Czyli jednak nie byłbym heretykiem, jeżelibym nie uznawał Kościoła po soborze watykańskim I za Kościół, a papieży za papieży. Szybko zmienia pan zdanie. Czyli jeżeli uważam Mszę trydencką za pogański obrzęd obrażający Pana Boga, nie głoszę herezji?Nie wiem, po co pan pisze o tucjoryzmie i "sub conditione", co to ma wspólnego z tym, o czym ja pisałem. Jeżeli pisanie, że papież (w cudzysłowie "papa"... ) Franciszek to heretyk i twierdzenie przy tym, że papież heretyk traci swój urząd, nie jest określaniem się jako sedewakantysta, to co jest?
Jeżeli pisanie, że papież (w cudzysłowie "papa"... ) Franciszek to heretyk i twierdzenie przy tym, że papież heretyk traci swój urząd, nie jest określaniem się jako sedewakantysta, to co jest?Wcześniej jednak napisał pan dramatyczną historię, która zrównywała mnie komunistami i odmawiała miana katolika, aż mi przykro się zrobiło, że jest ona nieprawdziwa.Poza tym nie drwiłem z niego, nie kpiłem.
Cytat: sm w Kwietnia 26, 2017, 15:47:58 pmCzyli jednak nie byłbym heretykiem, jeżelibym nie uznawał Kościoła po soborze watykańskim I za Kościół, a papieży za papieży. Szybko zmienia pan zdanie. Czyli jeżeli uważam Mszę trydencką za pogański obrzęd obrażający Pana Boga, nie głoszę herezji?Nie wiem, po co pan pisze o tucjoryzmie i "sub conditione", co to ma wspólnego z tym, o czym ja pisałem. Jeżeli pisanie, że papież (w cudzysłowie "papa"... ) Franciszek to heretyk i twierdzenie przy tym, że papież heretyk traci swój urząd, nie jest określaniem się jako sedewakantysta, to co jest?Ad 1. Wcale nie zmieniam. Jest zasadnicza różnica, pomiędzy SVI a SVII, w tym właśnie, że pierwszy był soborem faktycznie dogmatycznym, zaś drugi ponoć tylko "duszpasterskim". Stąd gdyby negował Pan SVI, negowałby Pan także obowiązujące dogmaty wiary. Zaś w przypadku SVII taka obawa nie zachodzi, bowiem żadnych dogmatów wszak przecież nie określał, a nawet więcej ponoć "niczego nie chciał narzucić, ani niczego potępić" ( parafrazując wypowiedzi Jana XXIII i Pawła VI ). Różnica zatem jest zasadnicza prawda ? Żadnej Prawdy Wiary w przypadku negowania SVII Pan nie odrzuci. Ad 2. Pisałem o kwestii poddawania ( w tym przypadku przez sedewakantystów, o których Pan pisał ) w wątpliwość ważności sakramentów, to również nie jest herezją. Nawet jeśli jest niesłuszne, może być jedynie błędnym osądem, aberracją, ale herezją nie jest. Nie musi Pan być sedewakantystą, by nabrać wątpliwości do ważności danego sakramentu, vide tak liczne przecież obecnie pozwy o stwierdzenie nieważności małżeństwa w świecie posoborowym. Tucjoryzm to zasada katolicka przy podejściu do każdego sakramentu, a "sub conditione" miały być jedynie kolejnym przykładem.Ad. 3. Cóż Msza Święta należy do Prawd Wiary. Więc po co takie niedorzeczne przykłady ?
Ad. 1. To już musi Pan sobie wyjaśnić z Panem LUKiem. Nie będę się za niego wypowiadał. Tyle że twierdzenie że "heretyk traci swój urząd" nie jest "twierdzeniem Pana LUKa", tylko twierdzeniem Kościoła ( Innocenty III, Paweł IV, etc plus opinie kanonistów i Doktórów Kościoła ), w ogólnym przynajmniej ujęciu sprawy.Ad 2. Nigdzie nie zrównałem Pana z komunistami, proszę wszystkiego nie brać do siebie. Historia ś.p. Bp. Oravca istotnie jest w dużej mierze pełna heroizmu, to tyle.
