Nowości na blogu Krusejdera - http://przedsoborowy.blogspot.com

Stawarski to Leszek, a brat Stanisław to Sawicki

A brat biskup święci księży? Czy jest tylko takim hobbystą?

Abp Henryk Hoser: Kłopoty na własne życzenie
http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/04/abp-henryk-hoser-kopoty-na-wasne.html

Dwa największe kłamstwa współczesnego posoborowia związane z Fatimą brzmią:
1. Wypełniliśmy wolę Maryi zawartą w drugiej tajemnicy poświęcając Rosję Niepokalanemu Sercu Matki Bożej oraz
2. Ujawniliśmy treść Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej.

http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/05/fatima-co-dalej.html

Fundacje powinny stanowić działalność dobroczynną, pro publico bono. Niech angażują się w nią ludzie, którzy chcą wydawać na coś pożytecznego pieniądze własne i przyjaciół. Jeśli ktoś potrafi przy okazji gromadzić i zarabiać pieniądze, to tym lepiej dla sprawy. Osobnikom, którzy mogą zajmować wyłącznie stanowiska prezesów, którym najlepiej w życiu wyszły … włosy, ozięble dziękuję za lata niesolidnej pracy za cudzą forsę.

http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/05/znowu-w-zyciu-mi-nie-wyszo.html

Fundacje powinny stanowić działalność dobroczynną, pro publico bono. Niech angażują się w nią ludzie, którzy chcą wydawać na coś pożytecznego pieniądze własne i przyjaciół. Jeśli ktoś potrafi przy okazji gromadzić i zarabiać pieniądze, to tym lepiej dla sprawy. Osobnikom, którzy mogą zajmować wyłącznie stanowiska prezesów, którym najlepiej w życiu wyszły … włosy, ozięble dziękuję za lata niesolidnej pracy za cudzą forsę.

http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/05/znowu-w-zyciu-mi-nie-wyszo.html

Porównując sprawę z działalnością Fundacji św. Grzegorza Wielkiego, która najpierw zebrała fundusze na "Wstęp do religii" abpa Sheena i dopiero po tym go wydała - daje to do myślenia.

.

Zacznijcie pytać CKiT o jego działalność. Sprawcie, aby osoby znajdujące się w organie nadzorczym podmiotu udostępniły dokumenty poświadczające ów nadzór. Są tam bardzo szacowne osoby, co do uczciwości których nie mam żadnych wątpliwości. Tyle, że 2 są z Kujaw, jedna z Łodzi, jedna z Lublina ... a fundacja z Ząbek, co tworzy pytanie, czy organ nadzorczy ma szansę spotykać się w pełnym składzie, po przejrzeniu faktur w księgowości.

Dochodzą do mnie wiadomości, wg których prezes rozpowiada o jakimś konflikcie personalnym między nami. Nic z tych rzeczy: będąc w poprzedniej fundacji w organie nadzorczym po prostu wykonywałem swe zadania, będąc jedyną osobą faktycznie działającą w interesie IBP. Poprzednio było na papierze 5 współfundatorów i 4 spośród nich ma identyczny stosunek do działalności tego pana.

Tylko poprzednia fundacja jak wiemy przeżyła bardzo ostre chwile grozy... Czy faktycznie nie przyzna Pan Drogi Krusejderze, że mimo wszystko między Panami, że się tak wyrażę "nie ma specjalnej przyjaźni" ? Abstrahując od całkowicie słusznie postawionych w tekście części zarzutów...

KRS 0000410639 (Data aktualizacji: 2014-05-02) jest dość ciekawy:
1). nie ma wzmianki o organie nadzoru
2). nie ma wzmianki o złożeniu sprawozdania za 2012
3). jest trzyosobowy zarząd ale sposób reprezentacji: PREZES ZARZĄDU SAMODZIELNIE.
Nie przypisuję Prezesowi złej woli ale zwykły nadmiar wykonywanych jednoosobowo obowiązków przy braku kogoś, kto złapie za rękę i zapobiegnie popełnieniu błędu może powodować bolesne wpadki. A sama książka Roberto de Mattei „SOBÓR WATYKAŃSKI II. Historia dotąd nieopowiedziana” to pozycja obok "Ren wpada do Tybru" fundamentalna dla zrozumienia tej, jak ktoś się wyraził "największej katastrofy w historii Kościoła".

