Koronawirus

News z Kanady z 7 stycznia 2022  i pisze, że nie ma obowiązkowych szczepień. Prowincje powinny rozważyć wprowadzenie szczepionek na COVID-19, mówi federalny minister zdrowia, ale póki co nie ma żadnego przymusu.

Pani Anna jak zwykle na bieżąco z mediami głównego nurtu

link

@DarPius
No cóż, kolejny kwiatek. Tak jak "doktorzy" Fiałek, Sutkowski i reszta. Za kaskę to i nawet anatomopatolog stwierdzi to za co mu zapłacą.
Swoją szosą cały czas mam przed oczami informację nt. pewnego naukowca, profesora, który umierając na raka płuc zwołał konferencję i na tejże konferencji publicznie przyznał, że jego prace w temacie pedalstwa były stekiem bzdur, za które wziął gruby hajs, ale zanim zaczął swoje "badania" to wynik już był mu znany - taki jaki chciał zamawiający, czyli pedały.
Info do odszukania w necie (nie będzie to łatwe) I żeby było ciekawiej (dla dociekliwych) to wiecie państwo, że Pigmeje to nie ludzie?

Ma pan syndrom osoby, która wie, że mogła popełnić błąd, ale przyznać się nie potrafi, więc idzie w zaparte. To znany schemat. Proszę nie przerzucać swoich decyzji na innych. Przyjął pan szprycę? Przyjął. Miały być dwie, teraz już trzecia, potem czwarta i piąta. Za darmo. Za szóstą już pan zapłacisz. I jak ćpun za każdą następną coraz częściej przyjmowaną. Proponuję panu poszukać informacji na temat VAIDS. Też nie będzie pan w stanie tego zweryfikować, ale proszę to przyswoić i potraktować tak samo jak informacje o cudowności eliksiru w szprycy.

Moim zdaniem ma Pan dysonans poznawczy.
To znaczy wie pan, że koronawirus naprawdę istnieje, jest przyczyną ciężkich chorób. Widział pan co się dzieje w szpitalach, czytał Pan nawet relację forumowiczów. Dobrze Pan też wie że szczepienia na koronawirusa są skuteczne, zgodnie z danymi spływającymi z całego świata. I w tym momencie rozbija się to o Pańskie poglądy. Wtedy pojawia się syndrom wyparcia. Nie może się pan pogodzić z tym, zę tym że świat jest taki jaki jest.

Każdy głos, który wzbudza pańskie wątpliwości próbuje pan zagłuszyć. Czasem podłymi insynuacjami wobec interlokutora (tak jak powyżej). Czasem głupawymi hasłami (ulubione słowo: plandemia), memami, czasem niekulturalnym zachowaniem, czasem wyzwiskami. Rozumie pan...
 
Dalej już panu nie będę odpowiadał. Trzymam jedynie kciuki za koniec tego dysonansu poznawczego. W tym momencie równie dobrze mógłbym dyskutować ze ścianą. Ściana przynajmniej nie wyzywałaby od Judaszów. Całe szczęście, że zdecydowana większość mojego środowiska akademickiego ma jednak głowę na karku.

Pan panie Natanael już całkiem odleciał w swoich fobiach i zabobonach, ale to pańska sprawa. Mnienic do tego. Zdrowia życzę i kolejnej darmowej szprycy przyjętej celem lepszego samopoczucia.

Panie szkielet, pan tu jest moderatorem i widzę, że bardzo wybiórczo pan reaguje na wpisy użytkownikow i nie zwraca uwagi na ich manipulacje i wprost dręczenie innych, a tu konkretnie piszę o sobie o rzepie który się mnie tu czepia non stop!  O ostrzeżeniach potrafi pan pisac, ale nie dla tych którzy akurat panu pasują, co za brak obiektywizmu!  Odnośnie osobnika DarPius już tu napisałam żeby czepił się innych i się ode mnie odczepił, a tu nadal jazda bez trzymanki, proszę mu dać bonusa, a ostrzeżenia dla innych.  Cytuję poniższą wypowiedź:

News z Kanady z 7 stycznia 2022  i pisze, że nie ma obowiązkowych szczepień. Prowincje powinny rozważyć wprowadzenie szczepionek na COVID-19, mówi federalny minister zdrowia, ale póki co nie ma żadnego przymusu.