@sm - dobrze, widzę, że się nie rozumiemy, zacznijmy może od podstaw, czy Pan wie czym jest herezja ? Czym jest schizma ? Czym jedna od drugiej się różni ? Czym jest np. błąd co do osoby ? Jeżeli Pan sobie doprecyzuje te kwestie, to może nie będzie potrzeby wałkowania tego typu pytań....
Moje pytania to (wymienię te tylko z ostaniej wiadomości):Czyli jeżeli uważam Mszę trydencką za pogański obrzęd obrażający Pana Boga, nie głoszę herezji?byłbym heretykiem, jeżelibym nie uznawał Kościoła po soborze watykańskim I za Kościół, a papieży za papieży?Jeżeli pisanie, że papież (w cudzysłowie "papa"... ) Franciszek to heretyk i twierdzenie przy tym, że papież heretyk traci swój urząd, nie jest określaniem się jako sedewakantysta, to co jest?
Cytat: sm w Kwietnia 26, 2017, 16:37:40 pmMoje pytania to (wymienię te tylko z ostaniej wiadomości):Czyli jeżeli uważam Mszę trydencką za pogański obrzęd obrażający Pana Boga, nie głoszę herezji?byłbym heretykiem, jeżelibym nie uznawał Kościoła po soborze watykańskim I za Kościół, a papieży za papieży?Jeżeli pisanie, że papież (w cudzysłowie "papa"... ) Franciszek to heretyk i twierdzenie przy tym, że papież heretyk traci swój urząd, nie jest określaniem się jako sedewakantysta, to co jest?Dobrze jak z dzieckiem :Ad 1 - tak to byłaby herezja;Ad 2 - to byłaby schizma, ( a brak uznania promulgowanego dogmatu - herezja );Ad 3 - nie wiem, musi Pan zapytać Pana LUKa, być może są to np. wątpliwości, zastrzeżenia etc.
Cytat: LUK w Kwietnia 25, 2017, 15:27:17 pmCzyli teraz twierdzi pan że był heretykiem formalnym i papieżem tak ?Polecam doczytać jak najbardziej papież Horoniusz nigdy nie był heretykiem formalnym ani materialnym, ani nie głosił herezji.To twierdzę.Tak a gdzie nazywają papieże na czele z Leonem II papieża Honoriusza heretykiem i to formalnym proszę o cytaty oraz potępienia tych papieży , przecież jasno wykazane zostało że sobór co innego głosił a co innego Leon II Powtórzę panu ostatni raz, twierdzę, że sobór i papieże nazywali go heretykiem. To, co pan pisze, nie zgadza się z literaturą z bibliografii i podaną w komentarzach pod artykułem. zacytuję Cytat: https://wobronietradycjiiwiary.wordpress.com/2014/07/10/nieomylnosc-papieska-a-obecny-pontyfikat/ w Kwietnia 25, 2017, 15:27:17 pm„Natomiast papież Honoriusz I (625-638) przyjął zbyt kompromisową formułę dotyczączą jednej woli Chrystusa (monoteletyzm), która okazała się heretycka w okresie, w którym krystalizowała się prawowierna nauka o dwóch, boskiej i ludzkiej, wolach Chrystusa. Według większości teologów papież Honoriusz popełnił co najwyżej herezję materialną, gdyż z powodu słabej znajomości języka greckiego, zbyt małej wiedzy teologicznej oraz zbyt dużego pragmatyzmu, nie był w stanie prawidłowo ocenić przedstawionej mu greckiej formuły dogmatycznej, a jego decyzja z pewnością nie była też decyzją ex cathedra.