Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 04:09:05 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231949 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: John Cotter -- Nowe spojrzenie na Asyż . Przedruk za "The Remnant" z 1987 r.
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: John Cotter -- Nowe spojrzenie na Asyż . Przedruk za "The Remnant" z 1987 r.  (Przeczytany 5869 razy)
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #15 dnia: Września 04, 2011, 18:45:59 pm »

A wy znowu swoje. Jak biblijny Cham wobec swojego ojca Noego.
Ps. Nadal przytaczają Państwo cytaty z jakiś pisemek, zamiast wysilić się i przytoczyć w całości przemówienia bł. Jana Pawła II w Asyżu. I dopiero do niech się odnosić.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #16 dnia: Września 04, 2011, 18:48:15 pm »

Proszę zacytować, skoro wszyscy kłamią!
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #17 dnia: Września 04, 2011, 19:30:49 pm »

A wy znowu swoje. Jak biblijny Cham wobec swojego ojca Noego.
Ps. Nadal przytaczają Państwo cytaty z jakiś pisemek, zamiast wysilić się i przytoczyć w całości przemówienia bł. Jana Pawła II w Asyżu. I dopiero do niech się odnosić.

Jak Cham czyli jak?

bo ten passus rozumie się jako brak winy Noego, który NIE WIEDZIAŁ co robi

"oglądanie nagości" możne też znaczy obcowanie, ale taka interpretacja jest raczej odrzucana, chociaż Kananejczycy uchodzili później za rozwiązłych seksualnie i ten czyn był tego jakby początkiem

Pana zdaniem JP2 nie wiedział co robi? uuuuu  ???
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #18 dnia: Września 04, 2011, 20:47:44 pm »

Łacińska maksyma mówi: "Słowa uczą, ale przykłady pociągają".
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #19 dnia: Września 04, 2011, 20:48:05 pm »

A wy znowu swoje. Jak biblijny Cham wobec swojego ojca Noego.
Ps. Nadal przytaczają Państwo cytaty z jakiś pisemek, zamiast wysilić się i przytoczyć w całości przemówienia bł. Jana Pawła II w Asyżu. I dopiero do niech się odnosić.

Jak Cham czyli jak?

bo ten passus rozumie się jako brak winy Noego, który NIE WIEDZIAŁ co robi

"oglądanie nagości" możne też znaczy obcowanie, ale taka interpretacja jest raczej odrzucana, chociaż Kananejczycy uchodzili później za rozwiązłych seksualnie i ten czyn był tego jakby początkiem

Pana zdaniem JP2 nie wiedział co robi? uuuuu  ???

Moim zdaniem wobec ojca należy postępować z miłością i lojalnością. I taka jest głowna nauka moralna płynąca z historii Noego i Chama.
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #20 dnia: Września 04, 2011, 20:49:57 pm »

Proszę zacytować, skoro wszyscy kłamią!

Zostawiam to Pani. Może jako ćwiczenie duchowe? Dotrzeć do pełnego tekstu wszystkich przemówień bł. Jana Pawła II w Asyżu i je przeczytać. Czyli zrobić to, od czego powinna Pani zacząć zajmowanie się z Asyżem.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #21 dnia: Września 04, 2011, 21:43:39 pm »

Proszę pana, jeżeli pan kwestionuje wypowiedzi innych, to pan powinien zacytować i podać tu, te wypowiedzi wiarygodne. A w ramach ćwiczeń duchowych, co inne przerabiam - nie Asyż!  Pan jak chce, może nadal podmiatać go pod dywan, a on i tak wyjdzie.

Włoski publicysta katolicki Vittorio Messori w artykule opublikowanym na łamach "Corriere della Sera", napisał, że kardynał Joseph Ratzinger krytykował wiele gestów i decyzji Jana Pawła II.

(...)

