Nie chcąc zakładać nowego wątku, podzielę się informacjami technicznymi:
Otóż we Francji M.Macron postanowił przyśpieszyć "ostateczne rozwiązanie" - zadecydowano, że antysyjonizm będzie podpadał pod antysemityzm i będzie karany. Oraz, że w ramach walki z "nienawiścią" przyjęte zostaną we Francji
"Chińskie rozwiązania dot. kontroli internetu".
Zatem portal katolicki lesalonbeige.fr - zaliczany przez reżym do 10-ciu najgorszych portali "faszosfery" - oświadczył, że już od dawna przygotowuje się do przeniesienia serwerów poza fr. Gdy jest mowa o "antysemityzmie" oznacza to, że serwery w USA też odpadają.
Prorokowałem już, że chwila emigracji na zamorskie serwery się zbliża. Jak państwo myślą, czy jest techniczna możliwość ucieczki?
Francuzi, podobnie jak marszniepodległości proszą o wpisywanie się na listy newsletterów.
Z kolei politycy prawicy antysystemowej na Zachodzie od dawna używają poczty protonmail z siedzibą w Szwajcarii z szyfrowaniem end to end. (jest dostepna także z interfejsem po polsku)
Jestem słaby w te klocki. Czy biegli informatycy mogliby coś powiedzieć o przyszłości wolności w sieci?