(34) Formuła Honoriusza, jego pisma oraz on sam zostały potępione po jego śmierci przez Sobór Konstantynopolitański (680-681). Do postanowień tego Soboru stosowali się również następcy Honoriusza, którzy aż do XI w. ponawiali potępienie tego papieża. ”(34) Jedin, Hubertus, Handbuch der Kirchengeschichte, Freiburg: Herder 1999, T. 2.2, 211-212 (literatura).Szanowny Panie,fragmenty tekstu odpowiadające na Pańskie zarzuty zostały jeszcze raz zacytowane i wytłuszczone. Z wyżej wymienionego tekstu wynika, iż:a) Formuła Honoriusza została potępiona przez Sobór Konstantynopolitański (680-681), co jest, jeśli chodzi o wagę, potępieniem wyższego rzędu, aniżeli potępienie przez urząd nauczycielski zwyczajny konkretnego papieża,b) Jako autorytet i źródła zostało podane epokowe działo Hubertusa Jedina, będące niepodważalnym autorytetem w dziedzinie historii Kościoła uznawane przez wszystkich fachowców i teologów zajmujących się tą dziedziną.c) Literaturę wyjściową, na której opierają się wszystkie późniejsze publikacje znajdzie Pan na stronach 211-212 tomu 2. Jedin znajduje się w większości jako tako wyposażonych bibliotek teologicznych wydziałów teologicznych lub seminariów w Polsce.d) Jeśli literatura tam podana Panu nie wystarcza lub uważa ją Pan za nieaktualną polecamy następujące publikacje:Conte, Pietro, Nota su una recente appendice sulla questione di Onorio. – In: Rivista di storia della Chiesa in Italia. – 37. 1983, 1. – S. 173-182 (przegląd literatury do roku 1983)Schwaiger, Georg, Die Honoriusfrage : zu einer neuen Untersuchung des alten Falles. – In: Zeitschrift für Kirchengeschichte. – 88. 1977, 1. – S. 85-97Carcione, Filippo, Enérgheia, thélema e theokínetos nella lettera di Sergio, patriarca di Costantinopoli, a papa Onorio primo. – In: Orientalia christiana periodica. – 51. 1985, 2. – S. 263-276.e) Jeśli nie zna Pan żadnych języków obcych i jest uczniem szkoły średniej lub studentem pierwszych lat, w co wierzymy, polecamy lekturę jedynej publikacji polskiej w czasopiśmie na ten temat: Na czym polegał błąd papieża Honoriusza?, W Drodze .-2000 , [nr] 2 , s. 103-111. (Jest to jednak publikacja popularnonaukowa, nie naukowa.) Poza tym zalecamy przeczytanie hasła Honoriusz I w Encyklopedii Katolickiej, naukowej.d) Papież Honoriusz został potępiony nie tylko przez wspomniany Sobór, lecz także przez papieża Leona II (682/683), przez Sobór Trullański (692), II Sobór Nicejski (787), IV Sobór Konstantynopolitański (869), postanowienia tych Soborów zostały uznane przez papieży tego okresu oraz przez papieży późniejszych.Patrz http://www.romancatholicism.org/honorius-heresy.htmle) Zarówno papież Honoriusz jak i jego twierdzenie zostało jednoznacznie potępione. Błędna formuła Honoriusza była co prawda błędem doktrynalnym, ale nie była wypowiedzią ex cathedra. W powyższych tekście przedstawiona i, jak sądzimy, dowiedziona została teza, iż żaden papież nie mylił się, gdy przemawiał ex cathedra, nie zaś teza, że żaden papież nie pomylił się doktrynalnie w ogóle.f) Teza błędu Honoriusza była gorąco dyskutowana na Soborze Watykańskim I, gdzie Kościół stwierdził, że papież Honoriusz co prawda błądził, ale nie błądził głosząc cokolwiek ex cathedra. Tzw. „kwestia Honoriusza” doczekała się licznych opracowań Por. P. Stockmeier, Die Causa Honorii und K.J.v. Hefele: TQ 148 (1968) 405-428; tenże, Der Fall des Honorius und das erste Vatikanische Konzil = G. Schwaiger (Hrsg.), Hundert Jahre nach dem Ersten Vatikanum (Regensburg 1970) 109-130 (Lit.).