"Lojalna przyjaźń między nimi, która szybko przekształciła się w przywiązanie, nie przeszkadzała kardynałowi w wyrażaniu wątpliwości wobec niektórych inicjatyw, takich jak synkretyczne parady w Asyżu (chodzi o międzyreligijne modlitwy o pokój), prośby o przebaczenie win nieżyjących, mnożenie podróży kosztem codziennego zarządzania Kościołem, nadmiar beatyfikacji i kanonizacji, nadawanie widowiskowego charakteru momentom religijnym, nawet obecność gwiazd rocka na papieskim podium i wybór szat liturgicznych zgodnie ze wskazówkami telewizyjnych reżyserów" - podkreślił Vittorio Messori."

(...)

http://fakty.interia.pl/religia/z-prasy/news/kardynal-ratzinger-krytykowal-jana-pawla-ii,1293074,5946
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/swiat/benedykt-xvi-krytykowal-decyzje-jp-ii,38703,1

I wiele innych portali to pisało, o jeszcze tu:

http://wyborcza.pl/1,76842,6519759,Czego_Benedykt_XVI_nie_lubil_u_Jana_Pawla_II.html
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #22 dnia: Września 04, 2011, 21:54:01 pm »

Przemówienie Jana Pawła II na rozpoczęcie Światowego Dnia Modlitwy o Pokój

1. Mam zaszczyt powitać was wszystkich z radością w Asyżu, podczas światowego Dnia Modlitwy. Pozwólcie, że przede wszystkim podziękuję wam z głębi serca za otwartość ducha i dobrą wolę, okazane w przyjęciu mojego zaproszenia na modlitwę w Asyżu, Jako przywódcy religijni nic przybyliście tu, aby odbyć międzywyznaniową konferencję na temat pokoju, w której kładłoby się akcent na dyskusję i próby opracowania planu działań, w skali światowej, na rzecz wspólnej sprawy. Już, sam fakt, iż tak wielu przywódców religijnych zebrało się na modlitwie, jest zachętą dla współczesnego świata, by uświadomił sobie, że istnieje inny wymiar pokoju, że obok negocjacji politycznych, kompromisów lub ekonomicznych przetargów istnieje inny sposób szerzenia pokoju. Jest nim modlitwa, która bez względu na zróżnicowanie religii wyraża związek z potęgą najwyższą, która znacznie przekracza granice naszych ludzkich możliwości, Przybywamy z daleka nie tylko ze względu - jak w przypadku wielu z nas - na dzielące nas odległości, ale przede wszystkim ze względu na odmienne rodowody historyczne i duchowe.

2. To, że przybyliśmy tutaj, nie znaczy, że zamierzamy szukać religijnego porozumienia lub dyskutować na temat naszych przekonań. Nie znaczy też, że religie mogą pojednać się z sobą na płaszczyźnie wspólnego zaangażowania w realizację ziemskiego planu, który stałby się ważniejszy niż one same. Nie jest też ustępstwem na rzecz relatywizmu religijnego, bo przecież każda ludzka istota winna kierować się szczerością i głosem własnego sumienia w poszukiwaniu prawdy i w zgodnym z nią postępowaniu. Nasze spotkanie jest tylko potwierdzeniem - i na tym właśnie polega jego prawdziwe znaczenie dla współczesnych ludzi - że ludzkość, w całym jej zróżnicowaniu, angażując się w wielką sprawę pokoju, winna sięgać do swych najgłębszych i najbardziej życiodajnych źródeł, tam, gdzie się kształtuje świadomość i znajduje swe oparcie moralne działanie ludzi.

