Dziękuję, ostatnie lata Pawła VI to najbardziej tajemniczy okres historii Kościoła w XX w.
Cytat: tytanik404 w Września 27, 2013, 10:42:11 amDziękuję, ostatnie lata Pawła VI to najbardziej tajemniczy okres historii Kościoła w XX w.Ja uważam, że mogło być dwóch Pawłów VI.
Ten Pontyfikat wzbudza we mnie szacunek mieszany ze współczuciem, pomimo ewidentnych złych decyzji (nie usprawiedliwiam jego zbytniego zaufania do współpracowników, objawiającego się nie czytaniem podpisywanych dokumentów). Przygniótł Go ciężar Urzędu, a pogarszający się stan Kościoła doprowadził do rozpaczy w ostatnich latach pontyfikatu (co przyznał nawet abp Lefebvre).Paweł VI zwalczał praktykę przyjmowania Komunii Św. na rękę (bp Laise "Komunia Św. na rękę. Dokumenty i historia").To on rozpoczął pielgrzymowanie na skalę globalną, dzięki czemu papież stał się bliższy ludziom, poprzez media był obecny w ich życiu. Poza tym warto pamiętać, że Paweł VI mianował kardynałami trzech kolejnych papieży: Jana Pawła I (1973) Jana Pawła II (1967) i Benedykta XVI(1977).Co do masońskich "teorii", albo "sobowtórowych", to latach siedemdziesiątych krążyły pogłoski, że Paweł VI ma w wieku 75 lat ustąpić (osiągnięcie wieku emerytalnego i oczywiście pogarszający się stan zdrowia). Gdyby to zrobił to ten precedens zostałby wykorzystany do wprowadzenia kadencyjności urzędu papieskiego. Marzenie każdego masona.Przyznam, że nie czytałem jeszcze książki ks. Villi, po polsku książkę o Pawle VI napisał Józef Mackiewicz "Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy" (polecam).Pomimo, że bardzo krytycznie odniósł się do posoborowego aggiornamento (także w wykonaniu kard. Wyszyńskiego), to postawił ciekawą tezę, którą starał się tłumaczyć Jego kontrowersyjne decyzje. Paweł VI dążył do przywrócenia dawnych wpływów Kościoła w świecie przez zdobycie popularności wśród opinii publicznej, która w tym świecie odgrywa rolę rządzącą. Czyli lewicy demokratycznej, oraz wpływowych elementów skrajnych, "socjalistycznych". (Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy, 2004, s.160).Mackiewicz udowadniał szkodliwość tej polityki, jednak odnoszę wrażenie, że w pełni zrealizował plan starego Papieża dopiero Jan Paweł II.
Możliwe, że w celu zaoszczędzenia czasu, można by już teraz rozpocząć proces beatyfikacyjny Franciszka?