Aby tak papież nawoływał w niej do jedności i powrotu protestantów, lefebrystów i innych do pełnej łączności z Kościołem (a niechby i z "zaakceptowaniem" Soboru Watykańskiego II ). Radość moja była by wielka. (A rzeczywistość, oczywiście, okaże się inna od marzeń... )
Przecież nie zrównywałem lefebrystów z protestantami. Wrzuciłem ich tylko do jednego, wielkiego worka z napisem "Chrześcijanie nie będący w pełnej jedności z Kościołem". I nie ma znaczenia, czy ktoś jest hen daleko od Kościoła (protestanci), czy stoi na progu Kościoła (lefebryści).
Ah, gdyby tak była o ekumeniźmie i powrocie wszystkich na łono Kościoła. Aby tak papież nawoływał w niej do jedności i powrotu protestantów, lefebrystów i innych do pełnej łączności z Kościołem (a niechby i z "zaakceptowaniem" Soboru Watykańskiego II ). Radość moja była by wielka. (A rzeczywistość, oczywiście, okaże się inna od marzeń... )
@Alagor:Jak zwał, tak zwał. Proszę przeczytać przytaczane fragmenty dokumentów soborowych, a później, na świerzo, jaz jeszcze wypowiedź Benedykta XVI.
Sobór wyraźnie zaznaczył, że pełnia Objawienia znajduje się w Kościele i nie zamierza naginać swojej doktryny w kierunku braci odłączonych. Ja słowa papieża rozumiem tak, że pragnie On zbliżenia braci odłączonych do Kościoła, aż w reszcie wejście ich do Kościoła, ale z zachowaniem pewnych zwyczajów
Jestem przekonany, że gdyby te same dokumenty Soboru ukazały się sto lat wcześniej, to nie doszło by do takich modernistycznych nadużyć, z jakimi mamy obecnie do czynienia.
A co do różnych wypowiedzi Benedykta XVI. Osobiście również wolałbym stwierdzenie po męsku - o co chodzi i gdzie leży błąd/problem. Pojawia się jednak pytanie, czy nie doprowadziło by to do schizmy i rozłamów w Kościele. Papież przyjął metodę drobnych kroków.
Uważam, że wielkim plusem byłby porządny "rozłam", w którym te wilki w owczej skórze były tam gdzie ich miejsce - poza Kościołem.