3. Dzisiejsze spotkanie uważam za bardzo wymowny znak zaangażowania was wszystkich w sprawę pokoju. To bowiem zaangażowanie przywiodło was do Asyżu. Fakt, że wyznajemy różne religie, nie ujmuje niczego znaczeniu tego Dnia Modlitwy. Wręcz przeciwnie, świadczy o tym, że dobro ludzkości jest przedmiotem troski Kościołów, Wspólnot kościelnych i religii świata. Pokój - tam, gdzie panuje - stale pozostaje bardzo niepewny. Jest on zagrożony na wiele sposobów i konsekwencje tego trudno przewidzieć; dlatego naszym obowiązkiem jest zapewnienie mu solidnych podstaw. Nie zaprzeczając w żaden sposób temu, że do utrzymania i umocnienia pokoju konieczne są liczne ludzkie środki, jesteśmy tu dlatego, iż mamy pewność, że po to, aby świat stał się nareszcie miejscem prawdziwego i trwałego pokoju, oprócz nich i ponad nimi potrzeba gorącej, pokornej i ufnej modlitwy. Tak więc dzisiejszy dzień jest przeznaczony na modlitwę i na to, co w naszych tradycjach religijnych jej towarzyszy: na milczenie, pielgrzymkę i post. Powstrzymując się dziś od przyjmowania pokarmu/ będziemy mogli lepiej sobie uświadomić powszechną potrzebę pokuty i wewnętrznej przemiany.

4. Nasze religie, tak liczne i różnorodne, są odbiciem towarzyszącego mężczyznom i kobietom wszystkich czasów pragnienia kontaktu z Najwyższym Bytem. Modlitwa prowadzi do nawrócenia serca. Dzięki niej głębiej postrzegamy ostateczną Rzeczywistość. Właśnie dlatego przybyliśmy do tego miejsca. Udamy się stąd niebawem do osobnych miejsc modlitwy, gdzie przedstawiciele każdej religii będą mieli czas i możliwość modlić się zgodnie z własną tradycją. Następnie z tych miejsc modlitwy w ciszy przejdziemy na plac przed dolną bazyliką świętego Franciszka i tam przedstawiciele wszystkich religii kolejno odmówią własne modlitwy. Po modlitwach poszczególnych grup oddamy się w milczeniu medytacji nad odpowiedzialnością w dziele budowania pokoju. Następnie w sposób symboliczny wyrazimy nasze zaangażowanie w tę sprawę. Na zakończenie Dnia Modlitwy postaram się wyrazić to, czym owo niezwykłe wydarzenie było dla mnie, jako wierzącego w Chrystusa i pierwszego sługi Kościoła katolickiego.

5. Pragnę raz jeszcze wyrazić wam moją wdzięczność za to, że przybyliście do Asyżu, aby się modlić. Dziękuję także wszystkim osobom i religijnym wspólnotom, które przyłączyły się do naszej modlitwy. Wybrałem to miasto jako miejsce Dnia Modlitwy ze względu na szczególne znaczenie czczonego tu człowieka: świętego Franciszka, którego cały świat uznaje za symbol pokoju, pojednania i braterstwa. Zachęceni jego przykładem, jego łagodnością i pokorą, przygotujmy nasze serca do modlitwy w prawdziwej, wewnętrznej ciszy. Uczyńmy z tego dnia zapowiedź świata żyjącego w pokoju. Oby spłynął na nas pokój i przepełnił nasze serca!

http://www.e-katecheta.pl/artykul/268
Zapisane
genowefa
aktywista
*****
Wiadomości: 1090

« Odpowiedz #23 dnia: Września 04, 2011, 21:56:07 pm »

@Michał Barcikowski
Panie Barcikowski, pan propaguje perwersję duchową i to w dodatku w łączności z Ojcem Świętym....
Dokładnie tym są buddyjskie obrzędy odprawiane w Asyżu. A także poza Asyżem.
 I proszę nie mydlić oczu bajerami o  dokumentach - żaden dokument nie zasłoni zaistniałych faktów .
 I zapewne  nawet nie próbuje...
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #24 dnia: Września 04, 2011, 22:11:11 pm »