Czyli teraz twierdzi pan że był heretykiem formalnym i papieżem tak ?Polecam doczytać jak najbardziej papież Horoniusz nigdy nie był heretykiem formalnym ani materialnym, ani nie głosił herezji.To twierdzę.Tak a gdzie nazywają papieże na czele z Leonem II papieża Honoriusza heretykiem i to formalnym proszę o cytaty oraz potępienia tych papieży , przecież jasno wykazane zostało że sobór co innego głosił a co innego Leon II
„Natomiast papież Honoriusz I (625-638) przyjął zbyt kompromisową formułę dotyczączą jednej woli Chrystusa (monoteletyzm), która okazała się heretycka w okresie, w którym krystalizowała się prawowierna nauka o dwóch, boskiej i ludzkiej, wolach Chrystusa. Według większości teologów papież Honoriusz popełnił co najwyżej herezję materialną, gdyż z powodu słabej znajomości języka greckiego, zbyt małej wiedzy teologicznej oraz zbyt dużego pragmatyzmu, nie był w stanie prawidłowo ocenić przedstawionej mu greckiej formuły dogmatycznej, a jego decyzja z pewnością nie była też decyzją ex cathedra.(34) Formuła Honoriusza, jego pisma oraz on sam zostały potępione po jego śmierci przez Sobór Konstantynopolitański (680-681). Do postanowień tego Soboru stosowali się również następcy Honoriusza, którzy aż do XI w. ponawiali potępienie tego papieża. ”(34) Jedin, Hubertus, Handbuch der Kirchengeschichte, Freiburg: Herder 1999, T. 2.2, 211-212 (literatura).Szanowny Panie,fragmenty tekstu odpowiadające na Pańskie zarzuty zostały jeszcze raz zacytowane i wytłuszczone. Z wyżej wymienionego tekstu wynika, iż:a) Formuła Honoriusza została potępiona przez Sobór Konstantynopolitański (680-681), co jest, jeśli chodzi o wagę, potępieniem wyższego rzędu, aniżeli potępienie przez urząd nauczycielski zwyczajny konkretnego papieża,b) Jako autorytet i źródła zostało podane epokowe działo Hubertusa Jedina, będące niepodważalnym autorytetem w dziedzinie historii Kościoła uznawane przez wszystkich fachowców i teologów zajmujących się tą dziedziną.c) Literaturę wyjściową, na której opierają się wszystkie późniejsze publikacje znajdzie Pan na stronach 211-212 tomu 2. Jedin znajduje się w większości jako tako wyposażonych bibliotek teologicznych wydziałów teologicznych lub seminariów w Polsce.d) Jeśli literatura tam podana Panu nie wystarcza lub uważa ją Pan za nieaktualną polecamy następujące publikacje:Conte, Pietro, Nota su una recente appendice sulla questione di Onorio. – In: Rivista di storia della Chiesa in Italia. – 37. 1983, 1. – S. 173-182 (przegląd literatury do roku 1983)Schwaiger, Georg, Die Honoriusfrage : zu einer neuen Untersuchung des alten Falles. – In: Zeitschrift für Kirchengeschichte. – 88. 1977, 1. – S. 85-97Carcione, Filippo, Enérgheia, thélema e theokínetos nella lettera di Sergio, patriarca di Costantinopoli, a papa Onorio primo. – In: Orientalia christiana periodica. – 51. 1985, 2. – S. 263-276.e) Jeśli nie zna Pan żadnych języków obcych i jest uczniem szkoły średniej lub studentem pierwszych lat, w co wierzymy, polecamy lekturę jedynej publikacji polskiej w czasopiśmie na ten temat: Na czym polegał błąd papieża Honoriusza?, W Drodze .