Po kim ja taki nawiedzony jestem to niewiem.
Po kim ja taki nawiedzony jestem to niewiem
to ja jeszcze doklejam to, co napisałem jeszcze ad vocem wyżej przywołanych wypowiedzi w wątku o audycji z PR II:mam wrażenie, że chodzi też o to, że ta liturgia była piękna i głęboka, ale była bardzo wyczerpująca, a przede wszystkim stresująca dla kapłanów
http://www.liturgia.dominikanie.pl/dokument.php?id=2199ale a propos pana Fidelisa.