Pani Anna jak zwykle na bieżąco z mediami głównego nurtu

link

... i proszę sobie odpowiedzieć czym jest ta wypowiedź? do tego co ja zacytowałam:

News z Kanady z 7 stycznia 2022  i pisze, że nie ma obowiązkowych szczepień. Prowincje powinny rozważyć wprowadzenie szczepionek na COVID-19, mówi federalny minister zdrowia, ale póki co nie ma żadnego przymusu. Jak pisze w tym artykule to dużo jest tam ludzi zaszczepionych:

"Według najnowszych danych federalnych ponad 87 procent Kanadyjczyków w wieku 12 lat i starszych jest w pełni zaszczepionych. Jednak miliony Kanadyjczyków zdecydowały się nie otrzymywać ani jednej dawki COVID-19."

"W piątek premier Alberty, Jason Kenney, szybko odrzucił wszelkie możliwości, by jego rząd zszedł na sugerowaną przez Duclos ścieżkę nakazu szczepień.

„Ustawodawstwo Alberty usunęło moc obowiązkowych szczepień z ustawy o zdrowiu publicznym w zeszłym roku i nie będzie wracało do tej decyzji, kropka”, napisał na Twitterze. „Chociaż mocno zachęcamy tych, którzy kwalifikują się do zaszczepienia, jest to ostatecznie osobisty wybór, którego muszą dokonać poszczególne osoby”.

https://www.ctvnews.ca/health/coronavirus/provinces-should-consider-mandating-covid-19-vaccines-federal-health-minister-says-1.5731666

https://twitter.com/jkenney/status/1479525797526335488

Mam znajomą w Kanadzie w Toronto, ale nie zagłębiałyśmy się w covid.

Mądremu dość po słowie , a głupiemu referatu będzie mało.  Proszę tak postępować dalej.

@ szkielet --> proszę mi podpowiedzieć, gdzie tu się klika żeby się z tego bagna usunąć, bo patrzę ale nie widzę. I dziękuję!

Arcybiskup Canterbury: nieszczepieni nie są chrześcijanami

Arcybiskup Canterbury, głowa Kościoła anglikańskiego (po monarchii Anglii), określa nieszczepionych jako „niechrześcijan” i że sprzeciwiają się zasadzie kochania bliźniego.

Kościół anglikański forsujący progresywizm przez wieki po tym, jak były arcybiskup Canterbury Rowan Williams powiedział, że chce biskupów płci żeńskiej, nowy arcybiskup Justin Welby, w swojej zupełnej życzliwości, deklaruje nieszczepionych niechrześcijan.

„To bardzo proste, więc powiedziałbym, że tak, kochać bliźniego tak, jak powiedział Jezus, zaszczepić się, wzmocnić” – powiedział .

„Czy szczepienie to kwestia moralna?” Julie Etchingham z ITV zapytała Welby'ego.

Welby powiedział, że wierzy, że to kwestia moralna.

Welby od dawna jest zdecydowanym zwolennikiem programu szczepień w Wielkiej Brytanii, wychwalając szczepionkę jako  „odpowiedź na modlitwę”  po otrzymaniu pierwszej dawki w styczniu zeszłego roku.

Kościół anglikański do tej pory deklarował się przeciwko idei zmuszania wiernych do okazywania paszportów szczepionkowych. Narasta ruch na rzecz ustanowienia paszportów zdrowotnych.

Kościół powiedział, że paszporty szczepionkowe będą „przeciwne zasadzie, że Kościół jest domem i schronieniem dla wszystkich”.

Katedra w Durham ogłosiła jednak, że dowód szczepienia, wyzdrowienie z wirusa lub negatywny wynik testu w ciągu ostatnich 48 godzin będą wymagane, aby wziąć udział w nabożeństwach bożonarodzeniowych w 928-letniej katedrze.

(Gógiel tłumacz)

"Kościół anglikański" - ten w którym dogmaty wiary uchwala parlament złożony w ogromnej większości z ateistów. Nie dziwi zatem takie stanowisko...

@ szkielet --> proszę mi podpowiedzieć, gdzie tu się klika żeby się z tego bagna usunąć, bo patrzę ale nie widzę. I dziękuję!

Podziwiam Panią, Pani Aniu, że jeszcze chce się pani tu udzielać. Ja pojawiłem się  na tym forum w 2008 roku bodajże. Też pewnego razu się wkurzyłem i wylogowałem. Straciłem około 1000 wpisów. Potem wróciłem ponownie już jako Fideliss przez dw "s". No i czytam sobie i piszę czasami.
Aaaa . . .nie ważne. To już nie to forum co "onegdaj". Ale . . il fault vivre - trzeba żyć . . . . et ecrire parfois - i pisać czasami.

Ogarnia mnie też czasami zniechęcenie. Dałem temu wyraz w wątku "Metamorfoza".
Pozdrawiam serdecznie.

Szanowni Państwo - proszę o obniżenie temperatury dyskusji, bo ledwo da się to czytać.