P.S. FUNDACJA ŚW GRZEGORZA WIELKIEGO też nie wykazuje organu nadzoru (może fundacje tak mają, nie wiem), natomiast sposób reprezentacji, powiedziałbym, całkiem rozsądny:
KAŻDY CZŁONEK ZARZĄDU SAMODZIELNIE; SKŁADANIE OŚWIADCZEŃ W SPRAWACH MAJĄTKOWYCH POWYŻEJ KWOTY 5000 ZŁ - DWÓCH CZŁONKÓW ZARZĄDU ŁĄCZNIE

Tylko poprzednia fundacja jak wiemy przeżyła bardzo ostre chwile grozy... Czy faktycznie nie przyzna Pan Drogi Krusejderze, że mimo wszystko między Panami, że się tak wyrażę "nie ma specjalnej przyjaźni" ? Abstrahując od całkowicie słusznie postawionych w tekście części zarzutów...

Przecież tu nie chodzi tylko o mnie. Zrażenie do siebie 4 współfundatorów, członków Rady, Zarządu - aktualnych oraz niedoszłych w bardzo krótkim czasie jest sporą sztuką. Wszystko to na własne życzenie prezesa. W dodatku wbrew jego osobistym interesom, o które też chcieliśmy zadbać. Ale on chciał tylko tego, by żyrować jego działalność - i tę dobrą, za którą go wszyscy chwalą i tę niedobrą, której ułamek został tu opisany.

Rozumiem...

P.S. FUNDACJA ŚW GRZEGORZA WIELKIEGO też nie wykazuje organu nadzoru

Organem nadzoru dla Fundacji św. Grzegorza Wielkiego jest Prezydent Miasta Krakowa oraz Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Ustawa o fundacjach nie daje takim państwowym organom nadzoru żadnych faktycznych narzędzi nadzoru. Rzeczywistym organem nadzoru może być ciało statutowe służące do oceny pracy zarządu powołane przez fundatorów. Czy Fundacja św Grzegorza ma taki organ, jeśli to nie tajemnica ?

(Jak nie ma, to nie musi być minus, bo lepiej nie mieć niż mieć fikcyjny)

Fundacje są zasadniczo formami koleżeńsko-prywatnymi opartymi na zaufaniu. To nie są przecież instytucje administracji państwowej. Jeśli są niegospodarne czy wyprowadzają pieniądze do pewnych ludzi to jedyną formą "check and balance" jest odwracanie się od nich darczyńców. Przykładowo, wszyscy płaczą, że Owsiak zgarnia kasę za WOŚP. Nawet jeśli zgarnia to nie jest nielegalne, gdyż prawdopodobnie robi to w zgodzi ze statutem, gdyż decyzje podejmują właściwe organy fundacji. Co najwyżej ukrywa to poprzez przepływy do swoich firm, aby nie stracić darczyńców będąc posądzonym o pazerność. Trochę jedynie się zmienia sytuacja gdy fundacje wydają jakąś kasę publiczną czy nawet dostają 1% z podatku. Wówczas muszą być przejrzyste co się dzieje z tą kasą.

Jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, że fundacja w ogóle nie raportuje swoich wydatków a pomimo tego ma stałych sponsorów, którzy jej ufają. W sumie to nie mam nic przeciwko temu - każdy wspierając jakąś fundację musi zadać sobie pytanie czy ufa, że te pieniądze zostaną rozsądnie wydane. Sprawozdania mogą w tym pomagać, ale tylko do pewnego stopnia. Z drugiej strony obecne standardy są takie, że te minimum każdy jednak zachowuje. Brak zachowania tych standardów wywołuje pytania.

Trochę inaczej jest ze stowarzyszeniami, które składają się z członków i fundusze stowarzyszenia są niejako własnością wspólną członków stowarzyszenia przeznaczoną na cele statutowe. Tam Komisja Rewizyjna musi być wybieralna, niezależna od Zarządu i rzeczywiście ma pilnować interesów członków stowarzyszenia.