Cały tak promowany ekumenizm to psu na budę! Tak jak napisałam powyżej, "Słowa uczą, ale przykłady pociągają". i przykłady pociągały. Daleko nie szukam, tylko z mojego "podwórka". Do mszy NOM wychodzi ks. wikary i z nim pastor protestancki i tak razem odprawiają tę mszę, a na Przeistoczenie ten drugi stoi jak drąg!, a po tej mszy serwuje się wiernym naukę tego pastora! To tylko jeden przykład. Za krytykę świeckiego szafarstwa - to mnie ks. proboszcz każe się wypisać z parafii jak mi się nie podoba. Bardzo dużo mogłabym napisać jak przykłady pociągły i nadal pociągają.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #25 dnia: Września 04, 2011, 22:26:02 pm »

„Pielęgnujcie w sobie ducha Asyżu jako przesłankę do nadziei na przyszłość”. (...)
marszałek Tito, na Kongresie Państw Niezaangażowanych 1961

To jest nowa eklezjologia; nowy "Kościół" posoborowy, jeden z wielu krążących po orbicie wokół Boga - ani bliżej ani dalej od innych "Kościołów" (czy jak tam L.G. mówiło "bytów eklezjalnych" czy jakoś tak...)
Jak powiedział kard.Bartolucci "Kościół zaparł się samego siebie" na Soborze a w Asyżu uczynił konsekwentnie poważny krok naprzód.

Asyż to kompendium współczesnych błędów w pigułce (w tym nowa eklezjologia). Kto odrzuci ducha Asyżu jest już extra Ecclesiam postconciliaris, nawet jeżeli chodzi na NOM. Dlatego obrona Asyżu jest tak ważna.
« Ostatnia zmiana: Września 04, 2011, 22:27:38 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #26 dnia: Września 04, 2011, 23:39:57 pm »

Ciekawe cóż to jest ta "potęga najwyższa". Może jakiś wielki architekt.

Czytając tekst odniosłem wrażenie, że Papież widzi we wspólnej modlitwie narzędzie psychologicznego oddziaływania czy coś w tym stylu.   

Zgadzam się ze stwierdzeniem, iż słowa uczą a przykłady pociągają. Praktyczne skutki tego typu wydarzeń jak "Asyż" są widoczne. Kilka  lat temu rozmawiałem z jednym ze swoich nauczycieli, który twierdził, że JPII był przekonany o tym, że każda religia jest tak samo wartościowa. Zresztą podobne opinie padały z ust wielu ludzi.
Zapisane
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #27 dnia: Września 12, 2011, 11:28:40 am »

Panie Michale, to może pan poda mi tylko małą wypiskę wszystkich przemówień, abym jakiegos nie pominął-ł adnie proszę! Albo napisze ile ich jest. Proszę!
Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #28 dnia: Listopada 10, 2011, 21:32:52 pm »


Zgadzam się ze stwierdzeniem, iż słowa uczą a przykłady pociągają. Praktyczne skutki tego typu wydarzeń jak "Asyż" są widoczne. Kilka  lat temu rozmawiałem z jednym ze swoich nauczycieli, który twierdził, że JPII był przekonany o tym, że każda religia jest tak samo wartościowa. Zresztą podobne opinie padały z ust wielu ludzi.

Ta maksyma łacińska sprawdza się. Z "Poczekalni":

"Nie bylo wspolnej modlitwy w Asyzu. No, ale byla w przeddzien, w diecezji Savoie we Francji u bp. Filipa Ballot'a"

http://www.youtube.com/watch?v=bAz1T_dtKGk&feature=player_embedded
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #29 dnia: Sierpnia 06, 2013, 22:29:39 pm »

W kościele Najśw. Serca Pana Jezusa w Roseto degli Abruzzi nad ołtarzem znajduje się (brzydka) mozaika z wyobrażeniem m.in. Spotkania w Asyżu w 1986 r.:
http://exorbe.blogspot.com/2013/07/lo-de-asis-en-los-altares.html
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: John Cotter -- Nowe spojrzenie na Asyż . Przedruk za "The Remnant" z 1987 r. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!