Przy okazji dziękuję wszystkim za posty merytoryczne - bo dzięki nim ten wątek ma jakąś wartość.

Dodam, że poniższa tabela obejmuje okres od 1 września, kiedy dominował już wariant delta a liczba osób zaszczepionych przeciwko Covid-19 jest z grubsza stała. Wzrosła z 49 do 54%.

Panie Natanael
zarzuty ogólne
- to obrazek, więc linki są nieklikalne
- linki źródłowe są, ale tabela to jakieś opracowanie autora. Trzeba by te dane przetworzyć by uzyskać efekt jak autor.  Do analizy przydały by się dane źródłowe tabeli
- brak choćby szacowania niepewności pomiaru.
- definicja zaszczepionych jako 2 dawki, po 14 dniach po 2 szczepieniu(albo po jedynym...). Czyli zaszczepieni 1 dawką którzy zmarli przed możliwością przyjęcia drugiej dawki są traktowani jako "nieszczepieni"
- "nieszczepieni" to wszyscy, nawet po 1 z 2 dawek. Brak uwzględnienia kategorii po 1 dawce

Widziałem podobne opracowanie, z której wynikałoby, że szczepienia zmniejszają ryzyko zgonu z jakiegokolwiek powodu o czynnik 2-5x w zależności od grupy wiekowej. Jak znajdę, umieszczę tu. Nie by podważać rzetelność takich opracowań, ale wykazać, że nie uwzględniono co najmniej 1 istotnego czynnika. By się zaszczepić - trzeba być zdrowym na tyle, by przejść kwalifikację przed szczepieniem choćby.

Do P. Szkieleta.

Tytuły naukowe nadaje Prezydent RP, a nie CK (lub teraz RDN). Być może chodzi Panu o STOPIEŃ naukowy?

Czy Pana STOPIEŃ/TYTUŁ naukowy dotyczy medycyny/biologii? Dziedziń pokrewnych?
 
Wydaje mi się, że osoby pracujące naukowo zachowują daleko idącą powściągliwość przy formułowaniu jakichkolwiek zdań dotyczących faktów spoza zakresu bezpośredniej specjalizacji. Wynika to po prostu z pokory. Specjalista w pewnej dziedzinie wie, jak wiele niuansów trzeba znać i rozumieć, by móc wypowiadać się na pewien specjalistyczny temat...

Co do mnie, pracuję naukowo (instytut PAN), mam STOPIEŃ naukowy (RDN) z dziedziny nauk medycznych (i tytuł zawodowy z zakresu około-medycznego), ale nie śmiem powiedzieć niczego specjalnego na temat szczepionek (poza rozumowaniem chłopka-roztropka), bo się na tym nie znam... wszystko co piszę dalej, piszę jako chłopek-roztropek - pomimo STOPNI.

###

Co do wklejki p. Natanaela - łatwo sprawdzić (https:// basiw .mz .gov .pl/) - wg oficjalnych danych tak to się rysuje. Przypadki w rozkładzie na grupy wiekowe etc. co do jednej sztuki się zgadzały (na dzień wstawiania postu). A podążąjąc tydzień po tygodniu - rysuje się to podobnie. Śledzę to od wielu tygodni - choćbym chciał - nie mogę zaprzeczyć - wg moich - amatorskich - analiz, szczepienia obniżają ryzyko zgonu kilka-kilkanaście razy zależnie od grupy wiekowej.

Piszę to jako osoba NIEZASZCZEPIONA, która przez 2 lata "pandemii" nie zakaziła się covidem, pomimo względnie intensywnego życia towarzysko-społecznego, chodzenia do Kościoła (o zgrozo - bez maseczek, dystansu!), pracy, negowania przymusu maseczek, kłótni z policją etc.

###

P. JP7. - robiłem analizy z uwzględnieniem oddzielnej kategorii osób po 1. dawce przed 2ą - jakościowo, nic to nie zmienia. W Polsce to b. mała grupa, zarówno jeśli chodzi o zakażenia jak i o zgony.  Info wklejane przez p. Natanaela zasadniczo utrzymałoby się, jeśłi chodzi o konkluzje jak i nawet o procenty (w przybliżeniu do całych procentów).

###

P. Natanael, z drugiej strony, raczy popełniać błąd innego typu - obarcza niezaszczepionych "winą" za brak operacji swojego Taty. W ten sam sposób można by obarczać "grubych z wyboru" (jedzących nadmiernie) za obłożenie diabetologów, albo jeżdżacych za szybko/uprawiających sport za obłożenie SORów (wypadki), palących papierosy za obłożenie onkologów etc. etc.