-2000 , [nr] 2 , s. 103-111. (Jest to jednak publikacja popularnonaukowa, nie naukowa.) Poza tym zalecamy przeczytanie hasła Honoriusz I w Encyklopedii Katolickiej, naukowej.d) Papież Honoriusz został potępiony nie tylko przez wspomniany Sobór, lecz także przez papieża Leona II (682/683), przez Sobór Trullański (692), II Sobór Nicejski (787), IV Sobór Konstantynopolitański (869), postanowienia tych Soborów zostały uznane przez papieży tego okresu oraz przez papieży późniejszych.Patrz http://www.romancatholicism.org/honorius-heresy.htmle) Zarówno papież Honoriusz jak i jego twierdzenie zostało jednoznacznie potępione. Błędna formuła Honoriusza była co prawda błędem doktrynalnym, ale nie była wypowiedzią ex cathedra. W powyższych tekście przedstawiona i, jak sądzimy, dowiedziona została teza, iż żaden papież nie mylił się, gdy przemawiał ex cathedra, nie zaś teza, że żaden papież nie pomylił się doktrynalnie w ogóle.f) Teza błędu Honoriusza była gorąco dyskutowana na Soborze Watykańskim I, gdzie Kościół stwierdził, że papież Honoriusz co prawda błądził, ale nie błądził głosząc cokolwiek ex cathedra. Tzw. „kwestia Honoriusza” doczekała się licznych opracowań Por. P. Stockmeier, Die Causa Honorii und K.J.v. Hefele: TQ 148 (1968) 405-428; tenże, Der Fall des Honorius und das erste Vatikanische Konzil = G. Schwaiger (Hrsg.), Hundert Jahre nach dem Ersten Vatikanum (Regensburg 1970) 109-130 (Lit.).
Tak wspomniany Papież Jan IV zbadawszy należycie oskarżane ustępy listów jego, które zresztą znał doskonale, przesłał obszerną apologię do cesarza Konstantyna, wykładając je w myśl prawdziwą Honoriusza, a ściśle prawowierną i zgodną we wszystkim z powyższym wykładem. "Dowiadujemy się, pisze on, z rozlicznych pogłosek, które nas tłumnie dobiegają, oburzając i gorsząc wszystkie zachodnie prowincje, iż brat nasz Pyrrus patriarcha w listach swoich tu i ówdzie posłanych, głosi rzeczy nowe a przeciwne zasadom wiary, starając się nadto do złego pojęcia swojego naciągać jakby słowa świętej pamięci Honoriusza Papieża, poprzednika naszego, co zaiste zgoła obcym było umysłowi tego prawowiernego Ojca.
Pytanie to rozstrzyga niewątpliwie Sobór Lateraneński, odbyty w 649 r. za św. Marcina I Papieża; Honoriusz znajduje w nim najlepszego obrońcę i świadka.
Cytat: Tato w Kwietnia 25, 2017, 15:20:00 pmCeterum censeo...działania naszego Drogiego Pana LUKa, zwłaszcza swą treścią także :koją wdowy...pocieszają sieroty...sycą głodujących...dają nadzieję ubogim...wspierają chromych...pocieszają strapionych...oświecają ociemniałych....podtrzymują wątpiących...a przede wszystkiem zaś UMACNIAJĄ BRACI W WIERZE... Szkoda, że nie jest to wiara katolicka. A poza tym sądzę, że niepodobieństwem jest, aby taki przekrój społeczny miała garstka sedeków. Wdowy to to są na pewno, jeżeli chodzi o fidem et rationem. Tym bardziej szkoda, bo kiedyś pan Luk występował ostro i sensownie przeciw szeroko rozumianym stanowiskom sedewakantystycznym.
Ceterum censeo...działania naszego Drogiego Pana LUKa, zwłaszcza swą treścią także :koją wdowy...pocieszają sieroty...sycą głodujących...dają nadzieję ubogim...wspierają chromych...pocieszają strapionych...oświecają ociemniałych....podtrzymują wątpiących...a przede wszystkiem zaś UMACNIAJĄ BRACI W WIERZE...
