aby winny został ukarany współmiernie do czynu - jeżeli są wiarygodne i niezbite dowody jego winy.
Wiekszosc tych procesow udowodniła niewinnosc pomówionych
Czyżby przeszłość?
Dlaczego "rzekomo"? Pan uważa, że nawróconemu grzesznikowi należy wybaczyć co najwyżej półgębkiem, a potem przez następne 60 lat życia "mieć go na oku" i pilnować, żeby sobie "za dużo nie wyobrażał"? Może jeszcze niech ma oślą ławkę w kaplicy. Otóż nie. Poza tym znów bawimy się w ocenianie wiarygodności nie przedstawionego materiału, tylko jego kurierów.
moglibyśmy sobie pozwolić na takie "wzruszenioramieniowe" podejście
Skoro zeszła dyskusja na taki tor, to dodam, że też nie przepadam za Vorisem i jego Church Militant. Nie ma to związku z jego nienawiścią do Bractwa, ale jakoś czuję instynktowną niechęć do "zawodowych katolików". Za jedyne $10/miesiąc wykup subskrypcję i "zostań najlepszym katolikiem, jakim możesz być". Doprawdy?I słuchać go też nie mogę. To człowiek, który ma zero pokory i te głupawe slogany, którymi rzuca... Dla mnie niestrawialne.
A tu nie mamy ani "zmienionej mentalności" ani rozwiązań, które by chroniły ofiary zarówno molestowania jak i ewentualnych fałszywych oskarżeń.