Pius XII - Encyklika "Mediator Dei et Hominum"(Mediator Dei et Hominum - Pośrednik między Bogiem a ludźmi)Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Ordynariuszy utrzymujących pokój i jedność ze Stolicą Apostolską.O ŚWIĘTEJ LITURGIIOdrzucenie błędów o znaczeniu udziału wiernych we Mszy św.Aczkolwiek z powyższych zasad wynika jasno, że Msza odprawia się w imieniu Chrystusa i Kościoła, i że Ofiara Eucharystyczna nigdy nie pozostaje bez owoców, nawet i społecznych, choćby ją kapłan sprawował bez żadnego ministranta, to jednak chcemy i nalegamy - co zresztą zawsze polecał Kościół święty - aby żaden kapłan nie przystępował do Ołtarza bez ministranta, któryby mu służył i odpowiadał według przepisów Kanonu 813.
Cytat: Fons Blaudi w Stycznia 16, 2012, 09:07:55 am@ MB : Msza święta ze swej istoty jest aktem wspólnotowym, ale nie jest aktem wspolnoty. Aktorem mszy jest sam kaplan i obecnosc wspolnoty (w postaci chocby jednej osoby) jest niezbedna do pelni symboliki, a nie do waznosci. "Msza bez wspolnoty jest niewazna" - to zdanie, ktore wciaz spotykam wsrod neonow.No proszę, tym razem mogę podpisać się bez zastrzeżeń.
@ MB : Msza święta ze swej istoty jest aktem wspólnotowym, ale nie jest aktem wspolnoty. Aktorem mszy jest sam kaplan i obecnosc wspolnoty (w postaci chocby jednej osoby) jest niezbedna do pelni symboliki, a nie do waznosci. "Msza bez wspolnoty jest niewazna" - to zdanie, ktore wciaz spotykam wsrod neonow.
A kto tu sie upiera przy ministrancie? Jak masz gościu rację to masz , nawet gdybym nie lubił pana MB. A co pan powie o NOM z wiernymi, ale bez ministranta. W mojej parafi jest tak właśnie w czasie porannej Mszy, że nawet nie ma komu wziąć się za patene w czasie Komunii ?
... gdyż na Mszy obecny jest sam Jezus Chrystus, NMP, święci i aniołowie.
Jak np proboszcz czy wikariusz był chory w mojej parafii to odprawiał na plebani Mszę Świętą.
NOM jako taki mi się średnio podoba, a bez ministranta jeszcze bardziej.
@ KK : Jak z prawidlowej przeslanki "kazda Msza Święta odprawiana jest z troski o dobro duszy" wyprowadzic falszywy wniosek "Nalezy/mozna odprawaiac ja nawet bez ministranta/wiernego" ? Logicznie brakujaca przeslanka jest "to, co sluszy dobru dusz nalezy czynic gdy tylko sie da". W takim razie czemu nie odprawiac kilka razy dziennie, albo i kilkanascie ? Sa pobozni ksieza, ktorzy z checia spedziliby czas emerytury na codziennym binowaniu, trinowaniu, a nawet duodecimowaniu.
http://blog.messainlatino.it/2012/01/tutto-questo-e-molto-altro-puo-essere.htmlImpreza w klubie neo