Jeśli jakiś dostojnik Kościoła świadomie i dobrowolnie rozgłasza poglądy przeciwne prawdzie objawionej wiedząc o tym, że są jej przeciwne i robi to publicznie, to wówczas mamy rzeczywiście do czynienia z herezją formalną na forum externum, a więc z herezją w sensie właściwym.
Papież głoszący herezje traci urządPapież utraciłby również swój urząd wskutek popadnięcia w zupełny i stały obłęd, oraz według powszechnie przyjętego zdania wskutek publicznej herezji, gdyby w nią popadł jako osoba prywatna.Ks. Franciszek Bączkowicz C.M., Prawo kanoniczne. Podręcznik dla duchowieństwa, T. I., Opole 1957, s. 437
A i zdanie : No analogii nie ma, bo Franciszkowi trudno w ogóle jakaś herezję udowodnić, nie orzekł tak sobór albo papieże.
Otóż prywatne opinie osób prywatnych, nawet będących duchownymi, chociaż mogą być słuszne, niczego obiektywnie nie zmieniają, bo nie mają mocy prawnej i tym samym żadnych zmian w Kościele przeprowadzić nie mogą.
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,9398.msg207431.html#msg207431Nie przesadzajmy. Pan Rysio reprezentuje czysty sedewakantyzm i widzimy w praktyce, co to oznacza. Koncepcja ta jest nieszczególnie elastyczna, nieszczególnie intelektualna. To taki cep do młócenia. No ale można pozostać katolikiem będąc sedewakantystą.Natomiast nie można być modernistą i katolikiem równocześnie
Ai membri della comunità di Corinto, segnata da divisioni, l’apostolo chiede: «Cristo è stato forse diviso?» (1 Cor 1,13). Questa domanda è stata scelta come tema della Settimana di Preghiera per l’Unità dei Cristiani, che inizieremo domani; oggi è rivolta a noi la stessa domanda. Davanti ad alcune voci che non riconoscono più come obiettivo perseguibile la piena e visibile unità della Chiesa, siamo invitati a non desistere nel nostro sforzo ecumenico, fedeli a quanto lo stesso Signore Gesù ha invocato dal Padre: che «tutti siano una cosa sola» (Gv 17,21).Słysząc z różnych stron głosy, które twierdzą, że pełna i widzialna jedność Kościoła jest celem niemożliwym do osiągniecia, jesteśmy zobligowani do tego, aby nie ustawać w naszych wysiłkach ekumenicznych, będąc wierni temu, o co sam Pan Jezus prosił Ojca: "aby wszyscy byli jedno" (J 17:21)
1. „Heretycką” (haeretica), która otwarcie, wprost i bezpośrednio sprzeciwia się jakiejś prawdzie, od Boga objawionej i przez Kościół ogłoszonej. „Prawdą wiary Boskiej katolickiej” (de fide divina catholica) a nazywa się inaczej artykułem wiary lub dogmatem w ścisłym rozumieniu wziętym. Taka propozycja znajduje się w Piśmie św. i w tradycji i jest przez Kościół określoną i do wierzenia podaną. Np. teza: Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem mieści się w Piśmie św. (Jan 1, 14: Słowo ciałem się stało) i w Tradycji św. jest określoną na Soborze Chalcedońskim r. 451 i wiernym do wierzenia podaną. (Teologowie krótko zowią artykuły przez Kościół do wierzenia podane „de fide”).http://swiety.krzyz.org/kwalifikacja.htm
Już w Starym Zakonie przepowiedzieli Prorocy, że Kościół będzie jeden, mówiąc o nim jako o "Górze Pańskiej", o "domie Jakubowym". I tak np. Prorok Iząjasz (2, 2) pisze: "I będzie w ostateczne dni przygotowana góra domu Pańskiego na wierzchu gór i wywyższy się nad pagórki i popłyną do niej wszyscy narodowie". A w Nowym Zakonie mówi także Chrystus Pan zawsze o jednym tylko Kościele: "Zbuduję Kościół mój" (Mt. 16, 18); "I stanie się jedna owczarnia" (Jan 10, 16). Nie inaczej wyrażają się i Apostołowie. Tak np. św. Paweł (Efez. 5, 23) pisze: "Chrystus jest głową Kościoła". Tak samo nauczają i Ojcowie święci. Zdanie św. Cypriana (ep. 40. n. 5) za wszystkich niechaj wystarczy: "Bóg jest jeden i Chrystus jeden i jeden Kościół". http://www.ultramontes.pl/dogmatyka_5_1_2_1.htm
Teza LXXVI. Jeden tylko jest Kościół Chrystusowy.Teza ta jest prawdą wiary i wynika ze słów Składu Konstantynopolitańskiego: "wierzę w jeden Kościół"; to znaczy, że nie ma i być nie może większej liczby kościołów, że zatem tylko jedno zgromadzenie z pomiędzy wszystkich, które nazywają się "Kościołem Chrystusowym", może być Kościołem prawdziwym, przez Niego założonym. Ta zaś jedność Kościoła zasadza się na opowiadaniu jednej i tej samej nauki, na sprawowaniu tych samych Sakramentów świętych i na tej właściwości, że wszyscy członkowie podlegają jednej najwyższej głowie widzialnej tj. Papieżowi.
