jako muzyk działałam kilka lat na warsztatach liturgiczno muzycznychszczerze mówiąc sama może i szczytna idea, zasadniczo po mojej obserwacji nie wpływała na stan muzyki w kościele który znam...
Ostatecznie opowiadając się za Tradycją, zaproponowałam pomoc przygotowaniu mszy niedzielnychJest piękny efekt i już udaje nam się przyzwoicie śpiewać nową mszę i wyćwiczyliśmy Vidi Aquam
póki co nadrabiam zaległości życiowe i uczę się tego co było do tej pory jedynie muzyką samą w sobie- historią dla koneserów muzyki dawnejco wykonywalismy z zespołami na koncertach w kościele lub na audycjach dla dzieci pokazując różne metody wykonawczeteraz uczę się nie do wykonania koncertowego tylko praktycznego- ot to odkrycie mojego żyia Oczywiście śpiewy pieśni tradycyjnych również.
moje dzieci również chętnie spiewają chorał i chętnie chcą się go uczyć miałam nawet w głowie taki projekt by nagrać grupę dobrze śpiewających dzieci z repertuarem liturgicznym i chorałem, pieśnią tradycyjną z towarzyszeniem organów, żeby "podrzucać" w kosciołach pomysł alternatywy dla koszmarków muzycznych pierwszokomunijnych
Cytat: makarenka w Marca 19, 2014, 07:49:20 amOstatecznie opowiadając się za Tradycją, zaproponowałam pomoc przygotowaniu mszy niedzielnychJest piękny efekt i już udaje nam się przyzwoicie śpiewać nową mszę i wyćwiczyliśmy Vidi Aquam Co to ma znaczyć?
To, co państwo proponują jest bardzo zaszczytne i chwalebne, ale nadaje się na festiwale lub inne zjazdy okolicznościowe a nie na msze parafialne.
A na organ to trzeba wydać pieniądze, chcesz?
Może po prostu zamiast rozwijać ciągłą dyskusję o chorale, która jest raczej wzajemnym przekrzykiwaniem na argumenty estetyczne/duszpasterskie/historyczne, które tylko po części są możliwe do weryfikacji, zacząć po prostu chorał śpiewać i rozwijać nowe miejsca celebracji?