W każdym z tych przypadków, wystarczyłoby

a) się zaszczepić - nie blokowałbyś miejsca OIOM jako chory covidowiec,
b) nie jeść tyle - nie blokowałbyś diabetologa, internisty, nefrologa jako cukrzyk, powikłany z cukrzycy,
c) jechać ostrożnie/nie uprawiać sportu ekstremalnego - nie blokowałbyś chirurgii etc. etc. etc.
d) nie palić - nie blokowałbyś kardiologii/pulmunologii/onkologii/hospicjium

i byłoby miejsce dla innych, którzy "nie zawinili".

Nie mam wątpliwości, ze te inne <<pandemie>> - cukrzyca, niewydolnosci sercowe, "zawinione" raki etc. etc. są skali podobnej do covid, i generują bardzo duże obłożenie publicznej służby zdrowia. Dlaczego wyrózniać niezaszczepionych chorych na covid?  Dlaczego niezaszczepiony ale ZDROWY, nie ma prawa studiować? odwiedzić chorego w domu opieki? wyjechać z kraju?

###

Co do wklejek p. Darpiusa - w cytowanym przez Pana niemieckim linku nie jest mowa o szczepionkach ZAWIERAJĄCYCH komórki abortowanych ludzi, ale WYKORZYSTUJĄCYCH takie komórki na różnych etapach produkcji, testowania etc. Co więcej, ta sama lista, zawiera grupę szczepionek, o których piszą, że NIE WYKORZYSTYWAŁY takich komórek. - myślę, że warto takie dystynkcje zachowywać.

P. Darpius pisze również, że to nie są szczepionki, tylko zastrzyki genetyczne materiału mRna...  - tak jakby mówić, że leki to nie leki, tylko tabletki z substancjami organicznymi powodującymi niewiadomo co...  BŁĄD LOGICZNY

Dalej - ODLEGŁOŚC związku tych szczepionek z aborcją jest zarówno czasowa jak i przyczynowa.

Weźmy linię HEK293. W latach 70tych w Holandii (?) popełniono aborcję (1972?), która jest grzechem wołającym o pomstę do nieba. "Przy okazji" z NEREK zwłok dziecka pobrano komórki, które po pewnych manipulacjach biotechnologicznych mogą żyć "w nieskończoność". (aborcja nie została wykonana w celu uzyskania tych komórek).

Dzisiaj (2022 rok) nie żyje ANI JEDNA komórka, która by pochodziła z nieszczęsnego Maleństwa. Natomiast linia 'idzie' dalej, bo można te komórki mnożyć w nieskończoność.

* Inna sprawa -  nie jest wcale pewne, ze linia HEK293 pochodzi z dziecka abortowanego celowo - niektórzy twierdzą, że to tkanka płodowa z poronienia spontanicznego.

Panie Darpius - piszę to jako osoba NIESZCZEPIONA - nie mam interesu bronić ani szczepionek, ani tych linii. W swojej pracy naukowej ZAWSZE celowo unikam pracy z HEK293 lub innymi liniami komórkowymi, które są podobnego pochodzenia, bo należy unikać wszystkiego, co ma "pozór zła". Nie mogę jednak zaprzeczyć - w swoim odczuciu - że związek szczepionek / linii HEK293 i podobnych z aborcją - jest bardzo daleki....

P. Natanael, z drugiej strony, raczy popełniać błąd innego typu - obarcza niezaszczepionych "winą" za brak operacji swojego Taty. W ten sam sposób można by obarczać "grubych z wyboru" (jedzących nadmiernie) za obłożenie diabetologów, albo jeżdżacych za szybko/uprawiających sport za obłożenie SORów (wypadki), palących papierosy za obłożenie onkologów etc. etc.

W każdym z tych przypadków, wystarczyłoby

a) się zaszczepić - nie blokowałbyś miejsca OIOM jako chory covidowiec,
b) nie jeść tyle - nie blokowałbyś diabetologa, internisty, nefrologa jako cukrzyk, powikłany z cukrzycy,
c) jechać ostrożnie/nie uprawiać sportu ekstremalnego - nie blokowałbyś chirurgii etc. etc. etc.
d) nie palić - nie blokowałbyś kardiologii/pulmunologii/onkologii/hospicjium

i byłoby miejsce dla innych, którzy "nie zawinili".

Nie mam wątpliwości, ze te inne <<pandemie>> - cukrzyca, niewydolnosci sercowe, "zawinione" raki etc. etc. są skali podobnej do covid, i generują bardzo duże obłożenie publicznej służby zdrowia. Dlaczego wyrózniać niezaszczepionych chorych na covid?  Dlaczego niezaszczepiony ale ZDROWY, nie ma prawa studiować? odwiedzić chorego w domu opieki? wyjechać z kraju?