SOBÓR K ONSTANTYNOPOLITAŃSKI I (381): WYZNANIE WIARY 150 O JCÓWWierzymy w jednego Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela niebai ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych; i w jednego PanaJezusa Chrystusa, syna Bożego jednorodzonego, zrodzonego z Ojca przedwszystkimi wiekami 1 , światłość ze światłości, Boga prawdziwego z Bogaprawdziwego, zrodzonego a nie uczynionego, współistotnego Ojcu, przezktórego wszystko się stało; który dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstą-pił z nieba i przyjął ciało za sprawą Ducha Świętego z Maryi Dziewicy i stałsię człowiekiem. Został ukrzyżowany za nas pod Poncjuszem Piłatem, po-niósł mękę i został pogrzebany i zmartwychwstał trzeciego dnia według Pi-sma, i wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Ojca, i znowu przyjdzie w chwalesądzić żywych i umarłych, którego panowaniu nie będzie końca 2 . I w Du-cha Świętego 3 , Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi, którego należyczcić i wielbić wraz z Ojcem i Synem, który przemawiał przez proroków.W jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznajemy jeden chrzestdla odpuszczenia grzechów 4 . Oczekujemy zmartwychwstania umarłych i ży-cia w przyszłym wieku. Amen.
AKTA I DEKRETYŚWIĘTEGO POWSZECHNEGO SOBORU WATYKAŃSKIEGO (1870 r.)Pierwszy projekt Konstytucji dogmatycznej o Kościele Chrystusowym przedłożony Ojcom do rozpatrzeniaRozdział V. Widzialna jedność Kościoła Ponieważ taki jest prawdziwy Kościół Chrystusowy, oświadczamy, że ta widzialna i łatwa do rozpoznania społeczność jest tym samym Kościołem Bożych obietnic i miłosierdzia, którą Jezus Chrystus chciał wyróżnić i ozdobić tyloma uprawnieniami i przywilejami. Jest on w swym ustroju tak jasno określony, że jakiekolwiek społeczności odłączone od jedności wiary lub wspólnoty tego ciała, nie mogą być żadną miarą nazwane częścią lub członem Kościoła. Nie jest on rozproszony ani rozdzielony pośród różnych ugrupowań o nazwach chrześcijańskich, lecz zjednoczony w sobie i doskonale zwarty. W swej widzialnej jedności jest niepodzielonym i niepodzielnym ciałem, które jest Ciałem Mistycznym Chrystusa. O nim właśnie mówi Apostoł: "Jedno ciało i jeden duch, jak jesteście wezwani w jednej nadziei wezwania waszego. Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest nad wszystkimi i poprzez wszystko i we wszystkich nas" (17).Kanon IV. Gdyby ktoś głosił, że prawdziwy Kościół nie jest jednym zwartym ciałem, lecz składa się z różnych oddzielnych społeczności z nazwy chrześcijańskich, które niejako obejmuje, albo też kto by twierdził, że rozmaite społeczności, różniące się między sobą wyznaniem wiary i odłączone od jedności Kościoła tworzą jako człony lub części jeden i powszechny Kościół Chrystusowy, niech będzie wyklęty.Kanon XIII. Gdyby ktoś głosił, że prawdziwy Kościół Chrystusowy, poza którym nikt nie