do grzesznej miłości".W dzisiejszych czasach trudno to przyjąć, jeśli na "gołą babę" można się natknąć w "Fakcie" wystawionym na wierzch w kiosku z gazetami. Warto jednak pamiętać, że dawniej nie było tyle erotyki na zewnątrz i dla niejednego "spojrzenie w twarz" już mogło być czymś, szczególnie o tym chyba mówiono w zakonach - kiedy bywały praktyki oskarżania się ze swoich grzechów czasem zakonnicy mówili ile razy spojrzeli w twarz.
Cytat: Aqeb w Września 08, 2017, 08:13:18 amCytujOto bowiem okazuje się, że te drogi to np. "ciekawe spoglądanie na piękne twarze", "rozmowy nieprzyzwoite" czy "złe książki", przy czym w przypadku tych ostatnich akcent kładzie się na zawarte w nich rzeczy "wszeteczne" i "nieprzyzwoite" tudzież "pobudzające do grzesznej miłości".W dzisiejszych czasach trudno to przyjąć, jeśli na "gołą babę" można się natknąć w "Fakcie" wystawionym na wierzch w kiosku z gazetami. Warto jednak pamiętać, że dawniej nie było tyle erotyki na zewnątrz i dla niejednego "spojrzenie w twarz" już mogło być czymś, szczególnie o tym chyba mówiono w zakonach - kiedy bywały praktyki oskarżania się ze swoich grzechów czasem zakonnicy mówili ile razy spojrzeli w twarz.Ba, nawet znane były przypadki świętych, których konfratrzy chcąc przetestować przebierali się za kobiety i szli na rozmowy sprawdzając, czy testowany zorientuje się, że rozmawia z mężczyzną.A tak na poważnie, czasy są "świńskie" i trzeba by naprawdę odciąć się zupełnie od tego świata żeby nie spotkać czegoś, co jeszcze 100 lat temu byłoby określone niemal pornografią. Kilkumetrowe zdjęcia kobiet w bieliźnie wiszące na ulicach; reklamy gier z "wojowniczkami o nienaturalnie obfitych biustach" w internecie; reklamy płynów do kompieli w TV, w których ukryte pozostaje może kilka centymetrów kwadratowych ciała ....To jedno ... ale jako "miłośnik" starych szlacheckich awanturników, czuje się dogłębnie zniesmaczony słuchając w radiu o "smarowidłach na żylaki odbytu" czy też innych "infekcjach pochwy".Tfu, tfu, tfu - kurewsko obrzydliwe czasy.
ale jako "miłośnik" starych szlacheckich awanturników
Cytat: Anawim w Września 07, 2017, 14:13:36 pmPrzecież przekonanie, że grzechy zmysłowe (cielesne) są na ogół powiązane z mniejszą winą niż grzechy intelektu (duchowe), jest na wskroś zgodne z tradycją.Może i "na wskroś zgodne", ale wątpię, aby ktoś mógł dojść do takiego wniosku czytając np. żywoty świętych w lekcjach brewiarzowych. Nic nie jest tam tak bardzo wychwalane jak czystość, Cytat z modlitywy przytoczonej przez p. Adimada o "cnocie czystości, że jest 'najchwalebniejsza i najmilsza Bogu' doskonale to oddaje. Ale widocznie jestem ignorantem, czy możecie mnie zatem Państwo oświecić i podać jakiś ładny tradycyjny cytacik z opinią, że grzechy ciała to "grzechy pomniejsze"?
Ja televizji nie mam 17 lat, radia w ogóle nie słucham, adblocki mam i powiem szczerze, że baaardzo rzadko dociera do mnie info o kremie, czy innej depilacji.
W Katechizmie Rzymskim (taki katechizm dla proboszczów wydany po Soborze Trydenckim), na który m.in. powołuje się papież Pius XI w swojej encyklice o małżeństwie, jak byk stoi, że minimum jakie powinno się zalecać wiernym, to by nie współżyli na 3 dni przed przyjęciem Ciała Pańskiego oraz w trakcie Wielkiego Postu. Ciekawe, czy taki eucharystyczny post został kiedykolwiek formalnie zdjęty?
W Katechizmie Rzymskim (taki katechizm dla proboszczów wydany po Soborze Trydenckim), na który m.in. powołuje się papież Pius XI w swojej encyklice o małżeństwie, jak byk stoi, że minimum jakie powinno się zalecać wiernym, to by nie współżyli na 3 dni przed przyjęciem Ciała Pańskiego oraz w trakcie Wielkiego Postu.