Zajmuja. Ale cukrzyca nie mozna zarazic innej osoby, podobnoe jak rakiem pluc. Ale jezdzacych za szybko karzemy mandatami. I tak, uwazam, ze choroby "umyslne" powinny byc leczone przy finansowym udziale chorego. Dawno temu w Polsce wyladowalem z bolem jakims na sorze zawalonym totalnie pijanymi ludzmi z polamanymi konczynami i obitymi twarzami (okres zimowy, weekend, miejscowosc "narciarska"). Czekalem 6 godzin, okazalo sie, ze mam perforacje jelita, pare godzin wiecej i bym na tym forum nie pisal. Podobnie - leczenie covidowe kosztuje grube tysiace zlotych. Jesli wiemy (sam pan sprawdzil dane), ze szczepionka zapobiega w duzej mierze ciezkiemu zachorowaniu, to uwazam, ze osoby niezaszczepione powinny w tych kosztach partycypowac. Tak samo jak jadacy za szybko lub bez pasow powinni partycypowac w kosztach swojego leczenia. Obowiazkiem (MORALNYM) jest dbanie o wlasne zdrowie. Jesli zrobilismy wszystko, co mozliwe, zeby zapobiec hospitalizacji (zapiete pasy, przepisowa jazda, zaszczepienie, zdrowe odzywianie) i mimo tego tej hospitalizacji wymagamy - mamy wieksze prawo do oczekiwania bezplatnej opieki medycznej.


Raz jeszcze: mamy robic wszystko, co w naszej mocy, zeby pozostac zdrowymi. I jesli wiedza medyczna (jak ktos mi zacytuje tutaj tego zboczenca Halata to zejde na zawal - prosze znalezc jego strone o "dziewicologi") potwierdza skutecznosc szczepionek, jako podtrzymujacych nas w zdrowiu - moim moralnym obowiazkiem jest ich przyjecie.

Wystarczy nie palić i nie jeść - nawet łatwiej niż nie zarażać. 1500 kcal dziennie i bez szluga - i onkologia i diabetologia wolne - dla wszystkich, którzy NAPRAWDĘ bez swojej winy tego potrzebują.

jakieś 100 lat temu - większość Polaków jadła 1 raz dziennie, nie zjadano 1500 kcal.dziennie - żyli po 60/70 lat - bez cukrzycy, niewydolności serca etc.

czy ci, co po nich nastepuja i dostosowują się do nowoczesnego trybu zycia - 2000-3000 kcal/ dziennie - GRZESZA?

nie

idę dalej - jeżdżę rowerem po 60 KM dziennie (30 km bis und zureck) - nikogo nie zarażam, nie łamię przepisów etc. etc.

NIE WADZI mi, że KTOŚ z takiego czy innego powodu ląduje na sorze, (Wypadek? Covid?)

a mógłbym mówić, że OTYLI z zawinioną cukrzycą/ UDAREM/COVIDem blokują mi miejsce, kiedy to czy owo... ( i tak bywało ...)

przesiadywałem po X godzin na SORZE, bez włąsnej winy, jako przedstawiciel górnego 0.1 % najzdrowszej grupy społeczeństwa i nigdy nie przyszłoby mi do głowy użalać się na emerytów/ćpunów/otyłych, którzy blokują mi SOR...

tym bardziej że - szczepienia zmniejszają śmiertelność - ale nie zakażalnośc - wg własnych analiz, jako człowiek ze stopniami (jeśli komuś to imponuje - mnie nie) - stwierdzam, że co do zakażeń - szczepienia (wg danych so far dostępnych) nie zmieniają wiele...

Jestem chyba jedynym "znawcą" tej wyspy w kraju. Frapowała mnie od samej młodości. Posiadłość brytyjska, zamieszkana przez około 250 osób, 8 rodzin, (znam wszystkie ich nazwiska i rodzinne losy.). Żyją sobie spokojnie w jednej osadzie (stolica Edynburg) , pasą krówki, uprawiają ziemniaki, łowią rybki . . . . Dostać się tam można tylko statkiem, który raz na parę miesięcy wypływa tam z Kapsztadu. Długo by można, ale teraz w dobie internetu wchodzę co parę dni na ich stronę internetową i śledzę . . .
I wirusa nie mają! Poważnie. Sporadyczny kontakt ze świtem. Splendid isolation.

Ja też się tą wyspą interesuję. Jedyny problem, jaki mają, to chów wsobny :-) I przez to dziedziczna astma. Poza tym sympatyczne miejsce. Chyba...