może się zbawić, nie jest identyczny z jednym, świętym, katolickim i apostolskim rzymskim Kościołem, niech będzie wyklęty.Breviarium Fidei. Kodeks doktrynalnych wypowiedzi Kościoła. Opracowali Jan Maria Szymusiak SJ, Stanisław Głowa SJ. Poznań – Warszawa – Lublin [1964], ss. 94-104 (dziesięć rozdziałów). Ks. Bolesław Pylak, Kościół Mistyczne Ciało Chrystusa. Projekt Konstytucji dogmatycznej na Soborze Watykańskim. Lublin 1959, ss. 199-204 (kanony).W wyniku przerwania obrad Soboru Watykańskiego w 1870 r. Projekt konstytucji nie doczekał się uroczystego zatwierdzenia. Jednakże, według zgodnego zapatrywania, jego treść wyraża nauczanie zwyczajnego magisterium Kościoła i jako taka jest nieomylna. „Dlatego wolno nam powiedzieć, że treść schematu konstytucji dogmatycznej o Kościele w zasadniczych swych punktach cieszy się nie tylko powagą ogółu teologów z okresu Soboru Watykańskiego, lecz także powagą biskupów, członków Kościoła nauczającego. Z tego też względu przysługuje mu określenie teologiczne, że jest to nauka objawiona, nauczana przez magisterium zwyczajne Kościoła, bliska zdefiniowania (de fide catholica proxime definibilis). By mogła stać się dogmatem z tytułu nauczania przez magisterium nadzwyczajne, brak jej tylko uroczystej promulgacji w formie aktu papieskiego, czy soborowego. Oczywiście, że taki akt nie dodawałby samej nauce jakiegoś nowego stopnia pewności, gdyż różnica między nauczaniem uroczystym i zwyczajnym nie polega na różnicy powagi autorytetu, lecz tylko na różnicy formy i sposobu podawania danej prawdy. Akt uroczystej dogmatyzacji uściśla tylko treść prawdy w kwestiach spornych, usuwa wątpliwości i wyraźnie precyzuje naukę głoszoną przez zwyczajne magisterium.” Ks. Bolesław Pylak, Kościół jako Mistyczne Ciało Chrystusa. Projekt konstytucji dogmatycznej na Soborze Watykańskim, (Praca doktorska napisana pod kierownictwem ks. prof. dra Antoniego Słomkowskiego), Lublin 1959, s. 250.
Jeżeli twierdzenie, że papież nie jest papieżem, np. Benedykt 16, nie jest herezją i że Kościół nie jest Kościołem, to nie, jeżeli te twierdzenia są herezjami (że papież, który jest papieżem, nie jest papieżem i Kościół, który jest Kościołem, nie jest Kościołem), to tak. Wydaje mi się, że są to herezje.
"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."
Prawo Kanoniczne (Kan. 751) definiuje herezję następująco:„Herezją nazywa się uporczywe (pertinax), po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej; Jeśli jakiś dostojnik Kościoła świadomie i dobrowolnie rozgłasza poglądy przeciwne prawdzie objawionej wiedząc o tym, że są jej przeciwne i robi to publicznie, to wówczas mamy rzeczywiście do czynienia z herezją formalną na forum externum, a więc z herezją w sensie właściwym.
DROGA MODERACJO! UPRASZA SIĘ O CHOĆBY TYMCZASOWE BLOKNIĘCIE IMĆ LUKA BO NIE DA SIĘ TEGO CZYTAĆ A STRASZLIWIE SPAMUJE WĄTEK